za granica jedza kasztany w fiszkach jak u nas frytki i nikt nie robi z tego halo. Czytam artykul Pani Sobocinskiej i az dziw bierze, ze tym razem kasztanow nie serwuje Malika. Albo się o nich...
rozwiń
za granica jedza kasztany w fiszkach jak u nas frytki i nikt nie robi z tego halo. Czytam artykul Pani Sobocinskiej i az dziw bierze, ze tym razem kasztanow nie serwuje Malika. Albo się o nich chociaż nie wypowiada;)) JA kasztanow nie rusze, z zasady. Zle mi się nazwa kojarzy...
zobacz wątek