Prawo?
Sorry, ale takie rzeczy nie wymagają wejścia na stronę prawa. Wziąć kumpli, albo nawet kumpli kumpla obić ryj i za drzwi. No sorry, ale ja sobie nie wyobrażam, żeby koleś nie chciał opuścić mojego...
rozwiń
Sorry, ale takie rzeczy nie wymagają wejścia na stronę prawa. Wziąć kumpli, albo nawet kumpli kumpla obić ryj i za drzwi. No sorry, ale ja sobie nie wyobrażam, żeby koleś nie chciał opuścić mojego mieszkania. Jak po dobroci się nie da to sam sobie winien, nie dość, że się dusi to jeszcze nie płaci. Skopać d*psko zapakować do taczki i zrobić oficjalny przejazd z kolesiem na taczce do najbliższej skm, najlepiej w samych gaciach. 100 gwarancji, że nie wróci. A jak mi policja udowodni, że ja mam do czynienia z tym człowiekiem? Ani umowy, ani prawa do mieszkania u mnie. Narobić mu wiochy i heja. Sąsiedzi pomóżcie facetowi!!!! A później na piwo
zobacz wątek