W ubiegłym i tym tygodniu wyleczyłam w sumie 2 zęby (na NFZ!) w Dentusie na Startowej (przychodnia Polmed).
Jak to wygląda?
Przychodnia jest zamknięta - trzeba podejść do...
rozwiń
W ubiegłym i tym tygodniu wyleczyłam w sumie 2 zęby (na NFZ!) w Dentusie na Startowej (przychodnia Polmed).
Jak to wygląda?
Przychodnia jest zamknięta - trzeba podejść do głównego wejścia i przez małe okienko w drzwiach pracownica pyta po co przychodzisz. Mówisz, że do dentysty na konkretną godzinę (możesz być tuż przed wyznaczoną godziną - a nie 15-20 minut wcześniej). Zostajesz wpuszczony do Polmedu. Od razu mierzenie temperatury, ankieta do wypełnienia, siadasz przy stoliku gdzie masz pojemnik z płynem dezynfekującym. Wypełniasz ankietę i z nią idziesz do Dentusa (gabinet 3). Tam domofon przy wejściu - dzwonisz, wpuszczają. Zaraz przy drzwiach po lewej stronie masz pojemnik z płynem odkażającym - psikasz na ręce. Podchodzisz do osłoniętej rejestracji, dajesz ankietę i mówisz na którą godzinę masz wizytę. Siadasz i czekasz aż Cię lekarz wywoła. Jesteś w poczekalni sam. Tylko przy drugiej wizycie minęłam się w poczekalni z inną pacjentką. Wejście do gabinetu - stomatolog w podwójnej maseczce, przyłbicy, czepku, fartuchu jednorazowym(albo kombinezonie - nie zwróciłam uwagi, w każdym razie nie widać "normalnego" ubrania) i rękawiczkach. Asystentka jakoś podobnie - nie przyglądałam się. W każdym razie widziałam tylko oczy Pani Dr ;) (nawet nie wiem jaki ma kolor włosów - chyba ciemniejsze). No i dalej robicie co trzeba. Po wyjściu z gabinetu - karteczka do rejestracji z płatnością lub nie. Odkażenie rąk przy wychodzeniu.
Ja pomimo astmy i trudności z oddychaniem w maseczkach - noszę je z szacunku do otoczenia. Więc moją 1 maseczkę zdejmowałam w gabinecie, chop do woreczka. Po zakończeniu leczenia wyciągałam z drugiego woreczka czystą maseczkę.
zobacz wątek