Re: Sopot Killers
Z całym szacunkiem jazda 40 km/h po ścieżce rowerowej w środku dnia to brak wyobraźni - narażanie innych uczestników ruchu na wypadek (np. 3-latek wpadający za piiłką na jezdnię) i samego siebie na...
rozwiń
Z całym szacunkiem jazda 40 km/h po ścieżce rowerowej w środku dnia to brak wyobraźni - narażanie innych uczestników ruchu na wypadek (np. 3-latek wpadający za piiłką na jezdnię) i samego siebie na wypadek/kontuzję. Ze ścieżki regularnie zabierają karetki pogotowia podobnych kozaków.
Jak chcę pociąć to jadę na Reja i dam daję tyle ile fabryka dała, ale jak muszę się przemieścić nadmorskim bulwarem to dostosowuję swoją prędkość do specyficznych warunków na scieżce i jadę 20- 25 km/h, choć nogą mnie swiędzi. Panowie z SK, robicie zły PR nie tylko sobie ale także całej branży ;( Wg. mnie omawiany "kozak" z Sopot Killers powinien w ramach pokuty umyć napędy całemu teamowii.
BTW - na ścieżce śmigają nie tylko ułani z SK ale także inni obrandowani i uważajacy się za PRO rajderzey i o zgrozo także szosowcy.
zobacz wątek