Widok
Smutne życie DDA.. początek końca? :(
Kiedyś byłam wesołą, żywiołową, zadowoloną z życia dziewczyną... która nagle od losu dostała potężnego kopa :(
Śmierć jednego z rodziców.. i nagły alkoholizm drugiego... i multum przykrych sytuacji z nim zwiazanych.
I choć od tamtego czasu minelo już naście lat.. problemy z tym drugim ciągna się za mna do dnia dzisiejszego..
Po dawnej uśmiechniętej, wesołej dziewczynie nie ma śladu.. jest za to chodząca, płaczliwa depresja, ktora wszystko widzi w czarnych barwach...
Jest tu ktoś... DDA... który wyszedł z tego podłego stanu i na nowo umie cieszyć się życiem? Psycholog nie pomógł.. leki również... Nie mam już siły... :(
Śmierć jednego z rodziców.. i nagły alkoholizm drugiego... i multum przykrych sytuacji z nim zwiazanych.
I choć od tamtego czasu minelo już naście lat.. problemy z tym drugim ciągna się za mna do dnia dzisiejszego..
Po dawnej uśmiechniętej, wesołej dziewczynie nie ma śladu.. jest za to chodząca, płaczliwa depresja, ktora wszystko widzi w czarnych barwach...
Jest tu ktoś... DDA... który wyszedł z tego podłego stanu i na nowo umie cieszyć się życiem? Psycholog nie pomógł.. leki również... Nie mam już siły... :(
Dzień Dobry,
Po pierwsze, w żadnym wypadku i pod żadnym pozorem, nie szukaj pomocy na forach i w relacjach z innymi użytkownikami.
Na zasadzie "zacieśniania" relacji z kimś w "podobnej sytuacji" czy co gorsze (!!!) z kimś silniejszym od Ciebie.
Po drugie i najważniejsze! Udaj się do specjalisty, który na zimno podejdzie do Twojej sytuacji i pomoże Ci ją przetrawić i wydalić, jak najszybciej. Z życiem jest jak z jedzeniem. Zmienisz dietę i skończą się zatwardzenia ;)
Życie jest naprawdę bezcennym darem, który nam dano i należy je przeżywać najlepiej, jak potrafimy.
Wszystko czego szukasz na zewnątrz, jest w Tobie. Zwróć się do swojego, wewnętrznego źródła potrzeb, skarbów i zmierzaj do równowagi.
Pomoc nie nadejdzie z zewnątrz. Wsparcie owszem ale to TY musisz "ruszyć d...ę" i rozpocząć pracę, podróż, a uwierz mi, ze może być piękna i nim osiągniesz cel, będzie wyciskała tylko łzy szczęścia, wdzięczności i zachwytu.
Wszystkiego Dobrego!
Po pierwsze, w żadnym wypadku i pod żadnym pozorem, nie szukaj pomocy na forach i w relacjach z innymi użytkownikami.
Na zasadzie "zacieśniania" relacji z kimś w "podobnej sytuacji" czy co gorsze (!!!) z kimś silniejszym od Ciebie.
Po drugie i najważniejsze! Udaj się do specjalisty, który na zimno podejdzie do Twojej sytuacji i pomoże Ci ją przetrawić i wydalić, jak najszybciej. Z życiem jest jak z jedzeniem. Zmienisz dietę i skończą się zatwardzenia ;)
Życie jest naprawdę bezcennym darem, który nam dano i należy je przeżywać najlepiej, jak potrafimy.
Wszystko czego szukasz na zewnątrz, jest w Tobie. Zwróć się do swojego, wewnętrznego źródła potrzeb, skarbów i zmierzaj do równowagi.
Pomoc nie nadejdzie z zewnątrz. Wsparcie owszem ale to TY musisz "ruszyć d...ę" i rozpocząć pracę, podróż, a uwierz mi, ze może być piękna i nim osiągniesz cel, będzie wyciskała tylko łzy szczęścia, wdzięczności i zachwytu.
Wszystkiego Dobrego!
Lukrecja ma rację. Najlepsze co możesz zrobić to specjalista ;)
Ja też jestem dzieckiem takich rodziców, ale u mnie sytuacja inna bo w wieku 13 lat zabrany do domu dziecka. A dziś? Dziś nie piję alko, nie palę, nie ćpam i radzę sobie w Gdańsku sam ;)
Nie wiem czy to taka silna wola czy co, ale kompletnie mnie nie ciągnie do alkoholu i imprez. Wolę spokojne zacisze domowe, bądź spacer.
Widziałem chyba na kartuskiej jest jakiś ośrodek więc może tam uderz ;) Zakopiańska 37. Trzymam za Ciebie kciuki ;) Życie jest jedno i jest zbyt piękne aby poddać się jakimś świństwom ;) Miłego dnia dla was.
Ja też jestem dzieckiem takich rodziców, ale u mnie sytuacja inna bo w wieku 13 lat zabrany do domu dziecka. A dziś? Dziś nie piję alko, nie palę, nie ćpam i radzę sobie w Gdańsku sam ;)
Nie wiem czy to taka silna wola czy co, ale kompletnie mnie nie ciągnie do alkoholu i imprez. Wolę spokojne zacisze domowe, bądź spacer.
Widziałem chyba na kartuskiej jest jakiś ośrodek więc może tam uderz ;) Zakopiańska 37. Trzymam za Ciebie kciuki ;) Życie jest jedno i jest zbyt piękne aby poddać się jakimś świństwom ;) Miłego dnia dla was.
Robercie :) Dziekuje za odp :)
Zakopiańska jest mi dobrze znana - zgłaszałam tam mame na leczenie i sama szukałam pomocy. Mama po leczeniu wróciła do starych nawyków.. a Pan, który miał mi "pomóc"w trakcie rozmowy co chwile zerkał na zegarek i mnie popędzał bo za drzwiami była kolejka innych osób szukających pomocy...
Jestem w trakcie terapi ale.. mama poczyniła takie spustoszenie w mojej głowie że wszystko idzie baaardzo powoli.. i mam wrażenie że nie zmienia się nic :(
Zakopiańska jest mi dobrze znana - zgłaszałam tam mame na leczenie i sama szukałam pomocy. Mama po leczeniu wróciła do starych nawyków.. a Pan, który miał mi "pomóc"w trakcie rozmowy co chwile zerkał na zegarek i mnie popędzał bo za drzwiami była kolejka innych osób szukających pomocy...
Jestem w trakcie terapi ale.. mama poczyniła takie spustoszenie w mojej głowie że wszystko idzie baaardzo powoli.. i mam wrażenie że nie zmienia się nic :(