Widok

Sprzedaż mieszkania, a umowa otwarta z pośrednikeim?

Witam, chcę sprzedać mieszkanie, nie chciałam korzystać z biur nieruchomości, ale od kiedy wystawiłam mieszkanie na trójmiasto.pl, ciągle któreś z nich dzwoni, zastanawiam się trochę nad tą umową otwartą, może ktoś miał jakieś doświadczenia w tym zakresie ostatnio?
Dzięki za pomoc
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przy umowie otwartej ty udajesz, że wspólpracujesz z pośrednikiem, a pośrednik udaje, że pracuje dla Ciebie :).

Jeżeli zdecydujesz się na kilka umów otwartych będzie tylko zamęt i kopiowanie ofert popatrz tu: http://www.pbon.pl

Agencje Nieruchomości mają dwie współne bazy danych http://www.pbon.pl http://www.mls.pomorze.pl Wystarczy zwiazać się z 1 biurem, inne jeżeli ma klienta po prostu go przyprowadzi, każda ze stron transakcji w tej sytuacji ma swojego pośrednika.

Osoby, które dzwonią na prywatne ogłoszenia muszą wyrobić tzw. normę tzn. wprowadzić do bazy ileśc tam mieszkań tygodniowo cz miesięcznie. I tylko tyle.

Jeżeli chcesz współpracować z biurem to na wyłaczność z wybranym.
Jeżeli chcesz sama to sama i juz.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
DZIĘKI
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie daj się wrobić w umowę na wyłączność, gdyż jak uda Ci się znaleźć kupca to będziesz miała obowiązek zapłaty prowizji temu komuś. Otwarta umowa, jak najbardziej ok, ale też nie radzę podpisywać ze wszystkimi biurami, jak leci, bo to strata czasu - wybierze 1, 2.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Umowa na wyłącznośc nie jest taka straszna jak ją malują.

Pośrednicy są dla ludzi, którzy z różnych wzgledów, nie chcą sami zajmować się sprzedażą.
Tak jak napisałam albo samemu albo na wyłączność. Trzecia opcja to fikcja.

Jeżeli ktoś sprzedaje sam to po co w ogóle pośrednik ? Strata czasu dla obu stron.
A tak na marginesie to przy umowach na wyłączność pośrednik reklamuje nieruchomość ze zdjęciami z zewnątrz, tak żeby wszyscy wiedzieli o co chodzi. Bo oto chodzi w sprzedaży.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
PS. Pośrednika należy traktować jak partnera, który ma nam coś załatwić. I myślę, że wtedy obydwie strony są zadowolone.
Natomiast jeżeli traktujemy pośrednika jak pieska wyścigowego czy naciągacza to lepiej w ogóle nie wchodzić we współpracę.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
posrednika, zreszta jak kazdego kontrahenta nalezy traktowac uczciwie
tzn.
nalezy mu sie wynagrodzenie za wykonana prace

...

btw

umowa posrednictwa to umowa skutku czy starannego dzialania?

posrednik ponosi przeciez koszty, zamieszczenie ogloszen, dojazdy do nieruchomosci, pokazywanie klientom itd... jak nie sprzeda...
nalezy mu sie zwrot tych kosztow i wynagrodzenia za prace czy nie?

zazwyczaj chyba posrednik traktuje to jako straty wlasne,
ale czy zdeterminowany posrednik mialby szanse w sadzie?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Teraz to standard niezaleznie czy umowa otwarta czy zamknieta że pośrednicy robia zdjęcia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To może prościej i bez głupiego cwaniakowania jak tu proponujecie "ewcia".

Wpierw spróbuj sama sprzedać, jeżeli się nie uda - daj to do pośrednika. Przynajmniej będzie uczciwie.
Inaczej będzie z umową otwartą tak jak wspomniał pośrednik powyżej - Ty będziesz udawała, że chcesz dać pośrednikowi zarobić, pośrednik będzie udawał, że pracuje dla Ciebie.

Po prostu sama zdecyduj - albo jedno, albo drugie.

A jeżeli już do biura - to zdecydowanie do jednego. Biura w większości są spięte w system wymiany ofert, a wbrew pozorom "dobro rzadkie" czasem się lepiej sprzedaje niż coś co poszukujący widzi co chwilę.

Tak samo z ceną - nie zostawiaj wiele do negocjacji - lepiej dać małą negocjację lub cenę sztywną - w ten sposób przewinie się więcej osób i większa szansa, że ktoś się "złamie".
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
umowa na wylacznosc niesie za soba wiele niebezpieczenstw.
moja mama sprzedawala mieszkanie,znajomy polecil jej posrednika.
uzywal podobnych argumentow jak osoba piszaca powyzej,ze dobra jest umowa na wylacznosc, bo to posrednik pokazuje potencjalnym kupcom mieszkanie, co dla starszej osoby jest uciazliwe.
i co sie okazalo,ze posrednik tak dlugo zwodzil moja mame,ze nie ma kupca na mieszkanie,ze trzeba znizyc cene.az zakomunikowal,ze znalaz sie kupiec. dopiero u notariusza okazalo sie,ze mieszkanie kupuje sam posrednik!!!
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Może się mylę - ale wtedy chyba nie ma prawa do prowizji.

Ale niech się pośrednik wypowie na ten temat.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
wg mnie, na podstawie wiekszosci umow ktore widzialem, moze sie domagac... bo tylko niekiedy jest jasno wyartykulowane, ze posrednikowi nalezy sie prowizja tylko jak sprzeda

ale nawet wowczas jest to zagadnienie problematyczne,
wzgledy slusznosci, poniesione koszty i wlozona praca...

powiedzmy, ze slyszalem co najmniej klika opini w tym wzgledzie i to pochodzacych od prawnikow praktykow, czy akademikow
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
powyzej to nie jest odpowiedz do tego posta

(przepraszam za zamieszanie)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Sh sam cwaniakujesz-grunt to nagonić klienta na umowę zamkniętą, a później się bujaj rok, bo może Ci coś znajdzie, albo nie. Jak chce się mieć oferty na wyłączność, to trzeba się najpierw pochwalić swoją skutecznością, a nie pisać, że nieruchomość to nie bułki, o czym każdy sprzedający wie. Jeszcze człowiek sam znajdzie klienta i musi temu komuś odpalić dolę, jakby to on sprzedał za co?Bo ogłoszenia zamieścił w necie ze zdjęciami zrobionymi przez właściciela i kosztowało go to 25zł? Ja sprzedawałam mieszkanie i nigdy nie polecę umowy na wyłączność, bo nie ma u nas takiego biura, które zajmie się Twoją nieruchomością priorytetowo.

W czym przeszkadza wrzucenie oferty do 1, czy 2 biur i na własną rękę szukanie klienta? Bo biuro straci zarobek, gdyż ktoś sam szukający klienta robi to znacznie lepiej i szybciej znajdzie? Gdyby pośrednicy naprawdę zajmowali się porządnie swoją pracą i nie kosili za to chorych stawek, to ludzie nie myśleliby o tym, czy dać pośrednikowi mieszkanie, czy samemu sprzedać.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sama sobie zaprzeczasz. Nie ma agencji, która się pryriotetowo zajmie twoja nieruchomoscia, to po co w ogóle cokolwiek do nich zgłaszać ? Czy to na otwarta czy na wyłączność.
Nie chcesz nie wrzucaj do agencji - sprzedawaj sama i wszyscy bedą zadowoleni.
Z twoich postó czuj jadem - nie podajesz żadnych przykładów.
Napisałaś - sam klient zrobi to lepiej - to zrób. Nikt Ci nie broni.
Nie traktujesz pośredników jak partnerów, to oni Ciebie maja tak traktować ?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
tak na marginesie naszych dyskusji,
po dzisiejszej rozmowie z jednym z posrednikow i steku bzdur ktore uslyszalem,

zastanawiam sie czy nie warto nosic dyktafonu na takie spotkania

pozdrawiam
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Pośredniku - to nie jad, to napotkana rzeczywistość!!! Jak się nie da jednej czy 2 agencjom to się od ciebie nie odczepią - dlatego, dla świętego spokoju. A niby na czym miałoby polegać to partnerstwo według ciebie - masz, oto klucze od mojego mieszkania, rób z nim co chcesz? Ty chcesz sporą sumę za sprzedaż, to ja mam wysokie oczekiwania w związku z tym!! Napisałam jasno i wyraźnie - gdyby pośrednicy sumiennie i uczciwie wykonywali swoją pracę, nie zdzierając przy tym chorych sum, to nie było by problemu tego typu - tylko agencje zajmowałyby się sprzedażą.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dlaczego się nie odczepią - obmacują czy jak ? :)
Skoro biura są takie złe - to po cholerę z nich korzystasz.

Z Twoich postów jasno wynika, że partnerstwo dla Ciebie to tylko wg. Kalego.
A wystarczy by kilka takich osób pracowało jako pośrednicy - i już są opinie jakie są.

Wiecie co jest paranoją ?
Jak mówię, że można znaleźć porządnych pośredników - to wielu/wiele naskakuje na mnie lub sugeruje że też nim jestem.
Bo jakim prawem śmiem tak twierdzić.

Naprawdę trudno się dziwić, że co poniektóre partie głoszące "tylko ich prawdziwe przesłania i męczeństwo" nadal mają popleczników.

Może czasem warto się zastanowić czy przypadkiem sami nie wyhodowaliśmy tych "potworów pośredników" swoim cwaniactwem, zadufaniem, wszechwiedzą .....
Przecież niestety (sądząc po tym co jest tu pisane) problem nie polega na tym, że są gorsi, ale na tym, że są tacy sami malutcy jak my.

Spławiałem wielu cwaniaczków pośredników, aż znalazłem takich których mogę się trzymać. Zrób to samo, albo nie zawracaj sobie nimi głowy.

Jeżeli z nich korzystasz - to TWOJA decyzja i TYLKO TWOJA. I nie zwalaj, że ktoś Cię do czegoś zmusił.
Biedna, wiecznie pokrzywdzona, wykorzystana ..... tylko styl postu świadczy o czymś innym.

To wszystko jest żenujące.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Analizując Twój post mozna wysunąć juz pewne wnioski:

Po pierwsze - nikt Cię nie zmusza do współpracy. Podziekuj za współpracę i tyle.

Tak naprawdę traktujesz ludzi z góry - nie wiesz na jakich zasadach można współpracować z pośrednikiem , i traktujesz ich jak zło konieczne.

Ponadto piszesz o chorych wynagrodzeniach - to już świadczy o tym, że nawet jak by Ci pośrednik coś załatwił to byłoby za drogo i z Ciebie zdarł. Dla Twojej informacji - prowizje w Polsce są jednymi z najniższych w Europie.

Nie chciałabym pośredniczyć w kupnie Twojego mieszkania, a to niestety może sie zdarzyć. Bo jeżeli Twoja oferta jest w bazie pbon.pl, to ja jeżeli mam kupca, dzwonię do agencji sprzedającej, umawiamy się i jeżeli mieszkanie się spodoba, przystępujemy do transakcji. I jestem pewna, że w trakcie tego wszystkiego traktowałabyś swojego pośrednika jak szmatę, bo juz zbyt wiele takich transakcji przeszłam.

Dlatego jak szukam oferty kupującemu najpierw oferuję oferty z mls.pomorze.pl, jako sprawdzone, a w ostateczności z pbon.pl tzw. bazy śmietnikowej.

Reasumując życze Tobie, żeby te hieny posrednicy nie sprzedali Twojego mieszkania, bo w trakcie transakcji przeżyją horror, a na końcu może i nie zapłaconą fakturę.
Sobie życzę, aby nikt z mojej agencji nie miał przypadkiem chętnego na Twoje lokum.
i wtedy wszyscy bedą zadowoleni :). Ty, bo zostaniesz w swoim przekonaniu tych beznadziejnych hien, a ja, bo na Ciebie nie wpadnę :).
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5
i kto tu traktuje ludzi z gory,

w dupach sie poprzewracalo tym posrednikom,

biora procent od czego?

czyjegos dorobku zycia?

za posredniczenie

nie dajcei sie zrobic, sprzedawajcie sami
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
witam, jestem pośrednikiem od pewnego czasu,

Poznałem już 1000 sposobów jak przejąć, kupić na grosze, wywłaszczyć, wyłudzić kolosalny podwójny zadatek, lub nieodpłatnie przejąć twój dorobek życia,

dzięki czemu moi klienci kupują lub sprzedają za moim pośrednictwem nieruchomości, czują się bezpiecznie wydając setki tysięcy złotych!!!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
a co w przypadku, kiedy przy umowie otwartej trafi się klient z ogłoszenia prywatnego, który oglądał mieszkanie z pośrednikiem ? jak sie dogada człowiek bez pośrednika ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Musisz zapłacić wynagrodzenie tylko wtedy kiedy pośrednik udowodni że przez jego działania znalazłeś klienta.Jak znajdziesz sam to nie płacisz.Kilka biur , kilku pośredników..Pośrednik który ma umowę na wyłączność zrobi wszystko żeby sprzedać nieruchomość .Może ponieść większe koszty na marketing nieruchomości bo wie że to zaprocentuje
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
krotkie pytanie:

jako posrednik oferujesz umowe na wylacznosc, na jaki okres?

...

pozdrawiam serdecznie
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
od trzech lat sprzedaje dom posrednik mial umowe na wylacznosc wspolpraca polegala na notorycznym zbijaniu cen no i nareszcie trafil sie kupiec przed samym podpisaniem umowy koncowej u notariusza okazalo sie ze kupujacy nie ma pieniedzy!!! Nie otrzymalam zwrotu kosztow przylotu hotelu itd po 3 miesiacach posrednik poinformowal mnie ze ma kupca i znowu za nizsza cene jaka bala ustalona ! nie zgodzilam sie powiedzialam ze nizej juz nie zejde! co zrobil posrednik a no ukaral mnie nie podpisal ze mna dalszej umowy i na dodatek wystawil rachunek za poniesione koszty!!!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

wady i zalety umowy na wyłacznosc

osobiscie uwazam, z perspektywy klienta, ze mozna podpisac umowe na wylacznosc pod kilkoma warunkami:
1) bedzie okreslnony okres zlecenia, na 2-3 miesc, 6 mies to wg mnie max - sadze, ze wielu posrednikom to sie nie spodoba...
2) w umowie nie bedzie zapisu, ze w kazdej sytuacji sprzedazy mieszkania nalezy sie posrednikowi prowizja tj. rowniez wowczas, gdy sami znajdziemy klienta
3) coś za coś, skoro dajemy pośrednikowi wylacznosc to powinnien sie zobowiazac (a.) na slowo honoru ale tez i (b.) w umowie, ze podejmie okreslne dzialania w celu sprzedazy

...

a rada dla Ciebie,

staraj sie sama sprzedac nadal,
jezeli chcesz zeby ogloszenie bylo w ofertach biur nieruchomosci podpisz umowe otwarta, ale nie wiecej niz z 3 biurami;

byc moze posrednicy beda udawali, ze sprzedaja, ale Twojej sytuacji to niepogorszy,

a sama o swoje i tak zawsze lepiej zadbasz niz najlepszy posrednik
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
osobiscie uwazam, z perspektywy klienta, ze mozna podpisac umowe na wylacznosc pod kilkoma warunkami:
1) bedzie okreslnony okres zlecenia, na 2-3 miesc, 6 mies to wg mnie max - sadze, ze wielu posrednikom to sie nie spodoba...
Okres obowiązywania umowy na wyłączność zależy od rodzaju nieruchomości i jej ceny. Jeżeli cena jest adekwatna do innych porównywalnych cen transakcyjnych ( nie mylić z wywoławczymi) okres może być 3 miesiące. Jeżeli ktoś chce najpierw spróbować z wyższą cena to potrzeba 6 miesięcy. Przy domach min. 12m, chyba że to szereg.
2) w umowie nie bedzie zapisu, ze w kazdej sytuacji sprzedazy mieszkania nalezy sie posrednikowi prowizja tj. rowniez wowczas, gdy sami znajdziemy klienta
Jeżeli chcesz samemu sprzedawać, po co w ogóle pośrednik ? A wyłacznośc na tym polega, że płacisz bez względu na sposób znalezienia klienta.

3) coś za coś, skoro dajemy pośrednikowi wylacznosc to powinnien sie zobowiazac (a.) na slowo honoru ale tez i (b.) w umowie, ze podejmie okreslne dzialania w celu sprzedazy

Umowa pośrednictwa jest umową starannego działania. Biuro podejmuje określone czynności, składa z nich comiesięczne raporty - klientowi w biurze lub mailowo. Jeżeli ktoś tego nie wymaga - jego problem. Część klientów tego nie chce i już.
Słowo honoru to pusty frazes.

byc moze posrednicy beda udawali, ze sprzedaja, ale Twojej sytuacji to niepogorszy,
Nie ma nic gorszego niż nic nie warta oferta zaśmiecająca bazę ofert. Tylko kupujący się wściekają, że nie wiadomo o co chodzi.

a sama o swoje i tak zawsze lepiej zadbasz niz najlepszy posrednik

tak jak i o trawę w ogródku, pita, samochód, kredyt i dach :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Jeżeli chcesz samemu sprzedawać, po co w ogóle pośrednik ?
"A wyłacznośc na tym polega, że płacisz bez względu na sposób znalezienia klienta."

tu sie niezgadzam

na wylacznosc tj. bez innych posrednikow

ale samemu jak znajde,
jezeli posrednik nie wykona pracy? czemu mam placic??

oczywiscie mozna tak zapisac w umowie *chcacemu nie dzieje sie krzywda), jednak taka sytuacja wg mnie powinna byc wylaczona...

...

jezeli jest to umowa starannego dziania to posrednikowi nalezy sie wynagrodzenie nawet jak niesprzeda?

jezeli tak, to tym bardziej samemu moge sprzedac nie placac z tego tytuu posrednikowi, a zaplacic mu za starania, ktore jednak nie przyniosly skutku - dwa odrebne swiadczenia?

...

ad 2), podałas okresy... to miło, ze wasze biuro to przewiduje, bo kilka umow widzialem bezterminowych (co jeszcze nie jest zle, bo jest wowczas ustawowy termin wypowiedzenia), ale tez z pustym miesce m i oczekiwanie podpisu in blanco
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
ps

dopuszczacie skrocenie tych okresow?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jeżeli chcesz samemu sprzedawać, po co w ogóle pośrednik ?
"A wyłacznośc na tym polega, że płacisz bez względu na sposób znalezienia klienta."

tu sie niezgadzam

na wylacznosc tj. bez innych posrednikow

ale samemu jak znajde,
jezeli posrednik nie wykona pracy? czemu mam placic??

Są też umowy z tzw. wyłacznością na biura. Nie praktykuje z bardzo prostego powodu. Miałam kiedyś taką sytuację, że miałam własnie taką wyłączność - atrakcyjna nieruchomość, niewielka ulica. Kupujący dwa dni chodził po ulicy, aż ktoś mu wskazał, gdzie jest mieszkanie na sprzedaż. Najpierw był u mnie i wyciagnął jak najwięcej informacji. No i znalazł sprzedającego. I co jak udowodnie, że to na skutek moich działań. Sprzedajacy mnie olał, bo kupca znalazł sam. A ja zostałam kopnierta w dupę. Od tej pory tylko wyłączność i koniec. Ostatnio miałam sytuację, gdzie na klatce schodowej przy mnie sąsiad wręczał numer do właściciela, bo ta agencja to ch..... jest, on by to już dawno sprzedał. I co i znowu mam bez wynagrodzenia zostać ?

Napisałam - jak chcesz to sprzedawaj samemu i nie zawracaj głowy.

jezeli jest to umowa starannego dziania to posrednikowi nalezy sie wynagrodzenie nawet jak niesprzeda?

W normalnym kraju tak jest. W Holandii w zeszłym roku w związku z zastojem na rynku wprowadzono ( nie wiem czy to nawet nie był rząd) zwrot kosztów poniesionych przez pośrednika za niesprzedane nieruchomości. Bo agencja ma koszty jak wszyscy przedsiębiorcy. Jeździ, pokazuje, wykonuje robotę tak jak np. prawnik. Też nie wiesz jakie efekty przyniesie.

jezeli tak, to tym bardziej samemu moge sprzedac nie placac z tego tytuu posrednikowi, a zaplacic mu za starania, ktore jednak nie przyniosly skutku - dwa odrebne swiadczenia?


Patrz wyżej. Do wyboru:
- rozliczasz się za wykonane czynności,
- płacisz za sprzedaż,
- wycofujesz ofertę przed upływem terminu wyłączności i zwracasz koszty.

Umowa na wyłączność jest na określony czas. Żadne in blanco i takie tam nieokreślone nie wchodzą w grę.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
jrozumiem stanowisko posrednika,

jako do sprzedajacego odezwal sie do mnie posrednik (po raz pierwszy), ze bedzie pokazywal klientom dzialki w okolicy i czy moglby pokazac moja nieruchomosc, zgodzilem sie, umowilismy sie na konkretna godzine,
klienci byli wozeni przez posrednika,
mlode malzenstwo, facetowi udalo sie odejsc na 5 krokow i juz sie pytal jak moze sie skontaktowac bez posrednika...

ja nie mam problemu z tym, zeby zaplacic posrednikowi za realnie wykonana prace,

jednak na taka wylacznosc o ktorej Ty piszesz, ze w kazdej sytuacji zaplace prowizje, zgodzilbym sie na max 6 mies (w przypadku wiekszej nieruchomosci), w przypadku mniejszej 2-3 mies max

i w tym czasie rzeczywiscie moge nic nie robic i spokojnie czekac
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a co do niezawracania glowy...

niestety jak sprzedaje samemu to mi biura notorycznie zawracaja glowe,

najbardziej lubie te najbarsziej zdesperowane, ktore oferuja ze dodadza

oferte nawet bez podpisania umowy (to sie zalatwi pozniej)

a najmniej te ktore opowiadaja, ze maja mase klientow

zainteresowanych ta lokalizacja...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
To są naganiacze z biur. Muszą wyrobić normę - przyjąć ileś tam ofert miesięcznie. Biur wydzwaniającyh po ogłoszeniach prywatnych jest kilkanaście.
Normalne biuro nie wydzwania po ogłoszeniach, bo mają klientów z polecenia i nie muszą tego robić. Tu jest lista biur pracujących na wyłaczność http://www.mls.pomorze.pl - one raczej nie dzwonią po ogłoszeniach.
Dla mnie dzwonienie po ogłoszeniach jest po pierwsze:
- upokarzające,
- bez sensu - nie ma szans na współpracę ze sprzedającym, bo przeciez on jej nie chce, a pośrednik się narzuca
- jeżeli nawet sprzedający chce pracować to z dziesięcioma biurami, w bazie robi się bałagan - patrz http://www.pbon.pl tzw. baza śmietnikowa,
- taka oferta jest niepewna, nie sprawdzona, bo niewielu z naganiaczy nie ma czasu lub wiedzy, żeby poustalać pewne rzeczy,
- nawet jeżeli będzie kupiec na ofertę, taka transakcja to koszmar, bo a) sprzedający nie ma zaufania do pośrednika,
b) kombinuje jak go tu obejść.

W wydzwanianiu po ogłoszeniach i najbardziej agresywne są tzw. korporacje, taki jest po prostu ich system pracy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ps 2

oferta zasmiecajaca bazy...

zalozmy ze sprzedaje mieszkanie 50 m w Gdańsku-Morenie

mieszkan podobnych bedzie z 50
a ofert te 50 razy liczba dodania

zalozmy, ze moje mieszkanie
1) dodam sam do kilku portali ogloszeniowych
2) doda posrednik A, B, C (zalozmy ze z trzema podpisalem umowe otwarta) rowniez do kilku portali

jak to wplynie na sytuacje kupujacego?

po pierwsze bedzie mial zaciemniony obraz? nie 50 a 500 mieszkan?
ale jak zacznie sprawdzan to ma 4 drogi trafienia do mnie jako sprzedajacego:
jedna bezposrednia i 3 posrednie...

i rzeczywiscie jest to wyscig, konkury...

jezeli posrednik bedzie skuteczniejszy ode mnie to oczywiscie nalezy mu sie prowizja od sprzedazy, ale jezeli bedzie mnie konkurencyjny?

podobnie jezeli byl dzialal rownolegle ja i posrednik na wylacznosc, zwlaszcza przy dlugich okresach umowy na wylacznosc takie rownolegle dzialanie powinno byc naturalne (przy okresie umowy na wyl na 2 mies moge sie powstrzymac od jakichkolwiek dzialan i dac szanse posrednikowi, przy okresie rocznym - sam bede szukal kupca)...
byc moze okazem sie skuteczniejszy od posrednika...
czemu mam wowczas placic prowizje?
(co innego to wynagrodzenie za jego staranne dzialania, ktore jednak skutku nie przyniosly)

taki rozumowanie wcale nie jest wykorzytsywaniem posrednika, ale jest do bolu czystym stanowiskiem, ze wnagrodzenie nalezy sie za realnie wykonana prace i osiagniety efekt...
...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jeszcze jedno pytanko do posrednika na wylacznosc...

hipotetycznie moze zdazyc sie taka sytyacja,
ze podpisuje z biurem umowe na sprzedaz mojej nieruchomosci,
biuro znajduje klienta, ktory oferuje oczekiwania przeze mnie kwote

ja jednka mowie: z tym Pania/ z tym Panem umowy niepodpiszem, bo mi sie ten klient NIEPODOPA (moje subiektywne przekonanie, obawy, etc...)

jakie jest wowczas stanowisko biura?
oczekuje prowizji?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie ma prawa żądać prowizji (choć pamiętam, że z 10 lat temu byli tacy pośrednicy co tak próbowali).

Tak czytając innych:

Umowa wyłączności oznacza, że sprzedaje biuro i tylko biuro. Jeżeli zamieszczamy sami ogłoszenia - to na nasze ryzyko. Ale normalnie idea jest taka, że sprzedaje biuro, a jeżeli ktoś się zamelduje nam u drzwi - to właśnie na bazie ogłoszeń biura. A ponieważ żyjemy w kraju cwaniaków i krętaczy (co nawet widać w tej dyskusji) to całkiem możliwe.

Odnośnie "4 dróg - bezpośredniej i 3 przez biura" - to właśnie przykład takiego polskiego cwaniakowania - dać do wielu biur + swoje ogłoszenie aby jak kupujący znajdzie mieszkanie na bazie ogłoszeń biur mógł znaleźć bezpośredni namiar do mnie. Żenada.

Na "słowo honoru" - nie w tym kraju i nie odnośnie nieruchomości. Miałem kiedyś kupującego, który przy umowie końcowej zaczął negocjować prowizję strasząc niepodpisaniem aktu. Tyle warte są w Polsce podpisane papiery.
Ja to miałem gdzieś bo wiedziałem, że i tak podpisze, ale pośrednik się "zgiął" - więc zmieniłem potem pośrednika, bo nic mi po takim.

Wyłączność na biura - już kiedyś gdzieś o tym tu wspominałem - jak ktoś nie chce wyłączności to dobre rozwiązanie, bo dajemy pośrednikowi minimum podstaw do zwrócenia uwagi na ofertę. Jeżeli ktoś naprawdę myśli, że wygra organizując wyścig szczurów to może się srodze pomylić.

A tak ogólnie - to po cholerę dawać oferty pośrednikom. Sami możemy dać ogłoszenia, sami lepiej znamy się na cenach - ogólnie jesteśmy tak szczwani i przebiegli, że powinniśmy sobie świetnie poradzić.

Nie rozumiem tego w tych dyskusjach.
Są oczywiście powody do narzekania - bo pierdół wśród nich nie brakuje - ale to tak jak w każdej branży.
Ale tu piszą głównie osoby, które jasno mówią, że od początku ich celem było kombinowanie jak nie zapłacić.
Narzekamy, że pośrednik nas zmusił (choć nie wiem jak może zmusić) do obniżenia ceny - ale czy za wcześniejszą byli chętni ?
I potem się dziwimy, że dla pośredników jesteśmy bandą cwaniaczków.

Albo sprzedawać samemu (tym bardziej, że przecież na tym się znamy, znają się nasi znajomi - ogólnie wszyscy się znają).
Albo dać innym to robić.

Albo dajemy samochód do mechanika, albo robimy go sami.

Wiecie co - nie chciałbym pracować jako pośrednik czytając to wszystko. Zapewne spora część klientów wylądowała by u psychiatry jakby spróbowała mnie tak potraktować.

Wiecie jaki powinien być pośrednik ? Podam przykład - jeżeli ktoś zamawia jakieś analizy, badania rynku - wpierw należy się dowiedzieć czego chce naprawdę. Bo klient przychodzi ze swoją wizją, a rolą analityka jest go doprecyzować i sprowadzić na ziemię do tego co jest realne. Myślę, że tak samo powinien działać pośrednik.
Tylko, że niestety musi (podobnie jak w mojej branży) zmusić klienta do słuchania i myślenia. A to bywa bardzo ciężkie.

Chyba dlatego nieco staję w ich obronie (choć jest wielu takich, których po zetknięciu z nimi, chętnie bym wyeksportował na Białoruś).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
zenada dodac do 3 biur i samemu szukac?

a jak x biur sie zglosi? podpisuje umowe z 3...

potem zero kontaktu

wiec samemu powiesilem tablice - kilkadziesiat telefonow

dodalem ogloszenia m.in. w dwoch serwisach z aukcjami nieruchomosci (200 zl mies i 300) - rowniez kilkadziesiat telefonow

wkoncu sprzedaz

bylem skuteczniejszy od biura...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
a w sprawie tak rozumianych umow na wylacznosc,

zgoda ale tylko przy krotkim okresie...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Słuchaj, ja bym chętnie podpisywała umowy i na tydzień. Tylko to naprawdę nie jest moja wina, że nieruchomosci to nie bułki i się długo sprzedają.
Miałam w zeszłym roku kilka transakcji kiedy to sprzedałam oferty w ciągu kilku dni po normalnych cenach, i w takiej sytuacji wyłączność mogę brać na 3 dni :).
Większość osób chce dać sobie szanszę na wyciągnięcie wyższej ceny, a wtedy jest dłuższy czas sprzedaży.
Ja tez wolę szybko sprzedawać, bo mam szybko pieniądze.
Czy to jest jasne ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jesteś którąś tam osobą w tym tygodniu, która o to pyta.
Przez wiele lat pracy nie zdażyła mi się taka sytuacja. Miałam sytuację gdzie kupiec była hamem i na kazdej rozmowi wyzywał sprzedającego i sama chciałam przerwać to wszystko, ale sprzedający wytrzymał, sprzedał i zakończył sprawę.

Uważam, że jeżeli kupujacy ma gotówkę lub zdolność kredytową to nie ma powodu by umowy sprzedaży nie podpisywać. Nigdy się nie spotkałam z sytuacją, zeby sprzedający po zaoferowaniu warunków go satysfakcjonujących nie podpisał, bo klient się nie podoba. Niemniej jednak w tej sytuacji prowizja się należy, chociaż na razie nie musiałam z tego zapisu korzystać.

Co innego najem- tu ja sama odrzucam, jak mi się nie podoba najemca. Tu współpraca jest długofalowa i człowiek musi być solidny, a i mozliwości sprawdzenia delikwenta w porówaniu do innych krajów mocno ograniczone.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A z najmem to masz rację - dobry pośrednik chroni właściciela przed sierotami z pomysłem na biznes.

A jeszcze lepszy podsunie mi do zakupu lokal mając już zainteresowanego najmem. Wtedy bez gadania zapłacę prowizję i za zakup i za wynajęcie (choć oczywiście z racji transakcji wiązanych dogadam warunki po swojemu - każdemu musi się to opłacać).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tu są dwa problemy, calkiem realne

1) nieuczciwych biur i mozliwosci podstawienia przez nich tzw. slupow
2) nie kazdemu, kto chce kupic i moze zaplacic, sprzedalbym nieruchomosc, dwa razy zdazylo mi sie odmowic, zwlaszcza ze to byla nieruchomosc sasiedzka i byla grozba wziecia sobie problemu na glowe

pieniadze nie smierdza,
inne rzeczy tak
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Biura podstawiające słupy ?
Hmmm - a czymś takim to nie słyszałem.

W drugą stronę owszem - wysyłanie wszelkiej maści znajomych by zdobyć adres. Oj kiedyś równo pogoniłem takich cwaniaczków :). Dla mnie to nie osoba do interesów.

A odnośnie 2) Jeżeli to była nieruchomość po sąsiedzku - to w pełni zrozumiałe.

A jeszcze do pośredniczki - mówisz, że "Nigdy się nie spotkałam z sytuacją, zeby sprzedający po zaoferowaniu warunków go satysfakcjonujących nie podpisał, bo klient się nie podoba."

To chyba coś nie tak. Jak kupujący moją nieruchomość oferuje mi dobre warunki, ale widzę, że szykują się kombinacje to zaostrzam zasady transakcji albo rezygnuję z tego klienta. Prosty przykład: ktoś kupuje nieruchomość za 2,5 mln i nie ma 100 tys. na zadatek. Od razu koniec rozmowy. Nawet jeżeli kredytuje w 100% to i tak bank mu potem tą kwotę zwróci. Aczkolwiek miałem przejścia z pośrednikami próbujących na siłę przepchnąć swoich klientów.
Kolejny powód by trzymać się pewnego biura, wtedy rolą mojego pośrednika jest zneutralizować tamtego zanim zrobi z siebie jeszcze większego idiotę.

Za to mam duży szacunek do takich co potrafią po wyjściu z nieruchomości powiedzieć "Niech Pan tego nie bierze" lub "Nie za tą cenę".

Zresztą przykład z poprzedniego tygodnia. Poprosiłem pośrednika by mi posprawdzał oferty pewnego typu działek komercyjnych z innych biur. Wstępnie na PBON-ie widziałem 18 ofert. I co ? Obdzwonił biura, wyciągnął z nich szczegóły co to jest naprawdę i okazało się, że nie ma sensu jechać na żadną z nich. Więc dostał prikaz na co ma polować ... zobaczymy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a slyszales o lowcach zadatkow?

taki to i Ci 2oo k zaoferuje

i cene definitywna jeszcze podwyzszy...

a Ty ? podpiszesz umowe przedwstepna i co wtedy/

lowca zadatku doprowadzi do zerwania z Twojej winy

a posrednikowi i tak sie prowizja nalezy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To chyba coś nie tak. Jak kupujący moją nieruchomość oferuje mi dobre warunki, ale widzę, że szykują się kombinacje to zaostrzam zasady transakcji albo rezygnuję z tego klienta. Prosty przykład: ktoś kupuje nieruchomość za 2,5 mln i nie ma 100 tys. na zadatek. Od razu koniec rozmowy. Nawet jeżeli kredytuje w 100% to i tak bank mu potem tą kwotę zwróci. Aczkolwiek miałem przejścia z pośrednikami próbujących na siłę przepchnąć swoich klientów.

To co wymieniłeś to nie są dobre warunki. Może napisałam w zbyt duzym skrócie, ale na warunki transakcji składa się nie tylko cena, ale właśnie wysokość zadatku, terminy zawarcia umów, terminy wydania, pozostawione wyposażenie.

Miałam sytuację kiedy kupujący oferał 10 % zadatku, ale jakiś doradca doradził mu, żeby ze względu na stan prawny odłożyć zawarcie umowy na za 7 miesięcy. Była to oczywiście bzdura, taka oferta została odrzucona, po czym Pan kupiec zwyzywał wszystkich, łacznie ze sprzedajacą 8 miesiącu ciąży. To nie był kupiec, tylko pieniacz.
To samo dotyczy zadatku. Jeśli ktoś kupuje nieruchomość to powinien mieć na zadatek. Co prawda ludzie młodzi, którzy wszytsko biorą na kredyt, często nie mają, ale to są indywidualne przypadki i tak też są "rozpatrywane" i załatwiane trochę inaczej.

Myślałam o sytuacji kiedy to wszelkie warunki zaproponowane przez potencjalnego kupca spełniają wymagania sprzedającego, a ten nie chce sprzedać, bo coś tam. Wtedy prowizja się należy. Jest to też zabezpieczenie dla mnie, bo byłaby to furtka do obejścia prowizji.

Niestety żyjemy w kraju gdzie każdy w każdej dziedzinie cwaniakuje. Przez wiele lat pracy klienci "nauczyli" mnie wiele i stąd takie, a nie inne zapisy w umowie. Zapisy umowy sa dla klientów kombinujących. Jeżeli ktoś chce normalnie przeprowadzić transakcję i ma do mnie zaufanie, to wszystko będzie załatwione i będziemy zadowoleni.

Co do łowców zadatków - nie spotkałam się z tą grupą ludzi, ani z takim problemem. Mam małe biuro i widocznie do mnie nie trafiają :). Ponadto, jeżeli klient przychodzi do biura i już w trakcie rozmowy widzę, że kombinuje i chce wyciągnąć informację lub jest hamem mówiącym, że pośrednicy to świnie ( też się zdarza ) albo mówi, że on prowizji płacić nie będzie, bo niby za co zostaje wyrzucony za drzwi. I proszę mi nie pisać, że klient nasz Pan itd. Jeżeli już od wejścia czuję jad i nienawiść to nie ma sensu zaczynać jakiejkolwiek współpracy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
i cene definitywna jeszcze podwyzszy...

Jeżeli kupujący z własnej, nieprzymuszonej woli podnosi cenę to juz coś śmierdzi. Ale jeżeli sprzedający jest pazerny i nie zapala mu się czerwona lampka, albo nie słucha tego co się do niego mówi, to trudno winić innych.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"to nie byl kupiec ale pieniacz"

trudno oczekiwac od kogos zeby kupil nieruchomosc z niejasnym stanem prawnym, chyba ze jest hazardzista a cena bedzie odpowiednio nizsza...

a czy sprzedajacy w tej sytuacji zgodzilby sie zawrzec umowe przedwstepna w formie aktu notarialnego, w ktorej enumeratywnie byloby wylicznone, ze deklaruje to i to odnosnie stanu prawnego nieruchomosci (wszystko co budzilo obawy kupujacego, na korzysc kupujacego)

innymi slowy, czy sprzedajacy wzialby na siebie ryzyko zwrotu podwojnego zadatku reczac, ze stan nierchomosci bedzie taki a nie inny?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Proszę czytać uważnie.
Stan nieruchomości był nietypowy, rzadko spotykany, ale zupełnie prawidłowy. I nic nie trzeba było poprawiać. To według doradcy czyli mamy, taty, kota, psa z nieruchomoscia było cos nie tak. Mówiąc krótko kupujacy korzystający z forum zrobił sobie wydruk tego co powinno być według ludzi z forum :). Problem polegał na tym, że te rady nijak sie miały do stanu prawnego tej konkretnej nieruchomości.

Po dwóch tygodniach inna agencja przyprowadziła klienta chętnego, pośrednik wytłumaczył o co chodzi, wszystkie umowy były zawarte u notariusza i transakcja została zrealizawana w normalnych terminach. i nie było zadnych problemów.

trudno oczekiwac od kogos zeby kupil nieruchomosc z niejasnym stanem prawnym, chyba ze jest hazardzista a cena bedzie odpowiednio nizsza...

Takie nieruchomości w ogóle nie powinny pojawiać sie na rynku. Właściciel powinien wynając prawnika do uregulowania stanu, a dopiero później wystawiać nieruchomość na sprzedaż.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ludzie wszystko wystawią - typowy przykład: działka pod stację benzynową. Dzwonię "Panie - świetna inwestycja"
- Więc się pytam "jest plan ?" - "Nie ma".
- "Są Warunki Zabudowy ?" - "Nie ma"
- "To skąd Pan wie, że tam da się postawić stację ?" - "Bo jest przy głównej drodze".

Załamanie.
A jeszcze większe jak na takie oferty trafiam w biurach - ręce opadają.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
szukasz czegos pod stacje?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Teraz to już nie jest dobry moment na to. To było 4 lata temu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jestem pewien, że sam byłbym skuteczniejszy w szukaniu określonej nieruchomosci niż większość pośredników,

bo czy posrednik sprawdzi Ci oferty np.
licytacji komorniczych, urzedow skarbowych, bankow, pkp, agencji panstwowych, zasobow nieruchomosci gminnych? itd

czyli czy sprawdzi Ci oferty, gdzie nie skasuje podwojnej prowizji??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój mi sprawdza - ma bazę danych licytacji komorniczych
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiesz moze jak sie nazywa ta baza?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z tego co wiem to nie ma takiej bazy, a jedynie szczątkowe informacje w różnych miejscach. On to zbiera do łącznej bazy własnej.
Chyba nawet u niego w biurze nikt poza nim nie ma do tego dostępu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak, nie ma niestety jednej bazy

komunikaty.pl
dawro.pl
bizzone.pl
naszemiasto.pl/informator miejski

i kilka podobnych stronek

plus jak szuka w jednym miescie powinien obdzwonic kancelarie komornicze, w gd jest 7 czy 8 obecnie

...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jesteś nie na czasie :) - w samym Gdańsku 12 + 1 w Pruszczu.
Czyli wzrosło o 50%
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
sluszna uwaga

rzeczywiscie, 12 + 1

(szybko wzrosla, ostatecznie po to zlikwidowano rewiry(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie...Prowizja należy się kiedy dojdzie do transakcji.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam,
powiem jak u mnie to wygladalo (calkiem niedawno, wiec informacje aktualne).
Wystawilem ogloszenie w Internecie, mnostwo telefonow od roznych posrednikow namawiajacych na podpisanie umowy, maja nawet taki sposob, zeby cie zachecic do podpisania, ze mowia (sciema wielka, ale to dopiero po czasie wychodzi) iz maja wlasnie zainteresowanego kupca!!!! mieszkaniem w twojej okolicy. Ale... nie moze posrednik go do nas przyprowadzic jak wczesniej nie podpisze ze mna umowy. Wiec podpisalem (z 2 biurami), zadnego klienta posrednik nie przyprowadzil. Malo tego, ogolnie nic nie zrobil w mojej sprawie, przez kilka miesiecy cisza !!!!!

Sprzedalem samodzielnie, moi kupujacy tez mieli zle doswiadczenia z biurem (z drugiej strony, jako kupcy).
Tak wiec - te biura nieruchomosci o kant ....
Nie polecam.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
z tutejszych dyskusji wynika, że wszyscy mają podobne doświadczenia,

choć pojawiają się głosy, że wyższy standard panuje w biurach pracujących na wyłączność,
a problem który opisałeś dotyczy tylko biur korporacyjnych, idących w masówke (które wychodzą z założenia, że im więcej ofert będą miały w bazie, tym więcej uda im się sprzedać)

podejrzewam jednak, że również wśród biur pracujących na wyłączność znajdą się niechlubne przykłady, a nie ma nic gorszego niż dać komuś monopol na prowadzenie Twoich spraw na dlugi czas, a ten ktos nawet palcem niekiwnie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ach te monopole :).

Umowa na wyłączność to nie monopol. W zależności od postanowień w niej zawartych można ją w kazdej chwili rozwiązać, w większości przypadków za zwrotem kosztów.

Tak więc nie jest to "na długi okres".

Po drugie nie zlecasz swoich spraw - zlecasz sprzedaż 1 nieruchomości.

Na takie samej zasadzie działa adwokat, dekarz czy stomatolog. Zlecasz - usługa jest rozłozona w czasie - płacisz. I też w tym czasie zlecasz komus "wyłaczność" na załatwienie czegoś :).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie tylko korporacyjne - małe też zbierają na masę by stworzyć wrażenie większych.

Pośrednicy mający klienta - jak gdzieś tu już pisałem - bzdura oczywista. Podstawowe pytanie - skąd wie, że klientowi to mieszkanie będzie odpowiadało.

Monopol ?
Niezupełnie - jak dajesz samochód do mechanika to nie grzebiesz w nim w tym samym czasie. Tak samo z nieruchomościami.
Jak dasz do porządnego biura - to właśnie tym bardziej zajmą się ofertą na wyłączność - zwykła kalkulacja ryzyka. Jak ktoś musi kalkulować, że jego robota pójdzie na darmo - to się mniej przyłoży i lokal idzie "do kotła". Jak wie, że może działać i ryzykować - wtedy zajmie się porządnie.
Jak już nie chcesz wyłączności - daj mu wyłączność na biura już to będzie dla niego lepsza oferta, a inne biura będą miały do niej dostęp i będziesz miała spokój z cwaniaczkami i durniami - dzwoni inne biuro, że ma klienta - to odsyłasz go do swojego pośrednika. Jak ma klienta naprawdę to się zgłosi :).
Tylko jedno ryzyko przy małej prowizji - jeżeli pośrednik ma małą prowizję z Tobą to może kombinować jak koniecznie zarobić z dwóch stron - więc wtedy lepiej pomyśleć czy nie zrobić oferty "prowizję pokrywa sprzedający" - może się bardziej opłacić.

No i oczywiście kwestia cen - tu nawet Pan Bóg cudów nie zdziała.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sprzedawaj raczej sama.Łatwo umieścic swoją oferte na trojmiasto czy innych portalach ze zdjęciami i wlasnym opisem.Koszt to 0 zł maksymalnie myślę że do 10 zł miesięcznie więc nie majątek.Mozesz tez podpisać umowę otwartą (na wyłącznośc zdecydowanie odradzam) z dwoma biurami, nie więcej bo potem Twoja oferta w necie będzie 50 razy z róznymi cenami i ludzie nie będż jej chcieli ogladać bo będą się zatstanawiać co z nia jest nie tak że jest tyle razy. Polecam biura małe, np. Oskar, Szymkowiak itp....Biorą mała prowizję 1,5-2 % i bardzo się starają.Wiem to z włsanego doświadczenie bo sprzedawałam mieszkanie.Zdecydowanie odradzam biura duże np. Homebroker czy Partnerzy, biora prowizje w wysokości 3-4 % i słabo sie straja, pokazują oferty ogólnie dostepne w internecie, maja skomplikowane umowy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Droga Nicol,
czy tego chcesz czy nie umowy otwarte odchodzą powoli do lamusa. Czy Ci się to podoba czy nie, coraz mniej pośredników pracuje na umowach otwartych. Nikt nie będzie świadczył usługi za darmo, jak to ma miejsce przy otwartych.

Coraz więcej klientów to rozumie, głównie tych którzy mieszkają zagranicą, ale nie tylko :).
A tym, którzy mają watpliwości radzę zajrzeć na nowy mls :).

http://www.mls.pomorze.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Wcale nie odchodzą umowy otwarte do lamusa pośredniku na wyłączność. Wiem to z doświadczenia nie tylko swojego ale tez znajomych którzy w ostatnim czasie sprzedawali mieszkania. Umowy na wyłącznośc są dla ludzi leniwych, bogatych , tych co nie maja czasu zajmować się takimi rzeczami i ewentualnie dla tych co nie są na miejscu sprzedawanej nieruchomości. Ja sprzedałam swoje mieszkanie sama w niecałe 4 miesiace i byłam lepsza i szybsza od pośredników. Kupowałam niestety od pośreników i transakcja była duzo gorzej przygotowana przez pośredników niż moja włsna samodzielna, przy mojej sprzedazy nie brakowało żadnych dokumentów, wszytko było na czas, u notariusza tylko formalność.Przy kupnie mieszaknia problemy pojawiły sie nie tylko z dokumentami, u notariusza ale także przy odbiorze mieszkania więc nie mów że pośrednicy są tacy super. Ominełabym pośrednika gdyby nie to że akurat dane mieszkanie mi sie podobało.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Droga Nicol,
nie wątpię, że sprawy z zakresu nieruchomości masz w małym paluszku :). I Jesteś szybka i lepsza :).W swoich wpisach na forum wielokrotnie wykazałaś się wiedzą i doświadczeniem. Szkoda tylko, że w większości postów się myliłaś, a wręcz wprowdzałaś w błąd, co wielkrotnie Ci udowodniłam. Ale do rzeczy:
- nigdzie nie napisałam, że posrednicy są super, ( jeżeli tak, to pokaż gdzie), napisałam o wyłączności. Super jesteś ty i nikt nie śmie nawet w to wątpić :). Masz wysokie poczucie własnej wartości i nieomyślności. Do tego dochodzi niezwykła skromność :),

- wytłumacz mi proszę część o tym, że pośrednicy są dla bogatych.

PS. Z tego co pamiętam sprzedawałaś mieszkanie wykupione za grosze od gminy, więc stałaś się właścicielką kosztem wszystkim obywateli miasta, którzy nie mieli możliwości wejścia w prawo najmu lokalu komunalnego :).

A wyłaczność jest faktem. W mieście jest ponad 300 agencji. To, że jeszcze z 60 pracuje na otwartych, to nie znaczy że wszyscy. Te 60 to własnie Ci, którzy wydzwaniają po prywatnych ogłoszeniach i zaburzają rzyczywistość :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
PS. Z tego co pamiętam sprzedawałaś mieszkanie wykupione za grosze od gminy, więc stałaś się właścicielką kosztem wszystkim obywateli miasta, którzy nie mieli możliwości wejścia w prawo najmu lokalu komunalnego :).

Mylisz się, wcale nie kosztem obywateli, nic nie wiesz o tej nieruchomości więc sie nie wypowiadaj bo nie wiesz o czym mówisz i napewno nie czyimś kosztem a swoim kosztem i wiedz ,że nie było to łatwe.W Polsce nie ma nic za darmo.

Czemu uważam że dla bogatych, bo dla mnie 10-20 tys. to bardzo duża kwota a taką własnie kwote oddaje sie pośrednikom i za co? Skąd wziąłes te liczby człowieku 60 i 300.Jsk policzyleś ile agencji pracuje na jakich umowach.To poprostu smieszne, bo nie da sie tego wyliczyć! Pozatym wybór umowy to przywilej sprzedajacego a nie pośrednika! A wiesz że wiekszość takich biur zatrudnia tylko jedną, dwie osoby które faktycznie maja licencję.O tym tez nikt nie mówi. Masz racje sprzedaż i kupno nieruchomości mam w jednym paluszku, dzieki temu nie dałam się oszukac pośrednikom. Pośrednik zawsze mówi nie ma problemu, tylko jak zacznie zadawać pytania osoba, która cos wie na dany temat okazuje sie że jednak nie wszystko jest tak łatwe i piękne. Schlebia mi jednak,że śledzisz wszystkie moje wystąpienia na forach. To chyba nie przestepstwo ,że mam swoje zdanie. Ty możesz uważac inaczej i od tego sa fora.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mylisz się, wcale nie kosztem obywateli, nic nie wiesz o tej nieruchomości więc sie nie wypowiadaj bo nie wiesz o czym mówisz i napewno nie czyimś kosztem a swoim kosztem i wiedz ,że nie było to łatwe.W Polsce nie ma nic za darmo.

Nie, no za darmo nie, kupione za 5 lub 10 % wartości rynkowej :). Powiedzmy, że to jest za pół darmo :). Nie wiem czy wiesz, ale są osoby, które muszą zapłacić 100 % ceny :). I też "swoim " kosztem. No, ale piszesz, że bogata nie jesteś :).

Czemu uważam że dla bogatych, bo dla mnie 10-20 tys. to bardzo duża kwota a taką własnie kwote oddaje sie pośrednikom i za co?

Tak, tak pośrednicy zarabiają miliony :). Oto wyliczenie średniej gdańskiej prowizji, która wynosi 2,5 brutto - w tym 23 % VAT:

200.000 - 5.000 zł brutto, Vat 935 zł, netto 4065
250.000 - 6.250 brutto,
300.000 - 7.500 brutto, Vat 1400, netto 6097
W tym przedziale znajduje się większość transakcji.
Nie wiem skąd wzięło ci się 20 tys, rozumiem, że to komunalne, które sprzedałaś to był apartament nad morzem, bo kosztował 800.000 zł :).

Skąd wziąłes te liczby człowieku 60 i 300.Jsk policzyleś ile agencji pracuje na jakich umowach.To poprostu smieszne, bo nie da sie tego wyliczyć!
Wiesz, jest coś takiego jak mls.pomorze.pl i tam te liczby są podane :). Jest podane ile pracuje na wyłaczności ( tajemnicza i tajna liczba uczestników systemu ), wiesz jak się wykonana operację na liczbach w postaci odejmowania to wyjdzie wynik :). Magia, magia :).

Pozatym wybór umowy to przywilej sprzedajacego a nie pośrednika.
O sarmackie obyczaje :). To agencja decyduje w jaki sposób będzie pracowała i jakie umowy będzie stosować. Sprzedający może zaakceptować warunki współpracy lub nie :). Przyjmijmy, że wybór umowy to decyzja obustronna :).

A tak nawiązując do poprzedniego postu, to przyjęłam mieszkanie do oferty, na wyłacznośc rzecz jasna. Osoba sprzedająca to wykształcona starsza Pani, która ma czas i wiedzę zając się sprzedażą, nie bogata i nie leniwa, bo pracująca :). Czyli nijak się ma do twojej teorii klientów pośredników na wyłączność :).

A wiesz że wiekszość takich biur zatrudnia tylko jedną, dwie osoby które faktycznie maja licencję.O tym tez nikt nie mówi.
Sprawdzasz biuro na stronie http://www.sppon.pl i wiesz kto ma licencję :).

Masz racje sprzedaż i kupno nieruchomości mam w jednym paluszku, dzieki temu nie dałam się oszukac pośrednikom.
Tak, pośrednicy od rana do wieczora nic nie robią tylko oszukują klientów. Oszukiwanie to ich główne źródło utrzymania :).

To chyba nie przestepstwo ,że mam swoje zdanie.
Nie, tylko czasami się mylisz. Średnio w co trzecim zdaniu :).

pozdrawiam weekendowo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
Nie, no za darmo nie, kupione za 5 lub 10 % wartości rynkowej :). Powiedzmy, że to jest za pół darmo :). Nie wiem czy wiesz, ale są osoby, które muszą zapłacić 100 % ceny :). I też "swoim " kosztem. No, ale piszesz, że bogata nie jesteś :).

Dolicz do tego czynsz placony przez lata do miasta.Obecnie to ponad 10 zł za m2, bez innych oplat. Gdzie jeszcze płaci sie tak wysoki czynsz. Próbowałas kiedys wykonac remont instalacji, dachu , klatki schodowej, ogrzewania.Zdajez sobie sprawę jakie to koszty, bo miasto nie ma na to pieniedzy. Miasto nie sprzedaje za 5 % wartości wyremontowanych budynków. Z reguły to rudery. Ale jak chcesz mieszkać tak żeby nie kapało Ci na glowe to musisz to zrobić. Remont dachu może przekraczac wartośc mieszkania.A takiego mieszkania nie sprzedasz.

Tak, tak pośrednicy zarabiają miliony :). Oto wyliczenie średniej gdańskiej prowizji, która wynosi 2,5 brutto - w tym 23 % VAT:

200.000 - 5.000 zł brutto, Vat 935 zł, netto 4065
250.000 - 6.250 brutto,
300.000 - 7.500 brutto, Vat 1400, netto 6097
W tym przedziale znajduje się większość transakcji.
Nie wiem skąd wzięło ci się 20 tys, rozumiem, że to komunalne, które sprzedałaś to był apartament nad morzem, bo kosztował 800.000 zł :).

Nie był to apartament nad morzem.Ceny które podałaś pośredniku to ceny kawalerek w centrum miasta, nie nad morzem.Za 300 000 to może dwupokojowe po remoncie.A sprzedajecie przecież tez mieszkania dwu i trzy pokojowe.Vat zawsze liczycie sobie osobno. A to tylko za pokazanie ieszkania, o którym żadko potraficie powiedzieć dużo, za zadzwonienie do notariusza i umieszczenie oferty w necie. No czasmi wejdziecie na stronke sprawdzic księgę wieczystą,jak bardziej skomplikowana transakcja to zajrzycie do urzędu jakiegoś, ale ile takich transakcji skomplikowanych jest w ciagu miesiąca. 5000 zarobku to i tak duzo.Niech koszty transakcji to 2500 ale przeciez tak nie jest to wystarczy ze sprzedasz 1 mieszkanie w miesiacu i zyjesz lepiej niz wększośc Polaków. Obecnie na rynku pracy oferuje sie kwote 1386 brutto czyli najnizsza krajowa nawet po studiach więc Twoje zarobki to luksus.

Skąd wziąłes te liczby człowieku 60 i 300.Jsk policzyleś ile agencji pracuje na jakich umowach.To poprostu smieszne, bo nie da sie tego wyliczyć!
Wiesz, jest coś takiego jak mls.pomorze.pl i tam te liczby są podane :). Jest podane ile pracuje na wyłaczności ( tajemnicza i tajna liczba uczestników systemu ), wiesz jak się wykonana operację na liczbach w postaci odejmowania to wyjdzie wynik :). Magia, magia :).

Mówisz o ilości agencji a nie ilości umów, pozatym jedna agencja moze pracowac na umowach otwartych i zamknietych jesdnocześnie.Nie ma systemu ktory rejestruje wszystkie umowy na wyłaczność. Każda Agencja to inny przedsiebiorca i nie podaje wszystki swoich transakcji w internecie a jedynie do US.

Pozatym wybór umowy to przywilej sprzedajacego a nie pośrednika.
O sarmackie obyczaje :). To agencja decyduje w jaki sposób będzie pracowała i jakie umowy będzie stosować. Sprzedający może zaakceptować warunki współpracy lub nie :). Przyjmijmy, że wybór umowy to decyzja obustronna :).
Wcale nie.Jak ide do sklepu po pralke to kupuje pralke a nie zmywarkę bo tylko taka jest w sklepie.Poprostu inne do innego sklepu.

A tak nawiązując do poprzedniego postu, to przyjęłam mieszkanie do oferty, na wyłacznośc rzecz jasna. Osoba sprzedająca to wykształcona starsza Pani, która ma czas i wiedzę zając się sprzedażą, nie bogata i nie leniwa, bo pracująca :). Czyli nijak się ma do twojej teorii klientów pośredników na wyłączność :).

Opisujesz jednostkowy przypadek, który ma sie nijak do całości. Gdyby nie miała za duzo pieniędzy to sprzedawałaby sama mając odpowiednią więdzę.Na te 5000 prowizji zarabia pewnie ze dwa albo trzy miesiace.W takim wypadku opłaca sie wziąść urlop aby pokazać mieszkanie, zaplacą a i kasa w suchym.

A wiesz że wiekszość takich biur zatrudnia tylko jedną, dwie osoby które faktycznie maja licencję.O tym tez nikt nie mówi.
Sprawdzasz biuro na stronie http://www.sppon.pl i wiesz kto ma licencję :).

Wiem tylko że jedna osoba w biurze ma napewno licencję, niekoniecznie osoba która przynosi mi umowe do podpisania i pokazuje mieszkanie innym. Masz rację , ludzie sprawdzajcie na tej stronie czy licencje ma osoba która chce sprzedawac mieszkanie czy tylko pracodawca tej osoby a ominiecie wiele przykrości z tym związanych.

Masz racje sprzedaż i kupno nieruchomości mam w jednym paluszku, dzieki temu nie dałam się oszukac pośrednikom.
Tak, pośrednicy od rana do wieczora nic nie robią tylko oszukują klientów. Oszukiwanie to ich główne źródło utrzymania :).

nie tyle oszukuja co zawsze mówią ze nie ma problemu nawet jesli jest.Nie zawsze dokładnie tłumaczą konsekwencje daanych decyzji bo w końcu chca mieszkanie sprzedac nawet jeśli ma wady.


To chyba nie przestepstwo ,że mam swoje zdanie.
Nie, tylko czasami się mylisz. Średnio w co trzecim zdaniu :).

A Ty średnio co w drugim :)

pozdrawiam weekendowo

a ja po weekendzie zycze milej pracy i większych mieszkań do sprzedazy niz kawalerki i mieszkania ponizej 45 m2.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dolicz do tego czynsz placony przez lata do miasta.Obecnie to ponad 10 zł za m2, bez innych oplat. Gdzie jeszcze płaci sie tak wysoki czynsz. Próbowałas kiedys wykonac remont instalacji, dachu , klatki schodowej, ogrzewania.Zdajez sobie sprawę jakie to koszty, bo miasto nie ma na to pieniedzy. Miasto nie sprzedaje za 5 % wartości wyremontowanych budynków. Z reguły to rudery. Ale jak chcesz mieszkać tak żeby nie kapało Ci na glowe to musisz to zrobić. Remont dachu może przekraczac wartośc mieszkania.A takiego mieszkania nie sprzedasz

Super, a myślisz, że osoby, które kupuja mieszkania we Wrzeszczu czy w Sopocie to ich nie muszą remontować, wymieniać instalacji czy partycypować w kosztach remontu kamienicy ? Oni płacą 100 % ceny mieszkania na wolnym rynku+ remonty, a ty 10 % + remonty. Widzisz różnicę ? Oni tez płacą czynsz do wspólnoty, co prawda mniej np. 150 zł, a ty 350 zł, ale wielu zapłaciłoby 200 zł miesięcznie więcej żeby miec możliwośc wykupu komunalnego za ułamek wartości:). Po drugie podwyzszka czynszu juz była, a ty mieszkanie już dawno wykupiłaś i sprzedałaś, więc płaciłaś czynsz po starych stawkach:).

Remont dachu może przekraczac wartośc mieszkania.A takiego mieszkania nie sprzedasz

Mój klient kupił takie 5 miesiecy temu :). Koszt remontu kamienicy przekraczał koszty mieszkania dwukrotnie.

Nie był to apartament nad morzem.Ceny które podałaś pośredniku to ceny kawalerek w centrum miasta, nie nad morzem.Za 300 000 to może dwupokojowe po remoncie.A sprzedajecie przecież tez mieszkania dwu i trzy pokojowe.

Kawalerka na Zaspie to 170-200 tys. zł. Dwa pokoje 230-290 tys. 300 tys. to trzypokojowe na Morenie. Wystarczy wrzucić na wyszukiwarkę ofert :).

Vat zawsze liczycie sobie osobno.
Od 2 lat każdy przedsiębiorca, w tym krwiopijca posrednik ma obowiązek podać cenę usługi brutto :).

cdn
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A to tylko za pokazanie ieszkania, o którym żadko potraficie powiedzieć dużo, za zadzwonienie do notariusza i umieszczenie oferty w necie. No czasmi wejdziecie na stronke sprawdzic księgę wieczystą,jak bardziej skomplikowana transakcja to zajrzycie do urzędu jakiegoś, ale ile takich transakcji skomplikowanych jest w ciagu miesiąca.

Rzadko się pisze przez rz :). O ofercie na wyłaczność pośrednicy mówią dużo :). Do notariusza nie dzwonię, maili nie wysyłam, przedwstępnych nie piszę, u notariusza nie siedzę, warunków transakcji nie uzgadniam, nie użeram się z doradcą kredytowym i analitykiem kupujacego, nie udzielam informacji sprzedajacemu co do stanu prawnego i podatkowego sprzedawanej nieruchomosci, nie przygotowuje dokumentów nieruchomosci do sprzedaży, nie sporządzam protokołów wyposażenia i przekazania, nie jeźdzę na wydania i po gazowniach, elektrowniach itd. Nie przygotowywuje ogłoszeń prasowych, opisów do netu, nie obrabiam zdjęć. Nie szkolę się, TO WSZYSTKO ROBI SIĘ SAMO :).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No czasmi wejdziecie na stronke sprawdzic księgę wieczystą,jak bardziej skomplikowana transakcja to zajrzycie do urzędu jakiegoś, ale ile takich transakcji skomplikowanych jest w ciagu miesiąca.

Tak, tak wszystkie nieruchomości mają uregulowany stan prawny i załozone księgi wieczyste. A słyszałaś o spółdzielczym-własnościowym bez ksiegi ? Tak zaglądamy do jakiś urzędów, ale to z nudów zdecydowanie :). Tak, w tej chwili w związku z bogacącym się nad wyraz społeczeństwem, większość ofert w sprzedazy jest wolna od obciążeń, nie ma obciążonych hipotek, ZUS, US i komornicy nie zajmuja nieruchomości, system podatkowy w zakresie sprzedaży jest jasny i przejrzysty, a spadkobiercy i rozwodzący się właściciele to rzadkość :). Wszystkie mieszkania są puste, a transakcje wiązane to rzadkość, bo większość osób, żeby kupić następne, nie potrzebuje sprzedać starego mieszkania, bo maja zdolność kredytową i gotówkę. Wszystkie działki mają dojazd i plany zagospodarowania, a wyrys z ewidencji zgadza się z tym co jest w księdze :).

Nicol, to że sprzedawałaś mieszkanie komunalne nie znaczy, że większość transakcji8 jest nieskomplikowana, rzeczywistośc nie jest czarno-biała. Tak, tak wiem ty masz nieruchomosci w małym paluszku i dla Ciebie to nie problem :).
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Niech koszty transakcji to 2500 ale przeciez tak nie jest to wystarczy ze sprzedasz 1 mieszkanie w miesiacu i zyjesz lepiej niz wększośc Polaków. Obecnie na rynku pracy oferuje sie kwote 1386 brutto czyli najnizsza krajowa nawet po studiach więc Twoje zarobki to luksus.

Przy takim rozumowaniu, to każdy kto zarabia więcej niz najniższa to krwiopijca.

Skąd wziąłes te liczby człowieku 60 i 300.Jsk policzyleś ile agencji pracuje na jakich umowach.To poprostu smieszne, bo nie da sie tego wyliczyć!
Wiesz, jest coś takiego jak mls.pomorze.pl i tam te liczby są podane :). Jest podane ile pracuje na wyłaczności ( tajemnicza i tajna liczba uczestników systemu ), wiesz jak się wykonana operację na liczbach w postaci odejmowania to wyjdzie wynik :). Magia, magia :).

Mówisz o ilości agencji a nie ilości umów, pozatym jedna agencja moze pracowac na umowach otwartych i zamknietych jesdnocześnie.Nie ma systemu ktory rejestruje wszystkie umowy na wyłaczność. Każda Agencja to inny przedsiebiorca i nie podaje wszystki swoich transakcji w internecie a jedynie do US.

I ilośc agencji i ilość ofert można sprawdzić :). http://www.mls.pomorze.pl Znajduje się tam większość ofert na wyłączność. W tej chwili 2300 :). Nie myl ilości wystawionych ofert z ilością przeprowadzonych transakcji. A słyszałaś o czymś takim jak archiwum ofert ? Magia, magia :). Ponadto agencje są we wspólnych systemach wymiany ofert i na jednej stronie znajdziesz oferty prawie wszystkich agencji :). Magia, magia :)

Każda Agencja to inny przedsiebiorca.

Odkrywcze.

Pozatym wybór umowy to przywilej sprzedajacego a nie pośrednika.
O sarmackie obyczaje :). To agencja decyduje w jaki sposób będzie pracowała i jakie umowy będzie stosować. Sprzedający może zaakceptować warunki współpracy lub nie :). Przyjmijmy, że wybór umowy to decyzja obustronna :).
Wcale nie.Jak ide do sklepu po pralke to kupuje pralke a nie zmywarkę bo tylko taka jest w sklepie.Poprostu inne do innego sklepu.

Wybór rodzaju umowy pośredniictwa to nie wybór między zmywarką a pralką :). I jest to decyzja obustronna, bo dwie strony muszą sie na to zgodzić :).

A tak nawiązując do poprzedniego postu, to przyjęłam mieszkanie do oferty, na wyłacznośc rzecz jasna. Osoba sprzedająca to wykształcona starsza Pani, która ma czas i wiedzę zając się sprzedażą, nie bogata i nie leniwa, bo pracująca :). Czyli nijak się ma do twojej teorii klientów pośredników na wyłączność :).

Opisujesz jednostkowy przypadek, który ma sie nijak do całości. Gdyby nie miała za duzo pieniędzy to sprzedawałaby sama mając odpowiednią więdzę..

Na jakiej podstawie wnioskujesz, że to jednostkowy przypadek ? Skąd wiesz ile ma pieniędzy ?

Na te 5000 prowizji zarabia pewnie ze dwa albo trzy miesiace.
A według Ciebie to ile ja muszę zarabiać na te pieniądze? Tak, tak wiem nieruchomości sprzedają sie teraz jak ciepłe bułeczki, parę dni i po robocie :).

W takim wypadku opłaca sie wziąść urlop aby pokazać mieszkanie, zaplacą a i kasa w suchym.

Widocznie nie wszystkim sie opłaca brać co trzy dni urlop, tylko po to żeby pokazać mieszkanie oglądaczom :). Masz super pracodawcę, że taki wyrozumiały z tymi urlopami. Ja rozumiem, polską specjalnoscia jest branie urlopu w celu zrobienia samodzielnego remontu, bo kafelkarz bierze za dużo itd :).


To chyba nie przestepstwo ,że mam swoje zdanie.
Nie, tylko czasami się mylisz. Średnio w co trzecim zdaniu :).

A Ty średnio co w drugim :).
Mogę się mylić w każdym zdaniu, nawet, tylko mi to udowodnij :).

pozdrawiam weekendowo

a ja po weekendzie zycze milej pracy i większych mieszkań do sprzedazy niz kawalerki i mieszkania ponizej 45 m2.

Dzięki, ale takie są aktualnie możliwości nabywcze klientów i to głównie niewielkie lokale do 300 - 350 tys. znajdują nabywców. Z tym, że za 300 - 350 tys. mozna kupić trzy pokoje na Morenie, Zakoniczynie, Zaspie, Przymorzu czyli mieszkania powyżej 45 m2 :).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Niezły z ciebie pośrednik skoro sprzedałas klientowi ruderę której remont dwukrotnie przekraczał cenę mieszkania. Pozostawiam to bez komentarza.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Po pierwsze - nie sprzedałam, tylko kupiłam. Zrozum, że w Trójmieście jest coś takiego jak wspólna baza ofert. Są nawet dwie takie bazy pbon.pl i mls.pomorze.pl. Jeżeli pracuję na rzecz kupującego to szukam mu ofert. Jak jest nieruchomość, która odpowiada klientowi, dzwonie do agencji, która "ma " ofertę i oglądamy. I tak aż coś znajdziemy. Sprzedający ma swojego pośrednika, kupujący swojego, każdy płaci za usługę swojego pośrednika.

Po drugie - mieszkanie nie było ruderą :), kamienica była ruderą :).

Po trzecie - mieszkania o niskim standardzie, (zwane przez ciebie ruderami ) też się sprzedają, wiesz ludzie je remontują :).

Nie bardzo Cię rozumiem twoje oburzenie, klient kupił mieszkanie w kamienicy do remontu. Otrzymał komplet dokumentów technicznych, opinie techniczne, wstępne wyceny remontu poszczególnych elementów budynku. Podobało mu się, wiedział jaki to koszt, więc o co chodzi ? W tej chwili załatwili jako wspólnota kredyt preferencyjny i na wiosnę przystępują do robót. Co w tym widzisz złego lub nieprawidłowego ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No to kupilas klientowi mieszkanie w ruderze :). Mieszkanie spoko ale jak rudera zacznie się sypac to i z mieszkaniem nie będzie dobrze. Preferencyjny kredyt, ale wtopa.To jeszcze ruderę będzie naprawiał, Ciekawe czy mieszskania sąsiadów też, bo jak grzyb pod spodem albo nad nim to nawet remont kamienicy nie pomorze bez rwmontu u sąsiadów
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nicol, słonko mogłabyś się podpisać :). IP to co zawsze :).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mieszkanie spoko ale jak rudera zacznie się sypac to i z mieszkaniem nie będzie dobrze.

Jak napisałam, na wiosnę zaczyna się remont, tak więc nie martw się stała kamienica stoi 100 lat, to jeszcze te 5 miesięcy wytrzyma :).

Preferencyjny kredyt, ale wtopa
Mogłabyś rozszerzyc myśl, na czym wg ciebie polega wtopa przy kredycie preferencyjnym. Rozumiem, że wspólnoty, które zaciągnęły takie kredyty zaliczyły wtopę ? Chętnie zapoznam się z twoim stanowiskiem :).

To jeszcze ruderę będzie naprawiał,
Własnie naprawia, co jasno wynika z mojego poprzedniego postu.

Niestety grzyba w kamienicy nie ma :).

Nicol, czy według Ciebie mieszkania lub kamienice do remontu należy wyburzać ? Bo rozumiem, że remont wykonany przez sprzedającego jest okey, ale jak kupujacy robi to nie jest okey :). Tylko wiesz, przy takim rozumowaniu, należałoby wyburzyć połowę Wrzeszcza, Oliwy i Sopotu :). A w to miejsce należałoby wybudować piękne karton-gipsowe dworki z kolumienkami dla ograniczonych księżniczek bez wyobraźni :).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moim zdaniem to sie raczej malo opłaca, chyba ze ktos ma sentyment do starych kamiennic.Co do grzyba to raczej ciężko to było sprawdzić jeśli nie byłas u sąsiadów, w mieszkaniu moze nie byc ale jak jest u sąsiada to tylko kwestia czasu. aby wspolnota dostała ten preferencyjny kredyt musza sie zgodzic mieszkańcy. Wspólnota z kredytem to juz tak fajnie nie brzmi. a jak ktos przestanie płacic to co jest zabezpieczeniem tego kredytu? Jeśli to mała wspolnota to współczuję. Lepiej by było kupic kamienice do remontu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moim zdaniem to sie raczej malo opłaca.

Każdy indywidualnie ocenia co mu się opłaca, a co nie.

Co do grzyba to raczej ciężko to było sprawdzić jeśli nie byłas u sąsiadów, w mieszkaniu moze nie byc ale jak jest u sąsiada to tylko kwestia czasu. aby wspolnota dostała ten preferencyjny kredyt musza sie zgodzic mieszkańcy.

Nie byłam w innych mieszkaniach, bo się ni znam na grzybach. Był za to mykolog, który wydał stosowną opinię. Przed zakupem wspólnota dysponowała odpowiednimi dokumentami, część rzeczy trzeba było sprawdzić na własną rekę.
Wszyscy mieszkańcy zgodzili się na kredyt.

a jak ktos przestanie płacic to co jest zabezpieczeniem tego kredytu?

Zabezpieczeniem jest fundusz remontowy i hipoteka na częściach wspólnych.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja właśnie przeglądam oferty sprzedaży. Zainteresowała mnie konkretna oferta. Ale jak to się dzieje, ze TA SAMA nieruchomość jest wystawiana przez pośredników za RÓŻNE ceny? Różnica jest ogromna: wynosi 56 tys. I jak tu wierzyć w uczciwość pośredników? W takiej sytuacji zastanawiam się, ile tak naprawdę chce sprzedający. No i myślę sobie: czy ci pośrednicy nie mają rozumu? Przecież jak wpiszę w wyszukiwarkę serwisu tę lokalizację to ogłoszenia pojawiają się jedno pod drugim - nawet zdjęcia te same a ceny różne!! Dziw, ze metraż ten sam bo czasem natykam się na różny metraż tej samej nieruchomości.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A dlaczego uważasz, że to wina pośredników ?
Przecież na tym forum, w prawie każdym wątku, wałkuje się, że najlepiej dac ofertę wszystkim agencjom najlepiej, bo wtedy zwiekasza się szansa sprzedaży.

To właściciel ustala cenę sprzedaży - najpierw zgłosił pewnie do 10biur, oczywiście z ceną za wysoką jak na dzisiejszą koniunkturę. Teraz nie może sprzedać, zgłosił do kolejnych 15 z nową, niższą ceną, a tych poprzednich zapomniał poinformować, gdyz maje głęboko w d....

Także to nie pośrednicy oszukują, tylko właściciele są niepoważni i nieodpowiedzialni.

Wklejam Ci link do strony na wyłączność- tu się nic nie powtarza - 1 oferta to 1 agencja. Z tym, że jak na forum pisze się o wyłączności, to zaraz wielki raban i jakie to złe rozwiązanie jest. A wcale takie złe nie jest, skoro na "zachodzie" pośrednicy pracują tylko na wyłącznościach. No, ale prawda jest taka, że na wyłaczności jest mniejsza możliwośc oszukania agencji, a w Polsce klienci lubia kombinować. I "mentalnie" muszą mieć możliwość kombinacji :).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
http://www.mls.pomorze.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pewnie ,że pośredników.Gdyby nie zawierali u,ów z takimi klientami to niemartwiliby sie że ktos inny gwizdnie im prowizje. Każdy pośrednik birzez prowizję, jeden wieksza drugi mniejszą. ta róznica pomiędzy róznymi cenami to ta prowizja czasem to 1,5 procenta i vat czasem 4 % i vat.Jeśli podoba Ci sie dane miszkanie wybierz najtańszą ofertę, sprawdx biuro czy ma licencje i umów sie na ogladanie, a potem spróbuj jeszcze stargować, z reguły mozna jeszcze około 10 tys. Agencja czasami zjeźdż troche z prowizji ten 1 tys do 2 tys. jeśli duże mieszkanie może opuścić. Wiem to z doświadczenia. I nie bój sie targować. Oglądając mieszkanie sprawdź dokładnie stan ścian, kaloryferów, rur, sprawdź czy woda nie cieknie.Nie buj się odkręcić kranu, zobacz jak są wstawione okna.Każdy mankament to sznsa do negocjacji.Nawet 2-3 tysiace to mniejsze oplaty u notariusza. Notariusza Ty wybierasz więc jeśli znasz dobrego to weź swojego.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Znam zarówno mls jak pbon. Dlaczego uważam, ze to wina pośredników? Z autopsji. Ne chcę wrzucać wszystkich do jednego worka ale sądzę, ze dobry pośrednik to duża rzadkość w tym zawodzie i trudno na taką perełkę trafić. W moim mniemaniu przyczyny są dwie: zwykła ludzka chęć zysku jak i brak regulacji prawnych. Czy pobieranie prowizji od obu stron jest właściwe? A jest to norma. Jak można reprezentować DWIE STRONY tej samej transakcji, przecież to jawny konflikt interesów. Mam za sobą ileś tam umów kupna-sprzedaży i negatywne doświadczenia z pośrednikami. Ja jestem zwolennikiem TYLKO umów na wyłączność, ale czy to załatwia pobieranie prowizji od dwóch stron? Jak mam zaufać komuś, kto będzie dbał tylko o swój interes, bowiem jeśli umowę ma ze stroną kupująca i sprzedającą to nie zadba ani o jednego ani o drugiego - od negocjacji ceny zaczynając na dokładnym sprawdzeniu nieruchomości kończąc. Nie mówiąc już nic o odpowiedzialności. Dzwoni do mnie pośrednik w sprawie zamieszczonego ogłoszenia o sprzedaży terenu inwestycyjnego. Proponuje podpisanie umowy aby wciągnąć ofertę do bazy i "pomóc" w sprzedaży. Zadaję podstawowe pytania: okazuje się, że nie ma licencji bo pracuje "na rzecz i pod kierownictwem" kogoś tam, na pytanie o ubezpieczenie i wysokość kwoty na jaką ono opiewa wyraźnie się obrusza. Nie dziw się, ze ludzie natykając się często na takie kwiatki maja negatywne podejście do pośredników. Kolejna sytuacja - Zgadzam się na zamieszczenie swojej oferty w bazie innej agencji, posyłam im dokładny opis, skany dokumentacji i mapkę z googla z rozrysowanym terenem. I co widzę w ofercie? Oczywiście opis mój słowo w słowo przekopiowany (to akurat plus - był dobry i rzeczowy) , ale mapka również, choć akurat była robiona orientacyjnie dla rzeczoznawcy i ponanoszone były na niej na czerwono różne znaczki, strzałki i napis DO WYCENY. Nawet nie chciało się pośrednikowi ściągnąć świeżej mapy z netu. Więc za co prowizja? Za podetknięcie pod nos gotowca? Mylisz się, to nie klienci lubią kombinować, tylko ludzie. Jak jestem klientem i mam poczucie, że ktoś robi dla mnie dobra robotę to za nią płace i naprawdę cieszę się, że obydwaj możemy zarobić. Mam współpracownika, niestety nie w trójmieście, któremu nie żal odpalać 10%, ale reprezentuje MNIE i to dobrze. Jeśli się targuje dla mnie , to również dla siebie. Obydwu wychodzi nam to na dobre. W gdańsku jeszcze takiej osoby nie znalazłem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
PS. A dublujące się ogłoszenia często posiadają inną cenę, inną powierzchnie i inną ulicę. O ile cenę, jak napisałeś drogi pośredniku na wyłączność mógł "zakombinować" właściciel, o tyle powierzchnia jest łatwa do ustalenia w dokumentach a ogłaszający się agent ma świadomość na jakiej był ulicy?? Czyli wniosek nasuwa się sam - kombinacje są domena agentów. :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Drogi Tom,

nie należy wrzucać do jednego worka osób dzwoniących po prywatnych ogłoszeniach z pośrednikami czy agentami.



Osoby dzwoniące po ogłoszeniach to naganiacze, którzy mają poszerzyć bazę agencji, bo taka jest filozofia danej agencji. I nic więcej. Są to osoby w wiekszości przypadków bez przygotowania i często gęsto, zanim realizują transakcję, same rezygnują z pracy albo wylatują, gdyż nie zarabiają.



Mówisz, że bałagan w bazach to wina pośredników. Ale sam jesteś elementem tej gry. Skoro dzwoni do Ciebie osoba, jak sam stwierdziłeś "pracująca pod kierownictwem" czyli na 99 % niekompetentna, godzisz się na umieszczenie (skopiowanie ) własnego ogłoszenia. I wtedy popierasz taki system sprzedaży - bez oglądania nieruchomosci i dogłębnej weryfikacji dokumentów. Bo jest Ci wszystko jedno kto Ci to sprzeda - idiota też ma czasami szczęście :).



Także nie piszcie drodzy klienci, że to wina pośredników. Jesteście nieodłącznym elementem tej patologii i dopóki wyrażacie zgodę na takie postępowanie, dopóty takie sytuacje będą miały miejsce.



Co do zarzutów co do kombinacji przy powierzchni - nie wiem z czego to wynika, może niedbalstwa, ale czy od razu z kombinacji ?



Co do wypowiedzi Nicol odnośnie tego, że to wina pośredników, że pracują z klientami, którzy ich olewają i są nieodpowiedzialni. W pewnym sensie ma rację. Ja z takim klientem nie pracuję. Ale to moje biuro i ja decyduję z kim i na jakich warunakch pracuję. Jezeli ktoś już od progu biura traktuje mnie z góry, to go po prostu wywalam i tyle. Ale wiem od kolezanek, że nie do pomysśenia jest sytuacja, kiedy przychodzi klient do 20-go biura z rzędu i ta 20-ta agencja nie przyjmuje oferty. Szef by za to zwolnił.

Ponadto, nie dalej jak tydzień temu miała miejsce sytuacja w biurze, gdzie właściciel "wspaniałej nieruchomości " chciał zgłosić u mnie ofertę jako e-netemu biuru. Na moja odpowiedź, że pracuję tylko na wyłaczności, a jak będę miała klienta, to po prostu wezmę ofertę z bazy, powiedział cytuję " że jestem od przyjmowania ofert jak pupa od s****ia".



Tom, jeśli chodzi o to, że nie zgadzasz się na to, że pośrednik reprezentuje dwie strony transakcji. Napisałam Ci już, zebyś wynająl sobie pośrednika, który będzie pracował tylko na twoją rzecz i nie będzie problemu. Wielu ludzi tak robi :). Także trochę na siłę stwarzasz problem, który bardzo łatwo rozwiazać :).



Reasumując - pośrednicy są odzwierciedleniem polskiego społeczeństwa, ani lepszym, ani gorszym niż statystyczni przedstawiciele kazdego innego zawodu. Ale to głównie oni są przedmiotem krytki na forach. Chciałoby się napisać- spójrz w lustro krytyku ....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Droga pośredniczko na wyłączność ;) Masz problem z czytaniem ze zrozumieniem albo przeoczyłaś tekst - ja nie współpracuję z wydzwaniającymi do mnie osobami bez uprawnień. Ofertę zamieściłem w innym biurze, również na propozycję tegoż biura, gdzie zadzwoniła do mnie jego właścicielka. W dyskusje włączyłem się nieco przypadkowo, ale wciągnęła mnie wymiana zdań, sam również mam negatywne podejście do zawodu pośrednika - jak większość ludzi. Natomiast niekiedy muszę korzystać z usług pośredników, ponieważ niemożliwością jest załatwianie pewnych spraw na odległość. I rzeczywiście tak jak piszesz wynajmuję "na wyłączność". I nie w celach oszczędnościowych - tak jak wspomniałem osoba która ze mna współpracuje zarabia 10% mojego przychodu. Natomiast w Gdańsku szukam, jestem umówiony na kolejne spotkanie. Szukam sam przeglądają oferty pośredników - w jaki sposób są "podane", jak opisane, pokazane, czy sie nie dublują. No cóż, wydaje mi się, że wychwyciłem perełkę, ale to sie okaże po spotkaniu i ewentualnej akceptacji bądź odrzuceniu warunków umowy. I nie stwarzam sztucznie problemu, dwie osoby z którymi rozmawiałem stwierdziło, ze NIE DA SIĘ. Dla nich oferta na wyłącznośc polegała na tym, ze tylko ich biuro będzie ją miało w swoich zasobach, a nie na rezygnacji wynagrodzenia od drugiej strony. Nie napadam na Ciebie personalnie, ale sama widzisz jakim poważaniem cieszy się zawód pośrednika. Coś w tym musi byc ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Drogi Tomie,
jeżeli nie chcesz żeby pośrednik pobrał prowizję od klienta kupujacego, to wystarczy zapłacić / pokryć prowizję, która miałby zapłacić kupujący :). Natomiast jeśli chcesz żeby agencja po prostu, dla twojego widzimisię zrezygnowała z wynagrodzenia, no to ciężko będzie.
Naprawdę nie ma problemu :).

Co do wyłączności- zgodnie z polskim prawem cywilnym wyłączność nie ma nic wspólnego z wynagrodzeniem od drugiej strony transakcji :). I pośrednicy mają rację. Wyłączność, a druga prowizja to dwie odrębne kwestie.

Ponadto w polskim prawie nie istnieje umowa kupna-sprzedaży, a jedynie umowa sprzedaży ).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
..........
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Droga agentko! Czyli również wyznajesz opinię, że pobieranie wynagrodzenia od obu stron tej samej transakcji jest prawidłowe, pomimo konfliktu interesów. Jakoś zastrzeżenia wyłączności domagają się agenci, sami odmawiając tego prawa klientowi. I stąd słuszne zarzuty , ze po prostu naciągają i łoją klientelę nakłaniając do podpisywania umów "za nic". Na zachodzie, na który powołujesz się parę postów wyżej, wyłączność rozumiana jest obustronnie. Mam nadzieję, że nasz rynek również się ucywilizuje. Póki co przywołując analogię z innej beczki - na sprawie rozwodowej ten sam prawnik reprezentuje powoda i pozwaną dbając jedynie o wysokość honorarium. Rzeczywiście dla mojego, jak to nazywasz , widzimisię wolę zatrudnić prawnika czy geodetę jako że pracuje dla mnie dając poczucie bezpieczeństwa, choć najpierw próbuję znaleźć pośrednika - z tej prostej przyczyny, ze ma gotowa bazę. A jak już pośrednikowi w dyskusji brakuje argumentów to literówek się czepia - ok, jak napiszę umowa kupna i sprzedaży - bowiem byłem stroną zarówno jedną jak i drugą to zrozumiesz o co chodzi ;-))).
Niniejszym kończę tę dyskusję bowiem zamiast merytorycznej polemiki zrobiła się jałowa pogadanka, życząc abyś spotykała nie tylko takich klientów, o których wspomniała wyżej Nicol. Może zmiana nastawienia przyciągnie tych, którzy oczekują zachodnich standardów chcąc kupować bądź sprzedawać nie tylko dwupokojowe w blokach :)) Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czyli również wyznajesz opinię, że pobieranie wynagrodzenia od obu stron tej samej transakcji jest prawidłowe, pomimo konfliktu interesów.
Nigdzie tak nie napisałam. Natomiast podałam Ci gotowe rozwiązanie, które rozwiązuje ten problem. Podpisujesz umowę tzw. bezpośrednią z podwójnym wynagrodzeniem i tylko ty jesteś reprezentowany. W czym problem ? Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze :).

Jakoś zastrzeżenia wyłączności domagają się agenci, sami odmawiając tego prawa klientowi.
Szczerze napisawszy nie bardzo wiem co miałeś na mysli. Jeżeli chcesz, żeby reprezentowali tylko Ciebie, to po prostu zapłać, tak jak prawnikowi czy geodecie :). Mimo wszystko prosiłabym o wyjaśnienie, lecz skoro skończyłeś udział w dyskusji, raczej się nie doczekam.

Co do przytoczonego przykładu adwokata. A czy uważasz że sprzedaż nieruchomości to proces cywilny, w którym interesy stron są sprzeczne ? Transakcja sprzedaży to nie walka dwóch stron na śmierć i życie. Strony transakacji muszą dojśc do porozumienia i osiągnąć konsensus, inaczej do finalizacji sprawy nie dojdzie :). Jeżeli jedna ze stron zachowuje sie roszczeniowo, druga strona po prostu rezygnuje i tyle :). Nie raz słyszałam od klienta sprzedającego - tym ludziom nie sprzedam, bo to chamy.

I stąd słuszne zarzuty , ze po prostu naciągają i łoją klientelę nakłaniając do podpisywania umów "za nic".
Tez nie rozumiem - za to ze podpiszesz ze mną umowę pośrednictwa mam Ci zaplacić, wynagrodzić w naturze czy całowac po rękach ?
Wybierasz pośrednika, podpisujesz umowę i pośrednik zaczyna swoją pracę. Tak jak wspomniany przez Ciebie geodeta czy prawnik :). Dlaczego pokutuje przeświadczenie, że za podpisanie umowy pośrednictwa, pośrednik powinien coś dawać. Czy od mechaników też masz takie wymagania ?

A jak już pośrednikowi w dyskusji brakuje argumentów to literówek się czepia - ok, jak napiszę umowa kupna i sprzedaży - bowiem byłem stroną zarówno jedną jak i drugą to zrozumiesz o co chodzi ;-))).
Literówka to błąd w wyrazie, moje uwagi co do nazwy umowy mają charakter merytoryczny :).

Co do wspomnianych zachodnich standardów - akurat na zachodzie Europy reprezentacja obydwu stron transakcji jest powszechna :). W USA powszechne są umowy na wyłączność z podwójną prowizją ( opiewająca na 5-6 % wartości nieruchomosci ) płaconą przez sprzedającego :).

Może zmiana nastawienia przyciągnie tych, którzy oczekują zachodnich standardów chcąc kupować bądź sprzedawać nie tylko dwupokojowe w blokach :))
Dzięki, w dzisiejszych czasach dwupokojowe sprzedają się dosyć szybko, w przeciwieństwie do gruntów inwestycyjnych, które sprzedają się miesiącami, jesli nie latami:).

pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
witam, jestem pośrednikiem od pewnego czasu,

Poznałem już 687 sposobów jak przejąć, kupić na grosze, wywłaszczyć, wyłudzić kolosalny podwójny zadatek, lub nieodpłatnie przejąć TWÓJ DOROBEK ŻYCIA, czy to przy sprzedaży czy przy zakupie, nawiązując do mieszkań...

NIE WSPOMNĘ JUŻ o np. gruntach, działkach, umowach komercyjnych itp.

dzięki czemu moi klienci kupują lub sprzedają za moim pośrednictwem nieruchomości, są świadomi i czują się bezpiecznie wydając setki tysięcy złotych!!!

tak nawiasem mówiąc moja prowizja jest 3-4 razy wyższa niż konkurencji, Mam tylu klientów że nie ma czasu się wysr... hehe
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
chyba faktycznie nie masz czasu się załatwić bo jak widzę kupę to ty już masz we łbie. pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak czytam te twoje odpowiedzi Pośredniczko na wyłączność i tylko powiem , że jesteś największą antyreklamą pośrednictwa, masz wiedzę jesteś cwana ale obym cię nigdy nie spotkała na swojej drodze w sprzedaży/kupnie mieszkania
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jakbym miał polecać jakiekolwiek rozwiązanie to chyba jedyną drogą jest sprzedaż nieruchomości przez skup. Trochę finansowo się straci ale jęśli sprawa jest pilna i poważna to nie ma co czekać tylko trzeba wliczyć wszystko w koszty. Mi się sprawdził skup na wykup-nieruchomosci.pl. Wycena z dnia na dzień, tak samo pieniądze dostałem w ciągu dnia od spisania umowy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Umowa na warunkach otwartych może prowadzić do szybszej sprzedaży, czasem nawet na lepszych warunkach ze względu na współpracę z profesjonalistami, w końcu tak jakby podwajasz swoje szanse. Ale też ilość nie znaczy jakość. Widuje się wiele powielanych ogłoszeń, co do niczego w zasadzie nie prowadzi. Lepiej postawić na wyłączność lub przynajmniej półwyłączność, gdzie współpracujesz tylko z jednym biurem, jakość tej oferty jest lepsza, a pośrednik zainwestuje więcej czasu i środków w promocję tej oferty. Ze swojego doświadczenia mogę polecić biuro nieruchomości Homely Estates, mieszkanie zostało sprzedane szybko i za większą cenę niż oczekiwana.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Inne tematy z forum Dom i mieszkanie

jakie ogrzewanie domu? (93 odpowiedzi)

Czy mozecie podzielic sie Waszym doswiadczeniem w zakresie ogrzewania domu? Dom bedzie mial...

Prośba o pomoc gdzie warto mieszkać - zakupić mieszkanie, szereg. (25 odpowiedzi)

Jak w temacie prośba o pomoc dla ludzi z 3 miasta . Chce przeprowadzić sie do trójmiasta . i...

wymiana drzwi (9 odpowiedzi)

Będę potrzebowała wymienić drzwi do swojego mieszkania w bloku. Jakie drzwi polecacie? Chciałabym...

do góry