Re: Sprzedaż mieszkania, a umowa otwarta z pośrednikeim?
Czyli również wyznajesz opinię, że pobieranie wynagrodzenia od obu stron tej samej transakcji jest prawidłowe, pomimo konfliktu interesów.
Nigdzie tak nie napisałam. Natomiast podałam Ci...
rozwiń
Czyli również wyznajesz opinię, że pobieranie wynagrodzenia od obu stron tej samej transakcji jest prawidłowe, pomimo konfliktu interesów.
Nigdzie tak nie napisałam. Natomiast podałam Ci gotowe rozwiązanie, które rozwiązuje ten problem. Podpisujesz umowę tzw. bezpośrednią z podwójnym wynagrodzeniem i tylko ty jesteś reprezentowany. W czym problem ? Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze :).
Jakoś zastrzeżenia wyłączności domagają się agenci, sami odmawiając tego prawa klientowi.
Szczerze napisawszy nie bardzo wiem co miałeś na mysli. Jeżeli chcesz, żeby reprezentowali tylko Ciebie, to po prostu zapłać, tak jak prawnikowi czy geodecie :). Mimo wszystko prosiłabym o wyjaśnienie, lecz skoro skończyłeś udział w dyskusji, raczej się nie doczekam.
Co do przytoczonego przykładu adwokata. A czy uważasz że sprzedaż nieruchomości to proces cywilny, w którym interesy stron są sprzeczne ? Transakcja sprzedaży to nie walka dwóch stron na śmierć i życie. Strony transakacji muszą dojśc do porozumienia i osiągnąć konsensus, inaczej do finalizacji sprawy nie dojdzie :). Jeżeli jedna ze stron zachowuje sie roszczeniowo, druga strona po prostu rezygnuje i tyle :). Nie raz słyszałam od klienta sprzedającego - tym ludziom nie sprzedam, bo to chamy.
I stąd słuszne zarzuty , ze po prostu naciągają i łoją klientelę nakłaniając do podpisywania umów "za nic".
Tez nie rozumiem - za to ze podpiszesz ze mną umowę pośrednictwa mam Ci zaplacić, wynagrodzić w naturze czy całowac po rękach ?
Wybierasz pośrednika, podpisujesz umowę i pośrednik zaczyna swoją pracę. Tak jak wspomniany przez Ciebie geodeta czy prawnik :). Dlaczego pokutuje przeświadczenie, że za podpisanie umowy pośrednictwa, pośrednik powinien coś dawać. Czy od mechaników też masz takie wymagania ?
A jak już pośrednikowi w dyskusji brakuje argumentów to literówek się czepia - ok, jak napiszę umowa kupna i sprzedaży - bowiem byłem stroną zarówno jedną jak i drugą to zrozumiesz o co chodzi ;-))).
Literówka to błąd w wyrazie, moje uwagi co do nazwy umowy mają charakter merytoryczny :).
Co do wspomnianych zachodnich standardów - akurat na zachodzie Europy reprezentacja obydwu stron transakcji jest powszechna :). W USA powszechne są umowy na wyłączność z podwójną prowizją ( opiewająca na 5-6 % wartości nieruchomosci ) płaconą przez sprzedającego :).
Może zmiana nastawienia przyciągnie tych, którzy oczekują zachodnich standardów chcąc kupować bądź sprzedawać nie tylko dwupokojowe w blokach :))
Dzięki, w dzisiejszych czasach dwupokojowe sprzedają się dosyć szybko, w przeciwieństwie do gruntów inwestycyjnych, które sprzedają się miesiącami, jesli nie latami:).
pozdrawiam
zobacz wątek
13 lat temu
~pośrednik na wyłączność