W dniu wczorajszym (sobota) odwiedziłem ta słynną kwiaciarnie aby nabyć bukiet róż. Obsługiwał nas (mnie i zonę) brodaty naburmuszony i obrażony na wszystkich sprzedawca (pseudo artysta). Od samego początku czułem sie nie jak klient ale jak intruz - na wszystkie pytania Pan odpowiadał z łaską. (...) Koniec końców żona kupiła kwiaty, jednak ja wyszedłem. Z tak skrajnie nieuprzejmą(...)obsługa nie spotkałem sie dawno - aż skłoniło mnie to do napisania tej opinii.