Re: Skradziono rower - TREK 6000
"pod Innsbruckiem policja gratów mi nie znalazla, ale wyszukali mi polskiego mnicha w klasztorze, przesiedzialem u niego trzy dni, czekajac czy czegoś nie znajdą, a trzeciego dnia w gazecie...
rozwiń
"pod Innsbruckiem policja gratów mi nie znalazla, ale wyszukali mi polskiego mnicha w klasztorze, przesiedzialem u niego trzy dni, czekajac czy czegoś nie znajdą, a trzeciego dnia w gazecie znalazłem świetną robotę w Stubai, gdzie w dwa tygodnie zarobiłem tyle, że odbudowałem sprzęcior i forsa mi jeszcze została, gdy po kilku miesiącach (!) wrocilem do domu."
zarąbiste ;)
zobacz wątek