Sugerując się pięknymi sukniami na wystawie butiku zdecydowałam się wybrać moją wymarzoną suknie ślubną w salonie Maxima w Gdyni. Nie obyło się jednak bez licznych problemów, począwszy od długiego oczekiwania na przyjście mojej sukni zamawiana była w marcu -planowna przymiarka CZERWIEC suknia przybyła do salonu na początku SIERPNIA !!! w dodatku nie wyglądała tak jak ustaliłyśmy na samym początku, gorset znacznie odbiegał od tego który zamawiałam na szczęście dzięki ogromnemu profesjonalizmowi pani pracującej w salonie (SYMPATYCZNEJ BLONDYNECZKI) na tydzień !!! przed weselem udało nam się uzyskać pożądany efekt. Ostatecznie moja suknia zrobiła ogromne wrażenie na gościach weselnych ale nie ukrywam że wiedząc o wszystkich problemach związanych z kupnem tej sukni i stresem z tym związanym ,chyba nie wybrałabym ponownie tego salonu który niestety w pierwszej kolejności nastawiony jest na zarabianie pieniędzy, zwłaszcza że gdy płacąc za sukienkę przy kasie okazuje się że muszę dodatkowo zapłacić jeszcze za koło pod suknie bez którego kiecka nie miałaby żadnego efektu !!! i tak z ceny na metce 3200zł dochodzi welon 300zł plus o czym nie informuje się klientki kolejne 250zł za koło