Re: Stomatolog dziecięcy
my byliśmy w wiewiórce na hallera. Pani powiedziała , że zajrzy "siłą" a dziecko jest zbyt małe i nie będzie tego pamiętało. Kazała położyć córeczkę, przytrzymać i zaczęła się przepychanka do jamy...
rozwiń
my byliśmy w wiewiórce na hallera. Pani powiedziała , że zajrzy "siłą" a dziecko jest zbyt małe i nie będzie tego pamiętało. Kazała położyć córeczkę, przytrzymać i zaczęła się przepychanka do jamy ustnej. Nie wiem czy można to nazwać specyficzną metodą ale więcej nas tam już nie zobaczyli
zobacz wątek