Baza nr II
Bezwietrzny dziś las.
Nieruchome liście.
Lekko kołyszące się czubki sosen.
Spokój i cisza.
Wszystko na właściwym miejscu.
W taki czas, gdy zapada w oczach zmrok,
jakby ktoś ciskał...
rozwiń
Bezwietrzny dziś las.
Nieruchome liście.
Lekko kołyszące się czubki sosen.
Spokój i cisza.
Wszystko na właściwym miejscu.
W taki czas, gdy zapada w oczach zmrok,
jakby ktoś ciskał tuszem w powieki,
uwielbiam podlewać ogródek,
bób, szpinak, groch i winogrona,
równolegle, małymi łyczkami dozować sobie czarne, zimne specjalne.
I z przerwami rozpatrywać alternatywę:
powrotu do domu
lub rozpalenia westfalki i spania na miejscu.
zobacz wątek