Re: Styczniowe mamy 2010 cz.17
To jest tylko jedna taka sala, pewnie ciężko się na nią załapać. Jest to jednak super sprawa, bo mąż pewnie może być ile chce i nikomu nie będzie przeszkadzał. Nie wiadomo jak będziemy się czuły, a...
rozwiń
To jest tylko jedna taka sala, pewnie ciężko się na nią załapać. Jest to jednak super sprawa, bo mąż pewnie może być ile chce i nikomu nie będzie przeszkadzał. Nie wiadomo jak będziemy się czuły, a nie chciałabym by maluszka gdzieś wywieźli i był sam.
Ale mi narobiłyście smaka na tą czekoladę. A ja nadal na diecie, chociaż lekarka powiedziała, że jak od czasu do czasu sobie na coś pozwolę to nic się nie stanie. Poczekam jednak z tym pozwoleniem do świąt ;)
Co do pomysłu jak zapakować kasę, to jakoś nic mi nie przychodzi do głowy. Co gorsza nie mam jeszcze wszystkich prezentów. A kupowałyście może dla swojego maluszka przytulankę z bijącym sercem? Może słyszałyście czy się sprawdza?
W końcu udało mi się znaleźć sposób na leżenie bez bólu. głowa wysoko, a pod plecy poduszka, zupełnie inaczej ;)
zobacz wątek