Widok

Smoleńsk ??? Nie dziękuję

Niedobrze się robi jak kaczorek ze swoimi przydupasami chcą dojść do władzy dzięki trupom.
Polacy mają już dość nekropolityki
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
ej ty pisdupek ty jestes z Baden Baden że piszesz po 2x?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nikt, nawet najbardziej zaślepiony furią przeciwnik Kaczorów (a nawet Halewicz:) nie powie, że działania polskiego rządu po katastrofie były właściwe. Ta wiernopoddańczość wobec Putina, niemoc czy wręcz kłamstwa wypowiadane przez nadal rządzących, może mieć dwie przyczyny:
1. Jeśli katastrofa nie była nieszczęśliwym wypadkiem, to tak zachowują się osoby winne (a przynajmniej: współwinne) jej spowodowania.
2. Jeśli katastrofa była nieszczęśliwym wypadkiem - to jest to zachowanie skandaliczne, właściwe tchórzom i karierowiczom, a nie mężom (i "żonom") stanu, za jakich nasze władze chcą uchodzić.
Innego wyjaśnienia nie ma.
Nic zatem dziwnego, że ocalały Kaczor chce na tym skorzystać. Deprecjonuje obecne władze (zupełnie słusznie) w nadziei, że w końcu Polacy przestaną na nich głosować (podzielam jego nadzieję) i zagłosują na niego (oby nie :).
Przypominam, jakie odium się ciągnie za PiS-em od wielu lat, w związku chociażby ze sprawą samobójstwa Blidy.
Przecież ta biedna, słaba i niewinna jak rusałka kobiecina została zaszczuta przez demony IV RP do tego stopnia, że postanowiła odejść z tego świata na złość Kaczorom :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Sadyl pewnie masz rację. Ale z drugiej strony nieudolna próba zbicia kapitału politycznego na śmierci własnego brata (będącej przy okazji narodową tragedią) wywołuje we mnie obrzydzenie i moralny sprzeciw.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.

Stanisław Lem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
ale z tym nieoddawaniem samolotu to naprawdę przesadzają. Największym błędem było niepowołanie komisji międzynarodowej. A tak Putin skłóca Polaków umiejętnie to rozgrywając. Wiele jest też artykułów w rosyjskiej prasie, gdzie ostro na nas jadą, że oszołomy jesteśmy. Niefajnie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
> Największym błędem było niepowołanie komisji międzynarodowej

Zgadzam się w 100%
Polskie władze powinny natychmiast zwrócić się do NATO, którego jesteśmy członkiem i którego generalicja zginęła w katastrofie, o wsparcie przy badaniu przyczyn katastrofy - choćby w charakterze obserwatorów.
Nie sądzę, że Ruskie chcieliby konfliktu z NATO.
ALe Tusk tego nie zrobił - i potem już tylko brnął w bagno, które sam wywołał.
A zachowanie Rosjan było absolutnie przewidywalne.
Putin nie cierpiał Kaczora (choćby za Gruzję).
I nawet jeśli Ruskie z katastrofą nie mieli absolutnie nic wspólnego, to było jasne, że rozegrają to tak, żeby wszyscy mieli powody (nie: dowody) podejrzewać ich o zamach.
Na zasadzie: "Widzicie: podskakiwał to i marnie skończył. I g... mi zrobicie".
Świetnie ujął to Ziemkiewicz w swoim felietonie
http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz-mysli_nowoczesnego-endeka/news/katyn-reaktywacja,1784188

Czym natomiast racjonalnie tłumaczyć zachowanie Polskich władz?

Ja mam hipotezę następującą:
Putin bardzo naciskał na obchody katyniowe z Tuskiem w środę, kiedy wiadomo było wczesniej, że Kaczor NA PEWNO poleci w sobotę. Putin mógł powiedzieć TUskowi coś na zasadzie: "Zróbcie oficjalną imprezę w środę - a ja już załatwię Kaczora, jak przyleci w sobotę". I niekoniecznie miał na myśli zamach ale np. ośmieszenie Lecha w jakiś sposób.
W sobotę rano Tusk dowiaduje się o katastrofie i jest przerażony. Putin spełnił obiecankę w najokrutniejszy sposób. Jeśłi będzie choć trochę rzetelne śledztwo - to z pewnością odkryją, że to zamach. A wowczas może wyjśc na jaw to, że Tusk mógł o nim wiedzieć wcześniej. Czyli trzeba oddać śledztwo Rosjanom, za wszelką cenę. Lepiej wyjść na idiotę niż współwinnego zbrodni.
A Bogu ducha winny Putin, dowiedziawszy się o zamachu - rozegrał swoją partię z Tuskiem, jak z chłopczykiem.

Nie twierdzę, ze tak było. Ale mogło być :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ooooooo ku. ...waaaaaaaaa
Tera to pojechales sadyl
Ciekawe co na to hal?
Ostatnio jakby trochę oczy przetarl był
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hal idiotą nie jest i raczej nie wda się w polemikę.
Nie napisałem niczego, co można by zanegować. Nie można polemizowąć z niczym nie popartą hipotezą - bo brak twardych argumentów zarówno za jak i przeciw.
Można oczywiście obśmiać i sprowadzić do absurdu - ale Hal tego nie zrobi. Wie, że tylko by się ośmieszył.
A co do przejrzenia Hala na oczy...
WSI24 też ostatnio troszkę zmienia front. Może Hal wziął sobie do serca słowa oficera prowadzącego? :D
A poważnie:
Sądzę, że z Hala jeszcze będą ludzie. Niech mu tylko (powoli niestety) poodpadają łuski z oczu.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sadyl, mi łuski już dawno z oczu spadły. Mój punkt widzenia, czy poglądy są uwarunkowane nie tylko względami stricte politycznymi ale przede wszystkim ekonomicznymi w kontekście najbliższych 10 lub więcej lat.

Każda partia wygrywa wybory populizmem - to jest niezaprzeczalny fakt. Nie każda partia ma jednak przysłowiowe jaja, aby przeprowadzić niezbędne reformy finansów państwa. To co teraz robi Tusk jest właśnie taką reformą - baaaardzo bolesną dla wszystkich. Gdyby nie wygrał po raz drugi wyborów, nowi rządzący nie zrobili w kierunku reform nic. Dalej by budowali wizję IVRP, szukaliby układów i szarej sieci...kompletnie nie interesując się finansami kraju w perspektywie dekady.

Zachowanie niektórych Polaków przypomina mi roszczeniową postawę Greków. Im państwo, literalnie, dawało mnóstwo pieniędzy, praktycznie za nic - słynne już dodatki do mycia rąk (bodajże 180 euro miesięcznie) i inne podobne absurdy - przy znikomych wpływach podatków do kasy państwa. Trudno się dziwić, że system się załamał, bo ileż można dokładać do "dobrego samopoczucia" obywatela? Obywatela, który z przyjemnością przyjmie dodatek do mycia rąk ale kompletnie go nie obrusza, że w każdym punkcie usługowym, sklepiku, restauracjach nikt nie daje mu paragonu fiskalnego.

Polsce daleko do greckiej patologii fiskalnej, ale gdy słyszę Kaczyńskiego, że remedium na bolączki narodu jest obniżanie podatków, to chciałbym mu zadać jedno konkretne pytanie: skąd weźmiesz kasę?? Dodrukujesz?? o_O Ewentualnie można zabrać bogatym i rozdać biednym. A najlepiej dać wszystkim po równo:) Chichot historii...

Media, jak np. TVN/POLSAT/TvTrwam/Superstacja to narzędzie manipulacji już nie tyle polityków, co właścicieli tychże stacji. Z dużą uwagą oglądam wiadomości w tym stacjach i mam skalę porównawczą, jakich bezczelnych manipulacji informacji się dopuszczają.

Tusk nie jest idiotą, który chciałby zapisać się na kartach historii w negatywny sposób. To człowiek myślący, przebiegły i baaaardzo poukładany. Z kolei jego oponent Kaczyński, to człowiek "mały", pełen kompleksów (vide wczorajsze słowa Michała Kamińskiego, z którym się zgadzam), żyjący w nierealnym świecie własnych lęków i ambicji.
Tusk myśli trzeźwo, bezceremonialnie wprowadza w życie to, czego nikt inny nie odważyłby się zrobić. Nie wierzę, że od 1989 roku nikt nie był w stanie przeprowadzić skutecznie reformy zdrowia, sądownictwa, armii, etc.. - każdy mógł (rząd) ale zwyczajnie nie chciał. Bo to oznaczałoby nieuchronną porażkę sondażową (i tak przegrywali ale z innych powodów).
Sadyl, zwróć uwagę, że PO olało sondaże i zaczęło reformować państwo - bezwzględnie, nie zważając na oburzenie niektórych warstw społecznych. Idioci? Nie. Wiedzą co robią i co musi być zrobione, nawet kosztem swoich ciepłych stołków. Tu już sobie nie można robić tzw. "jaj" - to zbyt poważne sprawy. Wspomnisz Sadylu moje słowa - może za 10 lat ale wspomnisz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
> słyszę Kaczyńskiego, że remedium na bolączki narodu jest obniżanie podatków

ŻE CO??????
Kaczor stał się liberałem?
Takiego wcielenia JarKacza jeszcze nie znałem - a myślałem, że w swoim populiźmie zaprezentował już wszystkie mozliwe :)

> skąd weźmiesz kasę?

Pisałem wielokrotnie: Trzeba radykalnie zmniejszać wydatki.
Po prostu: zlikwidować socjalizm

> Tusk myśli trzeźwo, bezceremonialnie wprowadza w życie to, czego nikt inny nie odważyłby się zrobić

Chłopie: nigdy nie zarzucałem Tuskowi, że wprowadza głupie reformy. Wręcz przeciwnie - zarzucałem mu, że nic nie robi.
Chociaż akurat reforma emerytalna jest zła.
Prawo nie powinno działać wstecz.
Jeśli ktoś wkracza na rynek pracy, wiedząc, że przejdzie na emeryturę w wieku lat 65, to zmiana zasad gry w jej trakcie jest nie fair. Pacta sunt servanda.

> PO olało sondaże i zaczęło reformować państwo - bezwzględnie, nie zważając na oburzenie niektórych warstw społecznych

To akurat jest dla mnie ich plusem.
Ja bym na każdy protest wysyłał oddziały szturmowe policji.
Nie może być tak, że kto głośniej krzyczy i ma większe kamienie do rzucania - ma rację.
No ale ja, jak sam kiedyś stwierdziłeś, jestem faszystą :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie, Kaczyński nie jest liberałem - jest żądnym władzy populistą i obieca wszystko i o cokolwiek go poprosisz, byleby dostać do ręki władzę.

Zmniejszenie wydatków nie jest wcale takie łatwe. Trzeba to robić z umiarem i mądrze. Bo co to znaczy zmniejszyć wydatki? Na co?
Z reguły w takich dyskusjach wyciąga się argument "prezesa centrum sportu", jakby było to synonim wszystkich menadżerów w spółkach skarbu państwa - co jest nieprawdą.

Te wydatki, które sugerujesz obniżać, to przede wszystkim pensje pracowników budżetówki (których nazywam pejoratywnie urzędasami i których nie lubię). Oczywiście można obciąć im pensje...ale czy to przyniesie efekt? Prawdziwa i realna średnia pensja przeciętnego urzędasa to 1700zł netto - co tu obciąć?? Zmniejszyć zatrudnienie? Też prowadzi donikąd. Zwolniona armia urzędasów powiększy armię bezrobotnych, a z doświadczenia wiem, że przedsiębiorstwa prywatne niechętnie zatrudniają ex-urzędasów. Mają spaczone podejście do wykonywania obowiązków pracowniczych, są roszczeniowi i z reguły leniwi. Są rzecz jasna wyjątki ale to ułamek ułamka.

Zamiast ciąć coś, czego uciąć się już prawie nie da, raczej należałoby zwiększać wpływy pieniędzy do kasy państwowej. Nie zwiększać podatki, a uszczelnić system fiskalny z jednoczesnym zachęceniem przedsiębiorców do inwestowania, uprościć przepisy regulujące obrót gospodarczy, starać się maksymalnie wysokie dotacje unijne i również uprościć system ich przyznawania. Ten pieniądz, poza napędzaniem gospodarki, wróci do kasy państwowej w formie podatków.

Państwo nie prowadzi działalności gospodarczej. Dochód państwa to przede wszystkim podatki. Ale obywatelom trzeba dać zarobić, aby mieli co wpłacać do państwowej kasy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Hal:
Zupełnie się z Tobą nie zgadzam.
Uszczelnienie systemu fiskalnego, czyli likwidacja "szarej strefy" to upadek wielu drobnych sklepików i innych przedsiębiorców.
Zwiększy to wydatki a nie dochody budżetowe - bo Ci ludzie przejdą na socjal.
Medialne "kominy" płacowe to rzeczywiście kropla w morzu.
Pisząc o likwidacji socjalizmu, mam na myśli poważne reformy a nie kosmetykę:
- likwidacja pańśtwowej służby zdrowia
- likwidacja pańśtwowych ubezpieczeń społecznych
- likwidacja państwowego szkolnictwa
- likwidacja dotacji do wszelkich przedsiębuorstw (np. kolei czy górnictwa)
- radykalne uproszczenie przepisów a co za tym idzie - likwidacja 95 % stanowisk urzędniczych
- likwidacja zasiłków dla bezrobotnych
Co zrobić z bezrobotnymi? Olać.
Radykalne zmniejszenie obciążeń przedsiębiorców spowoduje ożywienie gospodarki a co za tym idzie - wzrost zapotrzebowania na pracowników.
Taką sytuację już mieliśmy pod koniec lat 80'tych, kiedy upadały wielkie, państwowe molochy.
I co? Stała się jakaś tragedia?
Pojawilły się miliony drobnych przedsiębiorców (legendarni handlarze na łóżkach polowych).
Ludzie sobie dali radę.
Nie poradzili sobie tylko Ci, co nigdy nie widzieli świata poza państwowym (np. pracownicy PGR-ów)
Ale PGR-ów już nie ma :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sadyl, ogólnie rzecz ujmując zgadzam się z większością Twoich postulatów, choć jestem daleki od takiego radykalizmu, który Ty prezentujesz. Kolejny raz pokazujesz, że patrzysz na problemy w krótkiej perspektywie, vide: "co zrobić z bezrobotnymi? Olać." Nie da się ich olać. Niestety jest już za późno na wrzucenie tych ludzi na głęboką wodę, wychodząc z założenia, że jak sobie poradzili ludzie na początku lat 90-tych, to tak samo sobie poradzą teraz. Nie poradzą, za duża konkurencja, zbyt otwarty rynek, brak możliwości szybkiej ekspansji nowych pomysłów biznesowych w marko skali - jednostkom się uda, większość polegnie. Tu byłbym ostrożny z takim radykalizmem - aczkolwiek, tak jak napisałem na początku, zgadzam się z Twoimi poglądami w tym zakresie.

Nie zgadzam się natomiast z tezą, że uszczelnienie systemu fiskalnego i likwidacja szarej strefy doprowadzi do upadku kogokolwiek. Napisałem, że do uszczelnienia systemu fiskalnego i likwidacji szarej strefy musi być równolegle wprowadzana liberalizacja przepisów regulujących prowadzenie działalności gospodarczej. I.e.: zlikwidowanie bezsensownej biurokracji związanej z opłatami rejestracyjnymi przedsiębiorstw, liberalizacji rygorów podatkowych i raczej udzielanie pomocy przedsiębiorcom przez organy skarbowe niż ich ściganie i nękanie, likwidacja koncesji i uniemożliwianie legalnego prowadzenia sezonowej działalności gastronomicznej poprzez blokowanie wydawania pozwoleń na taką działalność (podaję jako przykład), ukrócenie indolencji urzędniczej przy realizacji zamówień publicznych - i wiele..wiele innych spraw.
Jeśli przedsiębiorca, który dotychczas ukrywał część swoich dochodów przed fiskusem, otrzyma jasny przekaz: ułatwimy ci prowadzenie biznesu ale musisz płacić podatki; to odpowiednia kampania informacyjna i wizja realnego zysku przekona tychże, do działania lege artis.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
> zgadzam się z większością Twoich postulatów, choć jestem daleki od takiego radykalizmu, który Ty prezentujesz

Widzisz... ja wychodzę z założenia, że nie można być TROCHĘ w ciąży.
Jeżeli pozostawimy socjalizm w jakiejkolwiek formie, to z czasem będzie się on rozpleniał. Jak nowotwór.
Vide - ustawa o swobodzie działalności gospodarczej. Rewelacyjna kiedy powstawała (pod koniec lat 80-tych) z czasem obrosła milionami ograniczeń i koncesji.

> za późno na wrzucenie tych ludzi na głęboką wodę, wychodząc z założenia, że jak sobie poradzili ludzie na początku lat 90-tych, to tak samo sobie poradzą teraz

Masz rację, ze konkurencja itd..
Ale zauważ, że jednak w latach 80/90 ludzie zostali rzuceni na głęboką wodę w dużo trudniejszej sytuacji, po 50 latach socjalizmu.
Ja jestem optymistą i wierzę w przedsiębiorczosć Polaków.

A że nie wszystkim się uda? Trudno.
Ktoś upadnie i wstanie. A ktoś nawet nie spróbuje się podnieść.
Co nie znaczy, że inni muszą pod przymusęm utrzymywać nieudacznika.
Zresztą i dzisiaj jest liczne grono ludzi, którym się życie nie udało i nie mają pracy ani pieniędzy. Słyszę ich od rana pod moim oknem, kiedy rozpoczynają dzień od porannego piwka albo wisienki..

Co do "przyjaznego" systemu podatkowego - w części się zgodzę.
Ale zmiana mentalnosci urzędasów nie nastąpi z dnia na dzień.
Bardziej wierzę w zmiany systemowe: zupełna likwidacja PIT (jak i znakomitej większosci innych podatków) i pozostawienie jednolitego VAT na wszystko, np. 15%.
Wówczas szara strefa sama zniknie, bo nikomu się nie będzie opłacała.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Halewicz napisał jak prorok wszechwiedzący.
Skoro jesteś tak przewidujący to co jeszcze przewidujesz na najbliższe m-ce panie JASNOWIDZU?

cytat z Halewicza: Gdyby Tusk nie wygrał po raz drugi wyborów, nowi rządzący nie zrobili w kierunku reform nic. Dalej by budowali wizję IVRP, szukaliby układów i szarej sieci...kompletnie nie interesując się finansami kraju w perspektywie dekady.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
O! I tu napisałeś mądrość nad mądrościami "szara strefa sama zniknie, bo nikomu się nie będzie opłacała" - do tego państwo powinno dążyć. Nie karami, rygorami, służbami skarbowymi, a zwykłym rachunkiem ekonomicznym pozbyć się szarej strefy.
Na początku lat 90-tych prywatna inicjatywa była silniejsza niż dzisiaj - paradoksalnie. Olbrzymia rzesza ludzi robiła mniejsze lub większe geszefty, handlując czym się dało. Ja byłem jednych z nich, sprzedając do sklepów "kolonialnych" dobra, które dzisiaj można dostać w każdym drobnym sklepiku. Gdybyś teraz uwolnił rynek w takiej formie, ludzie nie poradziliby sobie z tym - i co z nimi wtedy zrobić? Zakopać?? o_O

Jednolita stawka VAT - jak najbardziej. Nie znajduję uzasadnienia ani fiskalnego ani ekonomicznego dla różnicowania stawki tego podatku. Podatki zostawiłbym na poziomie gwarantującym stabilny budżet państwa - kwestia czystej matematyki.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
> Gdybyś teraz uwolnił rynek w takiej formie, ludzie nie poradziliby sobie z tym - i co z nimi wtedy zrobić?

Pracownik, który dostaje na rękę 1500, kosztuje pracodawcę prawie 2500. Jeśli zniesiemy ZUS, NFZ i PIT - pracownik dostanie np. 2000 i obie strony zyskają. Szczególnie, że większość cen spadnie, bo zmniejszą się koszty pracy i VAT.
Obecnie mało kto chce pracować za płacę zbliżoną do minimalnej - bo po co, jeśli można nic nie robic i dostać kuroniówkę?
Po likwidacji zasiłków dla bezrobotnych, sytuacja zmieni się diametralnie.

Od wielu miesięcy obserwuję "pracę" ekipy remontującej chodnik na ul. Stoczniowców. "Pracę" typowo socjalistyczną, w głównej mierze polegającą na opieraniu się na łopacie w godzinach urzędowych.
Gdyby zamiast 5 pracowało 20 osób, na trzy zmiany - robota byłaby zrobiona w tydzień. a zatrudnienie zwiększyło się 4 krotnie.
Gdyby do tunelu pod Martwą Wisłą zatrudnic obecnych bezrobotnych z kilofami i łopatami, zamiast kupować TBM, miasto wydałoby na tę inwestycję wielokrotnie mniej. I nikt mi nie wmówi, że to technicznie niemożliwe - 34 km tuneli MRU nikt nie kopał maszynami :)
I takich przykładów jest bez liku.
Pracy w naszym kraju jest mnóstwo.
Nie znajdą jej tylko ci, którzy nie lubią pracować.

PS: dla porządku - wątek jest o Smoleńsku a nie gospodarce :]
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
To dziwne ale w pewien sposób zgadzam się z Sadylem.
Ostatnio czytałem o tzw. volkerowskim szoku w USA 82 -84 , gdy na początku prezydentury Regana postanowiono przestawić się z tez Keynesa o państwie interweniującym w gospodarkę, na teorię neoliberalną. Tam podobnie jak u nas za Balcerwicza postanowiono zdusić inflacje kosztem wysokiego bezrobocia, tak by stworzyć samoregulujący się rynek. Tylko że w USA było to połączone z potężną deregulacją prawa pracy, relacji miedzy kupującym sprzedającym, opieki zdrowotnej, emerytur. Słowem odblokowanie rynku przy jednoczesnym odkneblowaniu ustawodawstwa. W Polsce faktycznie powstał samoregulujący się rynek, ale od końca lat 90 w przedsiębiorczości robi się coraz większy zator prawny a państwo wcale nie oszczędza na realnych reformach strukturalnych. Przyjmując model neoliberalny utknęliśmy w połowie drogi. Jeżeli w PL ktoś mógł złamać związki zawodowe, sprywatyzować służbę zdrowia i zlikwidować ZUS tu była to PO, ale oni nigdy nie pójdą na całość bo to partia sondażowa. To własnie ta kadencja zostanie zmarnowana.

Ideowo nie jestem za neoliberalizmem bo obecnie ten model w USA ponosi super klęskę, a sukcesy święcą Chiny, które oparły się na późnych wnioskach Keynesa. Ale tak jak mówi Sadyl nie można być trochę w ciąży. Jeżeli ma być liberalnie to musi być na całego nie zaś trochę tak, a trochę tak. My pozostaniemy w głębokim rozkroku.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Reagan wielkim człowiekiem był. Jego następcy już niestety nie.
W USA kłopoty narastają w miarę postępującej socjalizacji, w czym przodowała administracja Clintona a w szczególności Obamy.
Co tylko potwierdza moje słowa, że socjalizm to nie jest wrzód na d.. ale nowotwór. Jak się nie wyrżnie z korzeniami, to będzie się rozmnażał.
Oczywiście - kuracja jest bolesna i obciążona niebagatelnymi skutkami ubocznymi. Jednak konieczna - inaczej zdechniemy w mękach albo zarżną nas inne ludy, wolne od tego nowotworu i całego tego sztafażu europoprawności.
I proszę Cię Hal - nie zarzucaj mi, że myślę krótkoterminowo.
Wręcz przeciwnie - myślę w kategoriach przyszłych dziesięcioleci.
Można socjalizm ograniczać stopniowo, jak zaczyna to robić PO (wielokrotnie błądząc).
Można też za jednym zamachem. Ból będzie trochę większy ale krótkotrwały. I przynajmniej nie będzie ryzyka, że w kolejnych wyborach wygrają jacyś populiści i zawrócą z drogi reform ku powszechnej szczęśliwosci plebsu.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
> "... Putin, dowiedziawszy się o zamachu..."

Poprawka: ...Putin, dowiedziawszy się o katastrofie...
^^^^^^
Moja hipoteza przedstawiona powyżej zakłada, że to nie był zamach tylko wypadek. Tyle, że Tusk uznał, że to zapewne zamach itd...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jedyną osobą odpowiedzialną za tą tragedię jest Lech Kaczyński.

Mały człowiek z wieloma kompleksami. Mógł rozkazać pilotom lądować na innym lotnisku ... ale jakby to wyglądało, że taki odważny i męski prezydent nie wyląduje i spóźni się na uroczystość.

Przypomnę tylko, że Kaczyński nazwał pilota samolotu, który odmówił lądowania w Gruzji tchórzem i człowiekiem mało odważnym. Później dążył do tego aby spotkała go za to odpowiedzialność karna i służbowa.

Podobna sytuacja miała miejsce jak znalazł się pod ostrzałem snajperów.

Ze smutkiem oglądam wystąpienia Jarosława, który chce zbić kapitał wyborczy na tragedi, której dokonał jego brat Lech.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Wow... Zad zna prawdziwą przyczynę katastrofy!
Otóż Zadzie: mylisz się.
Kaczor nie mógł lądować gdzieś indziej. Plan lotu (a w ogóle istniało coś takiego?) nie przewidywał lotniska awaryjnego, zabezpieczonego przez BOR.
Samolot rządowy to nie zwykły Wizzair, który w razie niepogody może sobie polecieć gdzieś indziej.
Brak lotniska awaryjnego to jedno z wielu niedociągnięć organizacji tej wizyty.
Poza tym - wg stenogramów, nikt nie zmuszał pilotów do lądowania. To pilot podejmuje decyzję.
Uważasz, ze wybrali na pilotów dwóch desperatów-samobójców?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Decyzję o nielądowaniu mógł podjąć jedynie pilot lub prezydent.

Prosta kwestia. Jeżeli na lotnisku jest mgła to się tam nie ląduje !

Zawsze trzeba dopuścić możliwość o braku możliwości lądowania na danym lotnisku. Jeżeli z jakiś powodów lądowanie w Smoleńsku było chociażby w najmniejszym stopniu ryzykowne to pilot nie powinien tam lądować. Powinien wybrać miejsce bardziej bezpieczne np. w Mińsku czy Moskwie.

Jak myślisz z jaką reakcją spotkaliby się piloci oznajmując:

"Panie Prezydencie, nie możemy wylądować na lotnisku w Smoleńsku. Możemy polecieć na lotnisko w Moskwie. Niestety będziemy o conajmniej 2 godziny opóźnieni".

Mając na uwadzę to co wcześniej Lech Kaczyński powiedział o innym pilocie, który odmówił lądowania w Gruzji.

Pilot powinien być stanowczy i przede wszystkim rozważny (nie odważny) i powinien kierować się bezpieczeństwem.

Dobrym przykładem może być maszynista, który wczoraj zatrzymał pociąg bo zauważył sprzeczne wskazania pomiędzy semaforem wjazdowym i ostatnim. Myślisz, że ludzie nie byli na niego wkurzeni, że spóźnili się na wyjazd, do pracy, zrobiły się potężne korki itp, itd ?
Ale jakie to miałoby znaczenie gdyby wydarzyła się tragedia ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
@Saydl
ale zwróć uwagę że każdy kij ma dwa końce. np wzrost gospodarczy Brazylii dokonał socjalistyczny rząd Luli a najbardziej hardcorowy liberalizm świata w Chile, wprowadzany przez specjalistów z uniwersytetu Chicagowskiego, spowodował że połowa tamtejszej ludności znalazła się na granicy ubóstwa, zaś majątek 10% najbogatszych skoczył o 80%.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
I jeszcze jedno:
> Mógł rozkazać pilotom lądować na innym lotnisku

No właśnie: nie mógł. Jak pisałem powyżej, to piloci są Bogiem w samolocie i oni podejmują decyzje.
Piloci w Gruzji mieli najoczywistszą rację i szykany ze strony Kaczora były bezpodstawne.
Uważam osobiście, że Kaczor, sparzony na tej sprawie, drugi raz tego błedu nie popełnił - i siedział cicho.
Szczególnie, że w samolocie było wiele osób, niekoniecznie przychylnych Kaczorowi, które sprawę ew. nacisków z pewnością by rozpaplały mediom po wylądowaniu.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wtrącę jeszcze kolejne trzy grosze:

Ze stenogramów wynika, że piloci wcale nie chcieli lądować. Zeszli nisko, aby sprawdzić widoczność, po czym stwierdzili, że "odchodzimy".
Sęk w tym, że w rzeczywistości byli znacznie niżej, niż sądzili.
Dlaczego?
Hier ist der Hund begraben !

Moja teoria - nie poparta zupełnie żadnymi faktami, ale też z braku dowodów niemożliwa do zbicia:
Oba nasze TU 154 były serwisowane w Rosji. Byłoby dla mnie rzeczą bardzo dziwną, gdyby rosyjskie służby specjalne nie umieściły w nich "dodatkowego wyposażenia".
Czy ktoś widzi techniczny problem np. w dołączeniu do radiowysokościomierza urządzonka, uruchamianego zdalnie, który koryguje jego wskazania?
Nie twierdzę, że zrobiono to celowo przed Smoleńskiem.
Takich różnych urządzonek mogło być w TU 154 całe mnóstwo i sobie czekały "w uśpieniu" - a nuż się przydadzą?

I mamy 11/04. Nad Smoleńskiem gęsta mgła. Drugi TU 154 w tym czasie jest zbiegiem okoliczności .... no gdzie? W Rosji, na przeglądzie ! :)
Wystarczy podać z wieży ciśnienie powietrza na poziomie lotniska zaniżone o kilka hPa. Kto to sprawdzi? Pogoda (a więc i ciśnienie) zmieniały się dosyć szynko.
A kilka hPa to kilkadziesiąt metrów w pionie.
+ człowiek na ziemi z pilocikiem do urządzonka od radiowysokościomierza...
I nie trzeba helu ani sztucznej mgły..

Mało prawdopodobne?

A jak prawdopodobne jest zorganizowanie zamachu parasolką z rycyną, czy otrucie kogoś polonem?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jakielkolwiek nie byłyby fakty to i tak grupa ludzi będzie święcie przekonana, że w samolocie eksplodowały bomby helowe, że był to zamach a Lech kaczyński to najlepszy i najwyższy kól Polski spoczywający w Wawelu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
a ty jesteś taki sam jak "oni" tylko, ze z przeciwnym znakiem.
G......... wiesz a mądrzysz się jak Julia Pitera
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przyszła mi do głowy jeszcze jedna myśl:

Nawet jeśli Putin wcześniej niczego Tuskowi nie sugerował, to mógł to zrobić już po samej katastrofie - w formie zawoalowanej lub wręcz otwartym tekstem (nawet, jeśli nie była to prawda).
Po co? Żeby zrobić sobie z Tuska zakładnika.
Tusk wiedział, że nic z tą wiedzą nie może zrobić.
Niby co miałoby się stać po ujawnieniu tej informacji?
Kto miałby postawić się Rosjanom? Sarkozy? Aniela?
Wpłynęłoby to niekorzystnie na ich świetne, wspólne z Rosją interesy. Prezydent UE (człowiek bez twarzy i bez nazwiska), szefowie NATO?
A może Obama, który stwierdził, że ma Europę w d.. i ceduje pilnowanie w niej porządku na Niemców?
Wolne żarty...
Kto chciałby umierać za Gdańsk?
Kogo obchodzi los jakiegoś śmiesznego prezydenta jakiegoś g.. znaczącego kraiku?
Szczególnie, że ten śp. prezydent ma przecież swoją kopię zapasową..

Taka wersja również uzasadniałaby gorliwość Tuska w lizaniu d.. Rosjanom i niechęć do poznania przyczyn katastrofy.

A żeby ludziom (np takiemu piskillerowi) wybić z głowy chęć poznania prawdy, trzeba temat zobrzydzić, trąbiąć o katastrofie bez przerwy i wymyślając coraz durniejsze hipotezy w sprawie zamachu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Smoleńsk NIE !!!
Dość już tego .Won na Madagaskar Kaczyński i twoi wyznawcy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dima, do domu jedziemy, przestań truć wodę Polakom.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Polityka

Gdynia - Na kogo głosować? (3 odpowiedzi)

Chciałem głosować na Szczurka ale wszyscy są do niego negatywnie nastawieni nagle, więc już nie...

Fajnopolacy pochowali głowy w piasek (10 odpowiedzi)

Demokracja poszła się czochrać i co wy na to ? Maska spadła z Uśmiechniętj Polski ? I został...

To co było hasłem, staje się faktem. (5 odpowiedzi)

Pisiarze bardzo nie lubią tego hasła, które w dosadny sposób nazywało, co z nimi zrobimy. Na...

do góry