Odpowiadasz na:

Re: Strój na rozmowę kwalifikacyjną

Kiedyś poszłam na rozmowę do firmy, która zajmuje sie badaniem słuchu w Gdyni i miałam na sobie jeansy, koszulę białą i sweterek,bo to zima była. Rozmowa przebiegała ogólnie dobrze, przynajmniej... rozwiń

Kiedyś poszłam na rozmowę do firmy, która zajmuje sie badaniem słuchu w Gdyni i miałam na sobie jeansy, koszulę białą i sweterek,bo to zima była. Rozmowa przebiegała ogólnie dobrze, przynajmniej tak mi się wydawało, gdy nagle szefowa powiedziała że skoro chce być kosmetyczką to ona mnie nie chce, bo chce kogoś do emerytury zatrudnić,a nie na 5 lat.
Na koniec dodała, że przychodząc na rozmowę w jeansach to nigdy nie dostanę pracy.
Szczerze to byłam w szoku, ale przepraszam za słownictwo - była kur-wa zima i nie chciałam sobie nic odmrozić czy przeziębić.
Są kobiety z dolegliwościami bardzo intymnymi i lekki mrozek nie sprzyja, a w spodniach w kant, ktore zazwyczaj są cienkie,to nawet grube,spadajace z d*py rajstopy nie pomogą...

Przestałam się przejmować ubiorem. Co prawda, kiedyś szłam na rozmowe do Sephory, jako jedyna byłam elegancko ubrana i dostałam szansę pójścia na dzień próbny - nie wiem, czy przez chęci, doświadczenie i aparycje :P czy po prostu przez szacunek okazany strojem :P
Wiadomo, że w brudnych ciuchach się nie chodzi,a latem nie lubie się kisić w ciepłych spodniach i śmierdzieć przez spocenie się, wiec ubieram się elegancko, ale adekwatnie do pogody.
Wg mnie ważniejsze są umiejętności, a nie strój. Poza tym, przecież nie każdego może być stać na ładne ciuchy - poważnie, kiedyś z tym się spotkałam. Dziewczyna z bardzo biednej rodziny szukała pracy i non stop trafiałyśmy na siebie na rozmowach o pracę. Żal mi jej było,ale ona po prostu nie miała pieniążków na koszulę białą czy lepsze spodnie....

Zatem szacunek szacunkiem, ale na dyrektorów mało kto aplikuje,więc pod krawatem nie trzeba chodzić :)

zobacz wątek
11 lat temu
~Kachna

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry