Odpowiadasz na:

Jestem z pokolenia urodzonych po wojnie, świadomość kim byli żołnierze radzieccy, jak się zachowywali była w moim pokoleniu żywo obecna, żyliśmy wśród ludzi doświadczonych, wśród światków, wśród... rozwiń

Jestem z pokolenia urodzonych po wojnie, świadomość kim byli żołnierze radzieccy, jak się zachowywali była w moim pokoleniu żywo obecna, żyliśmy wśród ludzi doświadczonych, wśród światków, wśród ludzi którzy wiele lat po wojnie musieli ukrywać swoją tożsamość. Ponieważ byliśmy w niewoli te sprawy sowieckiej okupacji nie zostały opisane, zarejestrowane. Dziś przedstawia się szacunkowe liczby - szacuje, że kilkaset tysięcy Polek zostało zgwałconych, na przykład. 27 lat II RP nie przyniosło w tych kwestiach zmiany jakościowej. Jedyny film który dotknął tego tematu to "Róża" pana Smarzowskiego. Ale te 27 lat to utrwalanie "Czterech pancernych i psa" i "Stawki większej niż życie" - całkowitego zakłamania, obrazu szlachetnych wyzwolicieli. I o te skutki mi chodzi, o to, ze historyk IPN nie ma słuchu na te rzeczy, nie ma czuja. Że myśl którą ma czytając ów raport - jakikolwiek on jest, nie o to tu chodzi - to że są to plotki mówiące o nastawieniu Polaków do sowieckich najeźdźców. I to mnie bardzo poruszyło, a za to spotyka mnie tu nienawiść i wyzwiska. To jest niestety pokłosie też tamtych spraw, owego najazdu sowieckiej antykultury. To są sprawy poważne - a nie obsesja na temat mycia się czerwonoarmistów w kiblach. Gdy przypominam historię chłopca z gdańskiej Polonii (Niemcy uchodząc zabrali klacz, która się oźrebiła, zostawionego źrebaka wyratował, wykarmił ów chłopiec, sowiecki żołnierz ot tak go mu zastrzelił) to nie jest historia abstrakcyjna, pokazuje tępą, bierną niszczącą moc, a mycie się w kiblach to też jakiś aspekt tej sprawy. Bo dotykamy tu refleksji o człowieku, o złu. O roli kultury, o tym jaka powinna być, czym się zajmować, jak powinna wyglądać edukacja. Wreszcie sprawy - dlaczego takie potworności na nas, na Polaków spadają od circa 300 lat, jaka jest tego przyczyna, jak wyjść z tego, by nigdy więcej na przykład Polki nie były gwałcone przez najeźdźców. I to, że za moje uwagi spotykają mnie tu impertynencje - to też jest jakiś oddalony aspekt tej sprawy - pokoleń poddanych sowieckiemu urabianiu, ludzi nie umiejących rozmawiać, bluzgających na siebie. Narodu, który przez 27 lat dał zrobić z siebie - narodu zwycięzców (proszę poszukać, co np, Thatcher mówiła o Gdańsku po 1989 roku) dał się wyprofilować na tanią siłę roboczą, walkowerem oddał swój dom postsowietom etc. - dając się z niego wypchnąć na emigrację. Dał sobie to zrobić - bo właśnie jest ślepy na to, co się z nim robi, nie ma tego wyczucia i rozumienia. Argument o megalomanii rzekomej mojej jest też przykładem na to - na nieumiejętność rozmowy, na skupienie na dowalaniu, na żarciu się nawzajem. O to chodzi.

zobacz wątek
8 lat temu
~Zbigniew

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry