Tragedia.
Wyrazy współczucia dla bliskich. Też jestem mechanikiem( blisko 30 lat stażu.) i znam ten temat od podszewki...To i w taki sposób robi rutyna. Śmierć na własne życzenie...Miałem w życiu też takie...
rozwiń
Wyrazy współczucia dla bliskich. Też jestem mechanikiem( blisko 30 lat stażu.) i znam ten temat od podszewki...To i w taki sposób robi rutyna. Śmierć na własne życzenie...Miałem w życiu też takie zdarzenie, że gdyby nie typowa wscipskość i gadulstwo nocnego stróża co to wieczorem lubił przyjść na pogaduchy do warsztatu to też by mnie nie było...Śmiertelne właśnie są te dokończenia "roboty"i tzw," niech trochę pochodzi"na wolnych obrotach-sie wygrzeje itp. U mnie to spadła rura wyciągowa podczepiona do wydechu i ducato prawie wszystko pompował do warsztatu. Wpierw robi się słodko w ustach, pózniej nastaje senność i znużenie, nogi robią się miękkie. Nie trzeba nawet 20 minut "inhalacji"-nawet nie gryzie w gardle ani nie łzawią oczy... Szybka śmierć. Tlenek węgla.
zobacz wątek