Odpowiadasz na:

Re: Skradziono rower - TREK 6000

Ciekawa dyskusja ale panowie zapewne jesteście teoretykami.
Ja jestem praktykiem :-)

Jakieś 15 lat temu ukradziono mi praktycznie nowy rower. Był zapięty linką a ja nie miałem... rozwiń

Ciekawa dyskusja ale panowie zapewne jesteście teoretykami.
Ja jestem praktykiem :-)

Jakieś 15 lat temu ukradziono mi praktycznie nowy rower. Był zapięty linką a ja nie miałem bladego pojęcia o skali kradzieży rowerów w Gdańsku. Docelowo miałem kupić lepsze zabezpieczenie ale nie zdążyłem. Ogólnie wyszedłem jednak z założenia że do jazdy po mieście nie warto kupować drogiego roweru i kupiłem rower za 600 zł więc strata nie była duża.
Rower ukradziono mi 500 metrów od posterunku, a żeby zgłosić kradzież czekałem 2 godziny. Potem dowiedziałem się że w tym miejscu ginie rower każdego dnia. Czysty profesjonalizm :-) Mocno kusiło mnie, żeby postawić tam drugi rower na przynętę ale ostatecznie tego nie zrobiłem.

Kupiłem sobie drugi taki sam rower u tego samego sprzedawcy.

Jako zabezpieczenie używam ulocka za 30 zł co stanowiło 5 procent wartości roweru oraz alarm za 45 zł. W sumie zabezpieczenia kosztowały mnie około 10 procent ceny roweru. Alarm zaczyna wyć po przecięciu linki którą zapinam dodatkowo rower.

Oprócz tego zainwestowałem w siebie i prawie od 10 lat trenuje sztuki walki :-).

Jako praktyk powiem jeszcze że warto zrobić sobie na rowerze najlepiej na ramie znak który pozwoli poznać rower z odległości kilku metrów. Widząc na mieście rower taki jak "nam" skradziono raczej trudno sprawdzić numer ramy.

zobacz wątek
9 lat temu
~taki tam

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry