Re: Sklepy na trasie
Na drugiej edycji maratonu Kierat uczestnicy o drugiej w nocy zażerali się świeżutkimi bułeczkami z piekarni. Podobno nawet nie musieli molestować piekarzy. Cuda się, jak widać, zdarzają, ale ja...
rozwiń
Na drugiej edycji maratonu Kierat uczestnicy o drugiej w nocy zażerali się świeżutkimi bułeczkami z piekarni. Podobno nawet nie musieli molestować piekarzy. Cuda się, jak widać, zdarzają, ale ja osobiście wolę zawsze być przygotowanym na najgorsze. Więc zamiast liczyć na cuda radzę zabrać prowiant ze sobą, a zapas wody mieć przygotowany na przepaku.
zobacz wątek
19 lat temu
~Wesoły Jędruś