Odpowiadasz na:

Re: Styczniowe mamy 2010 cz.17

Nie pojechałam do GB na czekoladę, bo moja córeczka Ada, po kryjomu poszła do sklepu, kupiła za swoje pieniążki czekoladę, podgrzała ją w garnku, dodała troszkę mleczka i przyniosła mi do pokoju...... rozwiń

Nie pojechałam do GB na czekoladę, bo moja córeczka Ada, po kryjomu poszła do sklepu, kupiła za swoje pieniążki czekoladę, podgrzała ją w garnku, dodała troszkę mleczka i przyniosła mi do pokoju... Kochane dziecko :)
Później obrała za mnie warzywka na sałatkę :)
Ex mąż pojechał do sklepu, kupił synowi buty, bo coś stare zaczęły mu przemakać i takim sposobem zostałam wyręczona z pewnych rzeczy :)

Miły dziś dzionek przedświąteczny :) Tyle dobrych ludzi w okół :)

Powracając do tematu szpitala na Klinicznej.
Dzwoniła dziś Koleżanka która rodziła tydzien temu, i powiedziała, że mam brać wszystko dosłownie, bo na Klinicznej nie ma nic :)
O wszystko proszą, nawet o ręcznik żeby wytrzeć dziecko po kąpieli...

zobacz wątek
15 lat temu
Kasia31

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry