Widok
Strój na rozmowę kwalifikacyjną
Kiedy wypada ubrać się luźniej a kiedy zestaw: koszula, spódnica/spodnie w kant i marynarka?
Czy wypada iść na rozmowę w jeansach? Jeśli tak, to w jakich okolicznościach?
Ostatnio czytałam chyba na tym forum wypowiedź dziewczyny zajmującej się rekrutacją, która nie dowierzała, kiedy zobaczyła kandydatkę ubraną w...dresy!
Ja sama będąc ostatnio na rozmowie usłyszałam od sekretarki, że dziewczyny na stanowisko asystentki zarządu poważnej firmy przychodzą...w glanach! w swetrze!
Czy to brak szacunku? Brak wyobraźni? Czy brak wiedzy na temat zasad dotyczących wizerunku?
Czy wypada iść na rozmowę w jeansach? Jeśli tak, to w jakich okolicznościach?
Ostatnio czytałam chyba na tym forum wypowiedź dziewczyny zajmującej się rekrutacją, która nie dowierzała, kiedy zobaczyła kandydatkę ubraną w...dresy!
Ja sama będąc ostatnio na rozmowie usłyszałam od sekretarki, że dziewczyny na stanowisko asystentki zarządu poważnej firmy przychodzą...w glanach! w swetrze!
Czy to brak szacunku? Brak wyobraźni? Czy brak wiedzy na temat zasad dotyczących wizerunku?
ZAWSZE ubieram się elegancko.
Jedyny dopuszczalny luźniejszy zestaw dla mnie, to kiedy idę na rozmowę o pracę jako freelancer.
A i tutaj również nie zawsze -jedynie w sytuacji, kiedy ktoś sam się do mnie zgłasza, bo dostał namiary i chce porozmawiać o współpracy.
Wtedy dopuszczam większy luz.
We wszystkich innych sytuacjach elegancja i kant.
Swetrów na rozmowie nie skomentuję bo chyba nie ma po co.
Jedyny dopuszczalny luźniejszy zestaw dla mnie, to kiedy idę na rozmowę o pracę jako freelancer.
A i tutaj również nie zawsze -jedynie w sytuacji, kiedy ktoś sam się do mnie zgłasza, bo dostał namiary i chce porozmawiać o współpracy.
Wtedy dopuszczam większy luz.
We wszystkich innych sytuacjach elegancja i kant.
Swetrów na rozmowie nie skomentuję bo chyba nie ma po co.
Strój powinien być taki, jaki się w danej pracy będzie nosiło na codzień + 1 stopień elegancji wyżej.
Czy na budowe, skoro będzie się pracować w usyfionym uniformie, może przyjsć nawet w dresach, byleby czystych.
Do biura, do pracy gdzie nie ma bez pośredniego kontaktu twarzą w twarz z klientem - stój zwykłe przeciętny - byleby nie świecić nagością.
Do bezpośredniego kontaktu z klientem - ubiór taki, jak pracodawca sobie życzy (ale powinien być choć trochę dofinansowywany, jeśli faktycznie pracodawca coś wymusza).
W mojej pracy biurowej, jedyne co zabronione to styl plażowy - klapki, staniki na wierzchu i krótkie spodenki i nie noszenie skarpetek niemile widziane.
Czy na budowe, skoro będzie się pracować w usyfionym uniformie, może przyjsć nawet w dresach, byleby czystych.
Do biura, do pracy gdzie nie ma bez pośredniego kontaktu twarzą w twarz z klientem - stój zwykłe przeciętny - byleby nie świecić nagością.
Do bezpośredniego kontaktu z klientem - ubiór taki, jak pracodawca sobie życzy (ale powinien być choć trochę dofinansowywany, jeśli faktycznie pracodawca coś wymusza).
W mojej pracy biurowej, jedyne co zabronione to styl plażowy - klapki, staniki na wierzchu i krótkie spodenki i nie noszenie skarpetek niemile widziane.
Kiedyś poszłam na rozmowę do firmy, która zajmuje sie badaniem słuchu w Gdyni i miałam na sobie jeansy, koszulę białą i sweterek,bo to zima była. Rozmowa przebiegała ogólnie dobrze, przynajmniej tak mi się wydawało, gdy nagle szefowa powiedziała że skoro chce być kosmetyczką to ona mnie nie chce, bo chce kogoś do emerytury zatrudnić,a nie na 5 lat.
Na koniec dodała, że przychodząc na rozmowę w jeansach to nigdy nie dostanę pracy.
Szczerze to byłam w szoku, ale przepraszam za słownictwo - była kur-wa zima i nie chciałam sobie nic odmrozić czy przeziębić.
Są kobiety z dolegliwościami bardzo intymnymi i lekki mrozek nie sprzyja, a w spodniach w kant, ktore zazwyczaj są cienkie,to nawet grube,spadajace z d*py rajstopy nie pomogą...
Przestałam się przejmować ubiorem. Co prawda, kiedyś szłam na rozmowe do Sephory, jako jedyna byłam elegancko ubrana i dostałam szansę pójścia na dzień próbny - nie wiem, czy przez chęci, doświadczenie i aparycje :P czy po prostu przez szacunek okazany strojem :P
Wiadomo, że w brudnych ciuchach się nie chodzi,a latem nie lubie się kisić w ciepłych spodniach i śmierdzieć przez spocenie się, wiec ubieram się elegancko, ale adekwatnie do pogody.
Wg mnie ważniejsze są umiejętności, a nie strój. Poza tym, przecież nie każdego może być stać na ładne ciuchy - poważnie, kiedyś z tym się spotkałam. Dziewczyna z bardzo biednej rodziny szukała pracy i non stop trafiałyśmy na siebie na rozmowach o pracę. Żal mi jej było,ale ona po prostu nie miała pieniążków na koszulę białą czy lepsze spodnie....
Zatem szacunek szacunkiem, ale na dyrektorów mało kto aplikuje,więc pod krawatem nie trzeba chodzić :)
Na koniec dodała, że przychodząc na rozmowę w jeansach to nigdy nie dostanę pracy.
Szczerze to byłam w szoku, ale przepraszam za słownictwo - była kur-wa zima i nie chciałam sobie nic odmrozić czy przeziębić.
Są kobiety z dolegliwościami bardzo intymnymi i lekki mrozek nie sprzyja, a w spodniach w kant, ktore zazwyczaj są cienkie,to nawet grube,spadajace z d*py rajstopy nie pomogą...
Przestałam się przejmować ubiorem. Co prawda, kiedyś szłam na rozmowe do Sephory, jako jedyna byłam elegancko ubrana i dostałam szansę pójścia na dzień próbny - nie wiem, czy przez chęci, doświadczenie i aparycje :P czy po prostu przez szacunek okazany strojem :P
Wiadomo, że w brudnych ciuchach się nie chodzi,a latem nie lubie się kisić w ciepłych spodniach i śmierdzieć przez spocenie się, wiec ubieram się elegancko, ale adekwatnie do pogody.
Wg mnie ważniejsze są umiejętności, a nie strój. Poza tym, przecież nie każdego może być stać na ładne ciuchy - poważnie, kiedyś z tym się spotkałam. Dziewczyna z bardzo biednej rodziny szukała pracy i non stop trafiałyśmy na siebie na rozmowach o pracę. Żal mi jej było,ale ona po prostu nie miała pieniążków na koszulę białą czy lepsze spodnie....
Zatem szacunek szacunkiem, ale na dyrektorów mało kto aplikuje,więc pod krawatem nie trzeba chodzić :)
Niestety strój jest istotny np na rozmowię o pracę na stanowisko sekretarki, która musi być ubrana szykownie, bo jej wygląd to swoista wizytówka firmy.
A to, że spotykałaś tę biedną dziewczynę ciągle na rozmowach wynika z Twojego nie przykładania uwagi do stroju? Skoro liczą się tylko umiejętności to dlaczego odpadasz na rozmowach?
Na rozmowie kwalifikacyjnej liczy się wszystko - umiejętności to jedno, trzeba jeszcze odpowiednio je sprzedać. Nikt nie mówi o tym, by się wystroić jak na bal - wiadomo, nie każdego stać na super ciuchy. Biała koszula, marynarka i czarne spodnie w kant. I wystarczy.
A to, że spotykałaś tę biedną dziewczynę ciągle na rozmowach wynika z Twojego nie przykładania uwagi do stroju? Skoro liczą się tylko umiejętności to dlaczego odpadasz na rozmowach?
Na rozmowie kwalifikacyjnej liczy się wszystko - umiejętności to jedno, trzeba jeszcze odpowiednio je sprzedać. Nikt nie mówi o tym, by się wystroić jak na bal - wiadomo, nie każdego stać na super ciuchy. Biała koszula, marynarka i czarne spodnie w kant. I wystarczy.
"A to, że spotykałaś tę biedną dziewczynę ciągle na rozmowach wynika z Twojego nie przykładania uwagi do stroju? Skoro liczą się tylko umiejętności to dlaczego odpadasz na rozmowach?"
Spotkałam ją parę razy z rzędu i to było MAKSYMALNIE w przeciągu 1,5 tygodnia jakies DWA lata temu. Z kilku firm, chciały mnie 3, więc to chyba dobry wynik. :)
I akurat w tamtym okresie chodziłam bardzo elegancko ubrana.
Ba! Ubiór ubiorem,ale chyba nie muszę mówić jaka jest sytuacja na rynku, więc można iść mega galowo albo w szmatach a i tak i tak można nie dostać pracy.
Jakieś 3 tyg. temu byłam na rozmowie, w jeansach, bialej bawełnianej bluzce i grubym swetrze no i po 30 minutach rozmowy dostałam pracę jako kosmetyczka. Jakoś te teorie o eleganckim ubiorze nie zawsze się sprawdzają ;)
Spotkałam ją parę razy z rzędu i to było MAKSYMALNIE w przeciągu 1,5 tygodnia jakies DWA lata temu. Z kilku firm, chciały mnie 3, więc to chyba dobry wynik. :)
I akurat w tamtym okresie chodziłam bardzo elegancko ubrana.
Ba! Ubiór ubiorem,ale chyba nie muszę mówić jaka jest sytuacja na rynku, więc można iść mega galowo albo w szmatach a i tak i tak można nie dostać pracy.
Jakieś 3 tyg. temu byłam na rozmowie, w jeansach, bialej bawełnianej bluzce i grubym swetrze no i po 30 minutach rozmowy dostałam pracę jako kosmetyczka. Jakoś te teorie o eleganckim ubiorze nie zawsze się sprawdzają ;)
Co za głupie gadanie...Nie jestem starszej daty, bo mam 25 lat a i tak uważam, że jeansy na rozmowę to spora przesada (niezależnie o jakie stanowisko się ubiegasz). Wystarczą czarne, proste spodnie i koszula-niekoniecznie biała, bo spodnie na kant to już przeżytek. W dziwny sposób się usprawiedliwiasz tłumacząc swój styl problemami zdrowotnymi. Nie uważam, że materiałowe spodnie w zestawieniu z rajstopami okazałyby się za cienkie na rozmowę zimą. Jeśli tak to zawsze można założyć leginsy zamiast rajstop. Jak sama napisałaś nieodpowiedni strój potencjalny pracodawca może odebrać jako brak szacunku i większości przypadków tak jest, więc lepiej nie kombinować.
Akurat Kachna poruszyła tu istotną wg mnie kwestię, a mianowicie stan portfela... Wiele osób pewnie tego nie zrozumie, jak kasa (a raczej jej brak) może być przeszkodą w odpowiednim ubraniu się na rozmowę, ale jednak dla niektórych jest... Niby "wystarczy" ubrać spodnie czarne lub w kant, jakaś marynarka, żakiet itp. - pisze wielu. Natomiast nie każdy ma pełen zestaw, który byłby w pełni odpowiedni na rozmowę.
Kto poszukuje pracy? Bezrobotni. Po co? Żeby zarobić i mieć jakiś swój grosz. Skoro nie pracują, to nie zarabiają i nie mają na ładny strój.
Sama nie mam spodni w kant, więc na rozmowy zakładałam jeansy - nie z mojej złej woli, czy z niewiedzy, jak powinnam się ubrać. Po prostu nie mogę sobie kupić odpowiednich spodni na rozmowę, bo nie mam za co. Pewnie nie jestem jedyną osobą, która z powodów finansowych nie ubiera tego, co w 100% powinno się założyć na spotkanie w sprawie pracy.
Dlatego opinie, które mówią, że ktoś nie do końca odpowiednim ubiorem nie okazuje szacunku potencjalnemu pracodawcy są dla części na pewno krzywdzące.
I jeśli dalej tylko z powodu nie w pełni adekwatnego stroju ludzie będą odrzucani w czasie rekrutacji, to potem będą przychodzić nie tyle w jeansach, co w wytartych lub zniszczonych jeansach, bo na jakiekolwiek spodnie nie bedą mieli środków... I z powodu braku pieniędzy ludzie będą wpadać w jeszcze większą w biedę, bo ze względu na strój pracy nie dostaną.
Przestańcie zwracać taką uwagę na wygląd. Ktoś ubrany schludnie, czysto, kulturalny, ale niekoniecznie wygladający jak z salonu mody, też może być dobrym pracownikiem.
Kto poszukuje pracy? Bezrobotni. Po co? Żeby zarobić i mieć jakiś swój grosz. Skoro nie pracują, to nie zarabiają i nie mają na ładny strój.
Sama nie mam spodni w kant, więc na rozmowy zakładałam jeansy - nie z mojej złej woli, czy z niewiedzy, jak powinnam się ubrać. Po prostu nie mogę sobie kupić odpowiednich spodni na rozmowę, bo nie mam za co. Pewnie nie jestem jedyną osobą, która z powodów finansowych nie ubiera tego, co w 100% powinno się założyć na spotkanie w sprawie pracy.
Dlatego opinie, które mówią, że ktoś nie do końca odpowiednim ubiorem nie okazuje szacunku potencjalnemu pracodawcy są dla części na pewno krzywdzące.
I jeśli dalej tylko z powodu nie w pełni adekwatnego stroju ludzie będą odrzucani w czasie rekrutacji, to potem będą przychodzić nie tyle w jeansach, co w wytartych lub zniszczonych jeansach, bo na jakiekolwiek spodnie nie bedą mieli środków... I z powodu braku pieniędzy ludzie będą wpadać w jeszcze większą w biedę, bo ze względu na strój pracy nie dostaną.
Przestańcie zwracać taką uwagę na wygląd. Ktoś ubrany schludnie, czysto, kulturalny, ale niekoniecznie wygladający jak z salonu mody, też może być dobrym pracownikiem.
Zgadzam się w 100% z opinią "kropki."
Niestety raz zdarzyło mi się być w podobnej sytuacji, co prawda brakowało mi na białą koszule, wiec chodziłam w białych letnich, ale na to z zarzuconą marynarką.
Ja tam wolę okazać szacunek zachowaniem, niż ciuchem ;)
Dawno temu jak aplikowałam do Orsay'a, w sumie słabo znając tą markę, kazali mi kupić u nich ciuchy i w nich pracować. To była moja pierwsza praca zaraz po maturze, na szczęście mieszkałam z rodzicami i mnie wspomogli. Ale są sytuacje kiedy kogoś nie stać, a musi...
Poza tym ciuchy nie pracują, tylko my. A są zawody w których dają ciuchy lub fartuchy.
Niestety raz zdarzyło mi się być w podobnej sytuacji, co prawda brakowało mi na białą koszule, wiec chodziłam w białych letnich, ale na to z zarzuconą marynarką.
Ja tam wolę okazać szacunek zachowaniem, niż ciuchem ;)
Dawno temu jak aplikowałam do Orsay'a, w sumie słabo znając tą markę, kazali mi kupić u nich ciuchy i w nich pracować. To była moja pierwsza praca zaraz po maturze, na szczęście mieszkałam z rodzicami i mnie wspomogli. Ale są sytuacje kiedy kogoś nie stać, a musi...
Poza tym ciuchy nie pracują, tylko my. A są zawody w których dają ciuchy lub fartuchy.
To ja też jestem starej daty, mam 25 lat. Jeśli mam Cię wgłębić w problem to jestem na tyle wysoka, że rajstopy jak i leginsy kończą mi się lekko za kolanami,a resztę naciągam prawie pod brodę. Jest to niekomfortowe, a to widać przez białą bluzkę.
Zdrowie - jeśli ktoś ma słaby pęcherz lub inne sprawy kobiece, to przy -15 stopniach niestety jeansy ratują i trzymają te za krótkie rajstopy, bo przy materiałowych spodniach wszytko mi spada z d*pska.
A akurat wtedy, kiedy pierwszy raz ubrałam jeansy i babeczka mi zwróciła uwagę, takie temperatury były.
Zdrowie - jeśli ktoś ma słaby pęcherz lub inne sprawy kobiece, to przy -15 stopniach niestety jeansy ratują i trzymają te za krótkie rajstopy, bo przy materiałowych spodniach wszytko mi spada z d*pska.
A akurat wtedy, kiedy pierwszy raz ubrałam jeansy i babeczka mi zwróciła uwagę, takie temperatury były.
a ja sobie nie wyobrazam pojsc na rozmowe kwalifikacyjna w jeansach. no sorry. nie dziwie sie ze ludzi zwracaja takim delikwentom uwage. przeciez elegancko to nie musi wcale od razu znaczyc drogo ;/. sama kiedys widzialam na rozmowie laske co przyszla w jensach i kaloszach co prawdca miala marynarke ale jak ja Pani asystentka zobaczyla to strzelila wytrzeszcz i kazala wyjsc...
cały czas nie wiekszość z Was za wyjątkiem jednej osoby uważa, ze stroj nie ma znaczenia, więc powtarzam -MA! i to ogromne. Jeśli przyjdziesz ubrana w białą bluzkę, marynarkę i czarne spodnie kupione chociażby w lumpeksie (w Outlet dawna Teranova w Gdyni) mozna kupic kiecke za 14zl, spodniczke za 9.99 wiec bez przesady. Stać was mądrale na internet, stać na kupno szmatki. Zasada jest prosta - jesli idziesz na rozmowe odnosnie pracy, w ktorej strój nie jest sprawa pierwszorzędną (np tam, gdzie obowiazkuje sluzbowy uniform - piekarnia, cukiernia, mcdonald, kfc, sklepy budowlane, sluzba zdrowia) to stroj powinien byc elegancki, ale nie 'galowy". Natomiast aplikując na stanowisko, gdzie Twoj wizerunek ma byc wizytówka (sekretariat, asystentka zarzadu, banki) zasady nakazuja stroj mocno dopracowany. Wiadomo, ze brak pieniedzy moze miec kluczowe znaczenie, ale pracodawca zanim zaprosi Cie na rozmowe widzi CV i jesli jest w nim dluga przerwa wnioskuje, ze zwiazana z brakiem pracy. Liczy sie z tym, ze osoba nie bedzie wygladac jak Victoria Beckham, chyba ze ma bogatego meza.
Ja na rozmowę na stanowisko sprzedawcy ubieram ciemne (mam jedną parę nie noszoną -na specjalne okazje)jeansy , białą koszulę i żakiet i bardzo często czuję się dziwnie pośród innych kandydatek, bo wydaje mi się jak bym była najbardziej "odstawiona".Tak więc strój powinien oddawać szacunek osobie rekrutującej ale powinien też być dostosowany do stanowiska o jakie się ubiegamy.Niestety często też bywa tak ,że np.ekskluzywne butiki szukają pracowników którzy ubierali by się w super ciuchy z wyższej półki(wizerunek)ale pracować by mieli za 1600 brutto- a taki warunek to chyba spełniać mogą żony dobrze zarabiających mężów ,które do pracy idą z nudów .
Wszystko zależy od tego, o jaką pracę się starasz i w jakiej firmie. Najlepiej jeśli jest możliwość od kogoś się dowiedzieć jak tam się ubierają. Ale jeśli niema takiej możliwości, to najlepszym rozwiązaniem będzie ubrać się elegancko. Elegancka sukienka lub elegancki kostium do tego odpowiednie buty, i na przykład skórzana torebka. Swojego czasu jak starałam się o prace, to ubrałam się w czarną elegancką sukienkę poniżej kolana, szpilki i dopełniłam to skórzaną torebką od Baron. Akcesoria dobrej jakości potrafią podkreślić elegancki wygląd. Praca na stanowisku obsługi klienta, dla tego wygląd miał znaczenie, w wyniku dostałam to stanowisko
Osobiście byłam na rozmowie kwalifikacyjnej na stanowisko Asystentki Zarządu ubrana elegancko, natomiast osoba przeprowadzająca rekrutację na zlecenie dużej firmy była ubrana w jeansy i buty powiedzmy typu trampki - bardzo śmieszne.
Z drugiej strony oczywiście, że recepcjonistka, sekretarka i asystentka mają być wizytówką firmy ALE za 2500 lub 3000 zł netto to się ona za bardzo elegancko nie ubierze. A takie są realia, chyba że już dawno na rozmowach nie byłam i mam stare dane o zarobkach w Trójmieście.
Z drugiej strony oczywiście, że recepcjonistka, sekretarka i asystentka mają być wizytówką firmy ALE za 2500 lub 3000 zł netto to się ona za bardzo elegancko nie ubierze. A takie są realia, chyba że już dawno na rozmowach nie byłam i mam stare dane o zarobkach w Trójmieście.
W jeansach to raczej bym nie szła. Ja nie chciałam się tak jakoś strasznie odstrzelić, ale byłam ubrana elegancko w takiej sukience: http://vissavi.pl/sukienki/2810-sukienka-wrangla-5900210019494.html
Warto jest ubrać się ładnie oraz klasycznie. Nie powinniśmy przesadzić z formalnością. Ale jednoczęsnie nie będzie pasowało ubranie jak na wyjście do parku z psem.....
W sieci jest bardzo wiele poradników na temat tego jak się zachować oraz jak się ubrać. O tutaj na przykład wszystko jest ładnie opisane:
http://www.otoli.pl/idealny-stroj-na-rozmowe-o-prace/
W sieci jest bardzo wiele poradników na temat tego jak się zachować oraz jak się ubrać. O tutaj na przykład wszystko jest ładnie opisane:
http://www.otoli.pl/idealny-stroj-na-rozmowe-o-prace/
Ja ubieram się elegancko http://www.cowneciepiszczy.pl/welniane-ubranie-z-klasa/ taki mam styl.
Ja łączę proste bawełniane "basicowe" lecz dobrej jakości rzeczy (np polskiej firmy muuv.) z jeansami i spódnicami levi's 501. Dla urozmaicania biżuteria Lilou.
Jak i prosty elegancki zegarek jak tutaj https://westwatches.pl/pl/
Powodzenia w poszukiwaniu inspiracji a jeszcze bardziej w odnalezieniu tego co ci się przypadnie do gustu
Jak i prosty elegancki zegarek jak tutaj https://westwatches.pl/pl/
Powodzenia w poszukiwaniu inspiracji a jeszcze bardziej w odnalezieniu tego co ci się przypadnie do gustu