Re: Styczniowe mamy 2010 cz.17
no to jeszcze ja świątecznie napiszę i sie przywitam :)
u mnie też pryszności troche poszło, pozostal jedynie barszczyk i ciacho marchewkowe :)
wczoraj byliśmy na usg i nasz...
rozwiń
no to jeszcze ja świątecznie napiszę i sie przywitam :)
u mnie też pryszności troche poszło, pozostal jedynie barszczyk i ciacho marchewkowe :)
wczoraj byliśmy na usg i nasz synalek ma już 3300g :)ciekawe czy zdecyduje sie posiedzieć dlużęj, jeśli tak, to przyjdzie mi urodzć blisko 4kilowego klopsika :)) mam nadzieję, że jednak przyjdzie o czasie, bojuż zmęczona jestem...nie ukrywam. no i ostatnio biorą mnie już takie bolesne skurcze, nie tylko napinanie brzucha.
najważniejsze jednak, że wszystko z Mikim dobrze i już nie mogę się doczekać!
zobacz wątek