Widok
Sms, maile, gg - pikantnie i nie tylko- czy to zdrada?
Czy uwazacie że takie rozmowy z osobami z którymi nie jesteście w związku. Nie mówię tu o jakimś okazjonalnym flircie, bo to każdemu czasem się zdarza, bardziej o takim dość częstym, jesli nie stałym kontakcie. Bez reala:) tylko przez komunikatory jw. Sms o różnej treści od "jak sie masz? jak ci minał dzień" po dość pikantne :). Co o tym myślicie?
W sumie to tez się nad tym czasami zastanawiam. Mam chłopaka z którym jestem pare lat i mam 'kolegę' z ktorym pisuję na gg i sms. Duzo piszemy. O różnych rzeczach:) takich zwyczajnych ale i nawet o bardzo intymnych jak seks. Zdarzają się też teksty 'gorrrąccee' sprawiaja mi przyjemność, bo ktoś okazuje zainteresowanie mną :) Chociaz nie posunęłabym się do ich spełnienia w życiu z tym kolegą. Z jednej strony uważam że to niewinne i miłe a z drugiej mój partner kiedyś przeczytał kilka zdan na gg i był wybuch zazdrości. Wiec dlatego się nad tym zastanawiam czy cos takiego to nie jakas forma 'zdrady'..emocjonalnej?
Uważam, że komplementy to stwierdzenie pewnego faktu, może chęć poprawy humoru innej osobie. Natomiast flirt to już inna bajka. To rodzaj gry wstępnej... być może bez dalszej kontynuacji.
Wydaje mi się, że granica zdrady jest na tyle cienka i rozmyta, że lepiej jest przyjąć, że zdradzamy wyłącznie fizycznie. To co dla jedych jest niewinną wymianą zdań, dla bliskich im osób może być powodem do zazdrości. Nawet jeśli nie ma drugiego dna. Może właśnie tak jak napisała Eva to rodzaj zdrady emocjonalnej.
Wydaje mi się, że granica zdrady jest na tyle cienka i rozmyta, że lepiej jest przyjąć, że zdradzamy wyłącznie fizycznie. To co dla jedych jest niewinną wymianą zdań, dla bliskich im osób może być powodem do zazdrości. Nawet jeśli nie ma drugiego dna. Może właśnie tak jak napisała Eva to rodzaj zdrady emocjonalnej.
moim zdaniem, jeśli smsy są pikantne i na dodatek sprawiają Ci przyjemność, to znaczy że Twój związek nie do końca jest udany
Ja kiedyś będąc właśnie w takim nie do końca szczęśliwym związku poznałam przez gg chłopaka (on zaczepił mnie pierwszy), rozmawialiśmy bardzo dużo przez około pół roku na różne tematy, jednak absolutnie bez żadnych podtekstów, potem postanowiliśmy spotkać się na kawę w realu i .... teraz jest moim mężem :))
także nigdy nic nie wiadomo :)
Ja kiedyś będąc właśnie w takim nie do końca szczęśliwym związku poznałam przez gg chłopaka (on zaczepił mnie pierwszy), rozmawialiśmy bardzo dużo przez około pół roku na różne tematy, jednak absolutnie bez żadnych podtekstów, potem postanowiliśmy spotkać się na kawę w realu i .... teraz jest moim mężem :))
także nigdy nic nie wiadomo :)