Proponuję przy okazji decyzję urzędniczą zakazu sprzedaży słodyczy na całej trasie między domem jakiegokolwiek dziecka w wieku szkolnym do szkoły oraz w miejscach, w których widziano kiedykolwiek...
rozwiń
Proponuję przy okazji decyzję urzędniczą zakazu sprzedaży słodyczy na całej trasie między domem jakiegokolwiek dziecka w wieku szkolnym do szkoły oraz w miejscach, w których widziano kiedykolwiek jakieś dziecko!
A na koniec proponuję decyzję solidnego rypnięcia się w łeb - może pomoże, choć nadzieja marna.
Ludzie, miejcie trochę wstydu i odpowiedzialności! Jeśli nie wiecie, jak wychować swoje dziecko, to od razu oddajcie je do adopcji, a nie twórzcie chorych nisz dla kolejnych urzędniczych wypocin i popłuczyn. Chcę żyć w wolnym kraju, a nie w jakimś więzieniu ustanowionym przez niezorganizowanych i nieodpowiedzialnych ludzi, żądających urzędniczego palca w każdym aspekcie swojego i - co gorsza! - innych życiu.
zobacz wątek