Odpowiadasz na:

Bardzo dobre wypowiedzi pp. Daniluka i Chrzanowskiego

Wyważone, przemyślane, rozsądne, rzeczowe. Z przeproszeniem - motłoch zaraz podchwyci tanią sensację. Potem rodzą się legendy.
Co do okresu, w którym powstały te rewelacje (pierwsza połowa... rozwiń

Wyważone, przemyślane, rozsądne, rzeczowe. Z przeproszeniem - motłoch zaraz podchwyci tanią sensację. Potem rodzą się legendy.
Co do okresu, w którym powstały te rewelacje (pierwsza połowa lat '50 - kumulacja działań agentury Gehlena), jak i sposobu ich pozyskiwania - to jest "wiedza" od informatorów. Kim oni byli? Nie ma co mitologizować ich roli, to nie byli żadni bojownicy o zbawienie Polski od jarzma komunizmu. Zwykli oportuniści, osoby słabe moralnie, poszukiwacze łatwego zarobku, dający się zmanipulować przy werbunku, skuszeni wizją dolarów w kieszeni czy obietnicą zorganizowania wyjazdu do RFN i rozpoczęcia "królewskiego życia za zasługi oddane w walce z bolszewizmem". Poza tym kompletne płotki. Ich moralność była na tyle dwuznaczna, że z łatwością sprzedawali swoim mocodawcom również takie informacje, których ci sprawdzić nie mogli - liczył się tylko szybki zarobek. Mnóstwo tych informacji, a już na pewno "sos, którym zostały podlane" okazywały się guzik warte. Próba tworzenia faktów w oparciu o materiał takiego pochodzenia jest nadużyciem.
Szybka lektura tych kilku stron utwierdza w przekonaniu jakiej kategorii jest to opracowanie. Plotki, miejscami niewiele znaczące historyjki, do tego nieco informacji o dyslokacji jednostek wojskowych w miejscu, gdzie i tak można było się ich spodziewać. No i ten dopisek - "informacje nie są sprawdzone".

Z podobnej kategorii - Na forum DWS jest dyskusja o odtajnionym dokumencie amerykańskim z listą celów do uderzeń jądrowych, łącznie z siłą ładunku. Na terenie Polski takich celów widnieją setki. Tam dopiero są kwiatki. Nie analizowałem tego samodzielnie, ale z wypowiedzi osób, które poświęciły tej sprawie nieco czasu wynika, że Amerykanie często nie mieli pojęcia co piszą. Np. jako cel wymieniony jest port morski w Łebie (wiemy doskonale jakiej rangi w rzeczywistości był to "port"), przewidziany ładunek o sile 80kT (czyli 5 razy tyle co poszło na Hiroszimę). Mieli rozmach, s... sojusznicy :)

zobacz wątek
8 lat temu
~beaviso

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry