Widok
Spalone włosy
Do PRIVE chodziłam od jakiegoś czasu ale po ostatniej wizycie już więcej tam nie zagoszczę i odradzam. Pani, która mnie obsługiwała spaliła mi włosy a dokładnie sama grzywkę. Nagrzała prostownicę chyba do maximum i niestety jest cała w strzępach i mam na czole siano. Kiedy powiedziałam że mi spaliła grzywke to pani stwierdziła że to przez blond, który mam pod spodem i nie możliwe żeby ona mi włosy spaliła. Więc według tej pani specjalnie sobie to zrobiłam....Następnie stwierdziła że mogę skorzystać z zabiegu regenerującego ale on "kosztuje"...Nigdy nie miałam tak spalonych włosów i nawet słowa przepraszam nie usłyszałam. Totalna ignorancja!!!
Moja ocena
PRIVÉ Beauty & Hair
kategoria: Fryzjerzy
obsługa: 1
jakość usług: 1
kreatywność: 1
klimat i wystrój: 3
przystępność cen: 3
ocena ogólna: 1
1.7
* maksymalna ocena 6
Odpowiedź obiektu:
Korzystała Pani nie z naszych usług a jedynie raz na dwa miesiące z podciecia grzywki. Doprowadziła Pani swoje włosy do takiego stanu iż najwidoczniej nawet sprzęt wysokiej klasy okazał się szkodliwy dla tak zniszczonej struktury włosa. I chyba Pani nie dosłyszala iż zaproponowałam pielęgnację BEZ DODATKOWYCH KOSZTÓW! plus podciecie grzywki a teraz Pani bzdury wypisuje, jacy to hamscy nie byliśmy. A jedynie Pani zaprezentowała totalny brak klasy, okazując w nerwowy sposób na środku salonu swoje niezadowolenie... I oczywiście bez trzasniecia drzwiami się nie obeszło, faktycznie powinnam wybiec za panią z banerem - PRZEPRASZAMY!
@ PRIVÉ Club Fryzjerski
Już w pierwszym zdaniu sami sobie zaprzeczacie. Podcięcie grzywki JEST usługą. Przecież wykonuje ją fryzjer i za to bierze pieniądze. Dalej. Skoro uważacie, że klientka miała bardzo zniszczone włosy to po co fryzjer użył prostownicy przez co dodatkowo włos podrażnił i zniszczył? Dla mnie to zwykłe naciąganie klienta na dodatkowe koszty. Bo jeśli nawet pielęgnację rzeczywiście zaproponowaliście gratis, to mogłoby się okazać, że 1 zabieg nie wystarczy i klient musi przyjść na następne za które już będzie musiał zapłacić. Nie uważam za "totalny brak klasy" okazanie swojego niezadowolenia przez klienta. Klient ma do tego prawo. Według Was jak ma okazać niezadowolenie? Stojąc w kącie ze spuszczoną głową?
Jak dla mnie w tej chwili to Wy prezentujecie brak klasy. Świadczy o tym nie tylko cała wypowiedź, ale przede wszystkim ostatnie zdanie (nie potraficie nawet przyznać się do błędu i przeprosić, a to bardzo źle o Was świadczy).
Już w pierwszym zdaniu sami sobie zaprzeczacie. Podcięcie grzywki JEST usługą. Przecież wykonuje ją fryzjer i za to bierze pieniądze. Dalej. Skoro uważacie, że klientka miała bardzo zniszczone włosy to po co fryzjer użył prostownicy przez co dodatkowo włos podrażnił i zniszczył? Dla mnie to zwykłe naciąganie klienta na dodatkowe koszty. Bo jeśli nawet pielęgnację rzeczywiście zaproponowaliście gratis, to mogłoby się okazać, że 1 zabieg nie wystarczy i klient musi przyjść na następne za które już będzie musiał zapłacić. Nie uważam za "totalny brak klasy" okazanie swojego niezadowolenia przez klienta. Klient ma do tego prawo. Według Was jak ma okazać niezadowolenie? Stojąc w kącie ze spuszczoną głową?
Jak dla mnie w tej chwili to Wy prezentujecie brak klasy. Świadczy o tym nie tylko cała wypowiedź, ale przede wszystkim ostatnie zdanie (nie potraficie nawet przyznać się do błędu i przeprosić, a to bardzo źle o Was świadczy).
Moja grzywka wyglądała normalnie przed wejściem do waszego salonu, była gładka ale za długa. Drzwiami nie trzasnęłam jak również słuch mam dobry ponieważ Pani wyraźnie zaproponowała zabieg regenerujący, który "kosztuje" a jeśli chodzi o naprawę grzywki poprzez wycieniowanie spalonych włosów to Ja sama zaproponowałam takie rozwiązanie jednak Pani powiedziała, że chyba nie chciałabym mieć takiej krótkiej grzywki. Nie rozumiem czemu Pani tak kłamie!! Wszyscy znajomi robią wielkie oczy jak opowiadam im o zaistniałej sytuacji...Pani jako właścicielka powinna mieć więcej taktu i zwrócić uwagę pracownicy, że źle zrobiła i powinna chociaż przeprosić a Pani stała i wydusiła z siebie parę słów z czego kilakakrotnie wypowiedziała Pani "brak mi słów, nie wiem co powiedzieć". Mam prawo wyrazić swoją opinię. Internet to nie tylko słodzenie i mówienie jak było wspaniale i cudownie ale również negaty do których każdy ma prawo. Ps. kłamstwo nie jest dobrą formą obrony...
Reasumując - obcinała Pani u nas grzywkę od ok dwóch lat i zawsze było dobrze. Zatem nie sądzi Pani, że jeśli coś się zmieniło to nie u nas a u Pani na głowie... (?)
Nigdy nie korzystała Pani z naszego farbowania ani nie konsultowała Pani metod dotyczących pielęgnacji. Dlaczego mamy brać odpowiedzialność za fatalny stan Pani włosów (?)
Z jakiegoś powodu podcinała Pani jedynie grzywkę, koszt tego podciecia to 10 zł i jeszcze czuje się Pani naciągnięta na dodatkowe koszty związane z wyprostowaniem grzywki umożliwiającym precyzyjne cięcie. Jeśli nie bierzemy pod uwagę umycia włosów a tu wiadomo nie bierzemy bo to już zmieniłoby rachunek...Każda iinteligentna osoba czytając Pani opinie zada sobie pytanie - jakim cudem jednorazowe przeprostowanie mogło spalić grzywkę (!)...
Faktycznie mnie zamurowało,przyznaję... Niecodziennie (czyt. Po raz pierwszy) wpada jak burza, rozwścieczona kobieta do salonu pełnego klientów, żądając sama niewiedzac czego... Trudno mi było zejść do takiego poziomu konwersacji. A moja propozycja BEZPŁATNEJ pielęgnacji i podciecia grzywki jakby dodatkowo Panią rozjuszyła. Wybrała Pani małomiasteczkową formę okazania niezadowolenia a wystarczyłoby poprosić mnie na stronę (a nie stać nad głową innych klientek), wnieść skargę na pracownika itd. Napewno doszlybyśmy do konsensusu, ale Pani wolała nieelegancką scenę kompromitując się przed kilkunastoma osobami a teraz z domowego zacisza kompromituje Pani nas...
Zgadza się "internet to nie tylko słodzenie ", ale też doskonałe miejsce leczenia własnych kompleksów.
Nigdy nie korzystała Pani z naszego farbowania ani nie konsultowała Pani metod dotyczących pielęgnacji. Dlaczego mamy brać odpowiedzialność za fatalny stan Pani włosów (?)
Z jakiegoś powodu podcinała Pani jedynie grzywkę, koszt tego podciecia to 10 zł i jeszcze czuje się Pani naciągnięta na dodatkowe koszty związane z wyprostowaniem grzywki umożliwiającym precyzyjne cięcie. Jeśli nie bierzemy pod uwagę umycia włosów a tu wiadomo nie bierzemy bo to już zmieniłoby rachunek...Każda iinteligentna osoba czytając Pani opinie zada sobie pytanie - jakim cudem jednorazowe przeprostowanie mogło spalić grzywkę (!)...
Faktycznie mnie zamurowało,przyznaję... Niecodziennie (czyt. Po raz pierwszy) wpada jak burza, rozwścieczona kobieta do salonu pełnego klientów, żądając sama niewiedzac czego... Trudno mi było zejść do takiego poziomu konwersacji. A moja propozycja BEZPŁATNEJ pielęgnacji i podciecia grzywki jakby dodatkowo Panią rozjuszyła. Wybrała Pani małomiasteczkową formę okazania niezadowolenia a wystarczyłoby poprosić mnie na stronę (a nie stać nad głową innych klientek), wnieść skargę na pracownika itd. Napewno doszlybyśmy do konsensusu, ale Pani wolała nieelegancką scenę kompromitując się przed kilkunastoma osobami a teraz z domowego zacisza kompromituje Pani nas...
Zgadza się "internet to nie tylko słodzenie ", ale też doskonałe miejsce leczenia własnych kompleksów.
Chyba już nie ma sensu z Panią dyskutować bo napisze Pani wszystko żeby się tylko obronić. Ja nie jestem z natury osobą, która wpada i się awanturuje i tak właśnie też weszłam do salonu prive i widząc fryzjerkę, która zniszczyła mi włosy grzecznie zapytałam czy da się coś zrobić ze spalonymi końcówkami np. je pocieniować. Nie krzyczałam, nie machałam rękoma ani nic podobnego. Pierwszy raz mi się zdarzyła taka sytuacja i jak już mówiłam włosy były w dobrym stanie gdyż używam dobrych fryzjerskich odżywek a chodziłam tylko z grzywką dla tego, że fryzjerka przyjeżdźała do mnie do domu jeśli chodzi o farbowanie więc było to dla mnie komfortowe rozwiązanie. A Pani wypisując tu takie bzdury, naskakując na mnie i obrażając mnie w pewien sposób sama pokazuje swoją wysoką klasę...Dziękuję za uwagę
Ojej. Zastanawiałam się czy wybrać się do Waszego zakładu, jestem na etapie rekonesansu zakładów fryzjerskich w Trójmieście, ale po tym co tu przeczytałam moja noga u Was nie postanie. Jak można mieć takie nastawienie do klienta? Jak można być tak bezczelnym. Świadczycie uslugi na rzecz klienta i bez znaczenia jaki jest jej koszt-Mógłby wynieść nawet 5 zl- cokolwiek zrobicie na jego głowie jest to usługa, za której efekty odpowiadacie. To po pierwsze. Po drugie, tlumaczenie spaprania uslugi stanem włosów klientki - to żenujące. Nie będę już wspominała o podstawach PR.
Korzystałam z usług Prive kilka tygodni temu. Wrażenie jeśli chodzi o samo miejsce - szału nie ma. Brak klimatu, atmosfery, która była np. w Alternative kilka lat wcześniej. Ale nie to jest w sumie najważniejsze. Fryzjerka , która mnie strzygła nie wykazała się kreatywnością (czego oczekiwałam po miejscu za jakie chce uchodzić Prive), a po prostu podcięła mi włosy . Trzeba jej oddać, że zrobiła to dobrze co mogłam ocenieć szczególnie po umyciu i samodzielnym ułożeniu. Podczas strzyżenia zauważyłam leżącą nieopodal prostownicę, która najlepsze lata miała za soba. Jej płytki były w kolorze żółto - brązowym. Przepalona, brudna? Nie wiem. Wstyd by mi było trzymać coś takiego w domu, a co tu mówić o profesjonalnym salonie? Gdy fryzjerka włączyła ją z zamiarem uzycia jej na moich włosach, zaprotestowałam. Skomentowałam jej stan. Fryzjerka nie zaprzeczyła i poprzestała na modelowaniu włosów na szczotkę. W całej tej dyskusji na temat stanu włosów po prostowaniu, może warto aby właściciele zainwestowali w sprzęt albo chociaż o niego zadbali?