Odpowiadasz na:

adaś

właśnie uzmysłowiłeś mi, że kilka lat temu byłoby nie do pomyślenia, żebym nie była na wodzie o tej porze roku.
a teraz nawet mi żeglarstwo przez myśl nie przeszło.
dopiero Twoje pytanie... rozwiń

właśnie uzmysłowiłeś mi, że kilka lat temu byłoby nie do pomyślenia, żebym nie była na wodzie o tej porze roku.
a teraz nawet mi żeglarstwo przez myśl nie przeszło.
dopiero Twoje pytanie wszystko mi przypomniało.
szukam dla siebie łodzi.
a to zapewne przy moim braku czasu trochę potrwa.
znajomy bosman - żeglarz pocieszył mnie, że to, czego szukam znajdę w przeciągu dwóch - trzech lat w ogródku sąsiada ;) w międzyczasie wyprawiając się po skorupy na drugi koniec polski.
jesienią oglądałam FD. piękny mahoń, st. chojnice. stan oceniłabym na dobry, cena była bardziej niż zachęcająca, ale... pływać, nie robić, albo raczej: więcej pływać, mniej robić. jako drugi jacht ok, nie jako pierwszy.
więc szukam dalej FD lub 470, a najlepiej Europa lub OK D (żeby nikt mi już dupy nie zawracał - mam dość pływania z załogą i na pół gwizdka. marzy mi się prawdziwy hard core z pracą na fali, glebami na fordzielu, pyłem wodnym, zimnem,,skostniałymi palcami, szczękaniem zębami i burzą z piorunami :)

zobacz wątek
17 lat temu
~ćma barowa

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry