Widok
przyszlo mi do glowy, ze to mogla byc ta dziewczyna, ktora wyglada na osobe z anoreksja/bulimią. Czesto ja widzialam na Przymorzu, gdy kupowała całe garście batoników, a później się nimi zajadała. Bardzo chuda, zawsze ubrana w grube, zimowe ubrania (nawet latem). Ma chyba siostrę bliźniaczkę (równie chudą).
jedna pracowała w Realu, a druga w Carrefourze. Widziałam raz, jak ze sobą rozmawiały. Wydaje mi się, że widziałam tą z Reala mniej niż pół roku temu, kupowała (jak zawsze) batoniki. Mam nadzieję, że informacja o jej śmierci nie jest prawdziwa. Ktoś z nią powinien porozmawiać, widać, że nie ma nikogo bliskiego, kto by o nią zadbał.
Trzeba coś zrobić, może uratujemy czyjeś życie. Ja się jej trochę boję, tej dziewczyny, a wiele razy chciałam zagadać. Ta z Carrefoura jest mniej sympatyczna, ale ta blondynka z Reala wygląda na przyjaźnie nastawioną. Tylko jest strasznie smutna (w sumie nie ma co się dziwić). Umówmy się, że jak ktoś ją spotka, to niech coś jej powie zanim będzie za późno. Zobaczcie, wszyscy tu ją kojarzą (jedną i drugą) i tylko tak patrzymy, jak są coraz chudsze i coraz gorzej wyglądają, zamiast przedsięwziąć jakieś konkretne działania. Ja już jej tak dawno nie widziałam i w związku z tym właśnie pomyślałam, że to jedna z nich mogła skoczyć z tego falowca...
Straszne, trudno w to uwierzyć. I najgorsze, że tyle razy ją widziałam, a nigdy mi nie starczyło odwagi, żeby jej wprost powiedzieć, że się zniszczy w ten sposób. Była bardzo ładna, ale strasznie wyniszczona. Nie wiem, jak ona miała siłę na tyrkę na kasie w Realu. Biedna dziewczyna. To jest przykład dla nas wszystkich, żeby reagować, jak coś takiego widzimy, bo to niemożliwe, żeby ta dziewczyna miała (realne) wsparcie kogokolwiek. Podobnie jak ta, co skoczyła z falowca. Podobno ludzie widzieli, że chodzi po galerii, a też nikt nie zareagował, nic nie powiedział, to był środek dnia. Jak to możliwe, że takie rzeczy się dzieją. Te dwie dziewczyny popełniły samobójstwo. Tylko ta, co skoczyła, zrobiła to po prostu szybciej. Wszyscy teraz myślą, że jak tak chciała, to tak zrobiła. Wszyscy zajmują się swoimi sprawami, nawet jak nieszczęście dzieje się tak blisko nas. Gdybyśmy się tak wszyscy nie zachowywali, to dwie młode osoby nie straciłyby życia.
"Podobno ludzie widzieli, że chodzi po galerii, a też nikt nie zareagował,"
A kto miał zareagować?Jak ktoś u Ciebie chodzi po galerii to go wypytujesz po co chodzi?
"Wszyscy teraz myślą, że jak tak chciała, to tak zrobiła. Wszyscy zajmują się swoimi sprawami, nawet jak nieszczęście dzieje się tak blisko nas"
A co mają zrobić?Chodzić całą dobę za potencjalnymi samobójcami i pilnować?Jak będzie chciała to i tak popełni samobójstwo.
A kto miał zareagować?Jak ktoś u Ciebie chodzi po galerii to go wypytujesz po co chodzi?
"Wszyscy teraz myślą, że jak tak chciała, to tak zrobiła. Wszyscy zajmują się swoimi sprawami, nawet jak nieszczęście dzieje się tak blisko nas"
A co mają zrobić?Chodzić całą dobę za potencjalnymi samobójcami i pilnować?Jak będzie chciała to i tak popełni samobójstwo.
do Art - porażający jest Twój brak empatii. Kończę tę rozmowę, bo do niczego ona nie prowadzi, udowadnia tylko jacy jesteśmy. Skupieni wyłącznie na sobie. Mam nadzieję, że są też nieliczni, którzy jednak zapytaliby, o co chodzi, gdyby ktoś przez godzinę wystawał na galerii. Proponuję Ci Art, spojrzeć czasem dalej i zainteresować się czymś więcej niż tylko i wyłącznie sobą. Będziesz się lepiej czuł.
I nie mów proszę, że jak ktoś będzie chciał, to i tak odbierze sobie życie. Czasem takiemu człowiekowi brakuje zwyczajnej rozmowy z kimś bliskim i jeżeli nie ma takiej bliskiej, zaufanej osoby, to w naszym (LUDZKIM) obowiązku jest pomóc komuś takiemu. Nie możesz być tak obojętny, nie jest tak, że nic od nas nie zależy. Zastanów się nad tym.
"Mam nadzieję, że są też nieliczni, którzy jednak zapytaliby, o co chodzi, gdyby ktoś przez godzinę wystawał na galerii."
Czuję się całkiem dobrze,ale nie o tym tu mowa.
Może i zapytali by,ale jak ktoś chce popełnić samobójstwo,to nikt i nic go od tego nie odwiedzie.Człowiek chory powinien mieć opiekuna(tu właśnie jest odpowiedzialność społeczeństwa),a jeżeli tak Cię sprawa zainteresowała,poszukaj,może miała prawnego opiekuna który zaniedbał obowiązki.
Dobrze by było żebyś zamiast "jesteśmy" pisała "jestem".Ja sam podejmuję decyzje sam za nie odpowiadam i ponoszę za to konsekwencje.
Owszem jeżeli brakuje rozmowy czy bliskości drugiej osoby,to są poradnie są ośrodki,są ludzie którzy się tym zajmują i nie rozumiem dlaczego próbujesz wzbudzić poczucie winy w innych.Patrząc w taki sposób,jesteś odpowiedzialna za wojny i inne nieszczęścia,bo to też MY ludzie.
Czuję się całkiem dobrze,ale nie o tym tu mowa.
Może i zapytali by,ale jak ktoś chce popełnić samobójstwo,to nikt i nic go od tego nie odwiedzie.Człowiek chory powinien mieć opiekuna(tu właśnie jest odpowiedzialność społeczeństwa),a jeżeli tak Cię sprawa zainteresowała,poszukaj,może miała prawnego opiekuna który zaniedbał obowiązki.
Dobrze by było żebyś zamiast "jesteśmy" pisała "jestem".Ja sam podejmuję decyzje sam za nie odpowiadam i ponoszę za to konsekwencje.
Owszem jeżeli brakuje rozmowy czy bliskości drugiej osoby,to są poradnie są ośrodki,są ludzie którzy się tym zajmują i nie rozumiem dlaczego próbujesz wzbudzić poczucie winy w innych.Patrząc w taki sposób,jesteś odpowiedzialna za wojny i inne nieszczęścia,bo to też MY ludzie.
MY - ludzie jesteśmy niedoskonali. Chcę tylko powiedzieć, że brakuje nam - ludziom poczucia odpowiedzialności za siebie nawzajem. Moim zdaniem chodzenie godzinę po galerii to wołanie o pomoc, potrzeba zwrócenia na siebie uwagi, a sam skok to tylko impuls. I gdyby przez tę godzinę ktoś zareagował, może nie byłoby impulsu. Zwłaszcza, że podobno w lutym już raz próbowała i ktoś ją powstrzymał (z tego jakiś komendant, co akurat szedł do pracy) Nie możesz wiedzieć na pewno, co taka osoba czuje, nawet, jeśli miałeś próbę samobójczą, to teraz żyjesz, więc jednak "ktoś" lub "coś" Cię przed tym powstrzymało. Nie próbuję nikogo winić, tylko pewne sprawy uświadomić znieczulonym ludziom. Tego samobójstwa (jak i wielu innych) można było uniknąć gdybyśmy (my - ludzie) nie zamykali się tak bardzo w kręgu swoich spraw i zwrócili czasem uwagę na to, co się dzieje wokół. Od tego nie są tylko poradnie, ośrodki i opiekunowie.
W tym przypadku ktoś wcześniej jak piszesz zareagował,a pomimo to i tak dziewczyna samobójstwo popełniła.Więc albo była na tyle chora że należało się nią zajmować 24h,albo zamknąć w ośrodku i próbować leczyć.To że została odwiedziona od samobójstwa nie wyleczyło jej,a tylko odłożyło to w czasie. Może dlatego że samo odwiedzenie nie rozwiązało jej problemu.
Poczucie odpowiedzialności można mieć za siebie,dlatego że "poczucie odpowiedzialności za siebie nawzajem" jak napisałaś,właśnie rozmywa tą odpowiedzialność,zauważ że później nie ma nikogo kto konkretnie jest za jakąś sytuację odpowiedzialny,kto np.czegoś zaniechał i z tego powodu powinien ponieść konsekwencje(bo dlaczego akurat ja mam odpowiadać?Jak reagować powinien każdy).
Zgadzam się z Tobą że trzeba w takich sytuacjach reagować,ale równie dobrze można stwierdzić że skoro wcześniej miała próbę samobójczą reagować powinna rodzina lub prawny opiekun.Za taką osobę jest,lub powinien być ,a może był odpowiedzialny ktoś,tak samo jak każdy jest odpowiedzialny za swoje dziecko i konkretnie ta osoba o ile taka jest powinna za to odpowiadać.
Poczucie odpowiedzialności można mieć za siebie,dlatego że "poczucie odpowiedzialności za siebie nawzajem" jak napisałaś,właśnie rozmywa tą odpowiedzialność,zauważ że później nie ma nikogo kto konkretnie jest za jakąś sytuację odpowiedzialny,kto np.czegoś zaniechał i z tego powodu powinien ponieść konsekwencje(bo dlaczego akurat ja mam odpowiadać?Jak reagować powinien każdy).
Zgadzam się z Tobą że trzeba w takich sytuacjach reagować,ale równie dobrze można stwierdzić że skoro wcześniej miała próbę samobójczą reagować powinna rodzina lub prawny opiekun.Za taką osobę jest,lub powinien być ,a może był odpowiedzialny ktoś,tak samo jak każdy jest odpowiedzialny za swoje dziecko i konkretnie ta osoba o ile taka jest powinna za to odpowiadać.
Ludzie ogarnijcie się....
To prawda że osoba która próbuję popełnić samobójstwo a nie jest leczona (albo nie jest odpowiednio leczona ) będzie próbowała nadal to zrobić....
Najwidoczniej to tej dziewczyny było to prostsze, nikt nie zna przyczyny dlaczego to zrobiła więc nie osądzajcie i nie "gdybajcie" bo na chwilę obecną nie ma to sensu.
Każdy z nas ma prawo do własnego zdanie więc nie krytykujcie innych.
A jeśli macie wyrzuty sumienia że wcześniej czegoś nie zrobiliście to pomódlcie się za nią...
To prawda że osoba która próbuję popełnić samobójstwo a nie jest leczona (albo nie jest odpowiednio leczona ) będzie próbowała nadal to zrobić....
Najwidoczniej to tej dziewczyny było to prostsze, nikt nie zna przyczyny dlaczego to zrobiła więc nie osądzajcie i nie "gdybajcie" bo na chwilę obecną nie ma to sensu.
Każdy z nas ma prawo do własnego zdanie więc nie krytykujcie innych.
A jeśli macie wyrzuty sumienia że wcześniej czegoś nie zrobiliście to pomódlcie się za nią...
forumowicze...
100 wersji teraz jest. Dziewczyna jest juz pochowana byłem na pogrzebie bo była mi bliska.
szukacie przyczyny? powiem Wam
nasz służba zdrowia jest za to odpowiedzialna brak opieki medycznej totalna zlewka brak profilaktyki badan psychologów i tuty sruty
a szpital na srebrzyski to w kosmos wysadzic zadnej tam pomocy. dac tabletke i 500 pacjentów jest cicho a lekarz jeden - ludzie o czym tu mowa.
Dziewczyna miała depresje zaburzenia schizoidalne była wykształcona wspaniała.
leczyła sie ale diagnozy do bani cały resort psychiatryczny jest w polsce do bani.
wyszła ze szpitala na przepustke i zrobiła to a trafiła na oddz zamkniety po probie samobójczej.
100 wersji teraz jest. Dziewczyna jest juz pochowana byłem na pogrzebie bo była mi bliska.
szukacie przyczyny? powiem Wam
nasz służba zdrowia jest za to odpowiedzialna brak opieki medycznej totalna zlewka brak profilaktyki badan psychologów i tuty sruty
a szpital na srebrzyski to w kosmos wysadzic zadnej tam pomocy. dac tabletke i 500 pacjentów jest cicho a lekarz jeden - ludzie o czym tu mowa.
Dziewczyna miała depresje zaburzenia schizoidalne była wykształcona wspaniała.
leczyła sie ale diagnozy do bani cały resort psychiatryczny jest w polsce do bani.
wyszła ze szpitala na przepustke i zrobiła to a trafiła na oddz zamkniety po probie samobójczej.