02.05.2015r, sobota, 14:00, pora obiadowa. Skuszeni opinią znajomych, do restauracji robimy drugie (!) podejście. Na miejscu okazuje się, że z 7 propozycji menu, 3 - z racji na brak produktów - nie są dostępne. Identyczna sytuacja miała miejsce ok. miesiąc temu. Czy to jest poważne podejście do gościa? Lokal był pusty, a kelnerka nie zaproponowała niczego, abyśmy jednak zostali. Obawiam się, że pozytywne komentarze piszą sobie sami, to nie może być przypadek.