Re: Styczniowe mamy 2010 cz.17
Filip mial 53 cm i wazyl 2680....a mia,l byc taaaki duzy:):).
Teraz mamy problem z ciuszkami bo wszystkie za duze:).
Dobe po spadl az do 2450 ale potem wszystko ladnie nadrobil.rozwiń
Filip mial 53 cm i wazyl 2680....a mia,l byc taaaki duzy:):).
Teraz mamy problem z ciuszkami bo wszystkie za duze:).
Dobe po spadl az do 2450 ale potem wszystko ladnie nadrobil.
Co do CC - generalnie sam zabieg nie jest jakis taki straszny.
Ja mialam co prawda stresa bo o 7 sie dowiedzialam, ze o 11 mam zabieg..
Ale, naturalnie musisz byc na czczo, zakladaja ci cewnik wiec chodzisz z woreczkiem.
No i jazda na sale. stul operacyjny, zmieczulenie zewnatrz oponowe. Generalnie wszystkoa slyszysz ale nie czujesz. Moi lekarze rozmawiali o nartach, anestezjolog sie`wkurzal, ze mu auto ie odpalilo ect:).
Czujesz wlasciwie tylko jak wyciagaja Ci bobo - to takie szarpanie, srednio mile ale da sie zniesc. POkazuja Ci bobasa i jednoczesnie szyja.
Calosc trwa ok 45 min. Potem wioza cie na sale, gdzie 12 h lezysz plasko pod kroplowkami i srodkami przeciw bolowymi. PO 12 jest tzw rozruch - musisz wstac, umyc sie i... dostajesz bobo doopieki - przynajmniej w wojewodzkim.
Dziewczyny narzekaja, ze je bardzo bili, piecze ect. Ja akurat dobrze zioslam ten zabieg, teraz w domy musze jednak yc na lekacg bo jednak troche boli.Nie wiem jak to jest przy porodzie naturalnym ale nie wiem czy bym sie jeszcze zdecydowala na cc.
zobacz wątek