Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz. 6
Ja na Zaspie nie miałam ani kocyka, ani becika ani ubranek.
Wszystko dali, a ja nie chciałam mieć wszystkiego w fiolecie, bo wtedy jeszcze gencjaną smarowali.
Teraz już tym nie...
rozwiń
Ja na Zaspie nie miałam ani kocyka, ani becika ani ubranek.
Wszystko dali, a ja nie chciałam mieć wszystkiego w fiolecie, bo wtedy jeszcze gencjaną smarowali.
Teraz już tym nie smarują więc wszystko biorę. Becika nie bo nie lubię. Wolę kocyk.
Co do fasolki to włożyłam ją do tego opakowania oryginalnego i dołożyłam laktator - więc w zasadzie mam 3 torby.
Wzięłam też inne majtki siateczkowe (Hartmann) niż poprzednio bo tamte były beznadziejne, i kupiłam sobie podkłady w kształcie mega podpasek, ale nie takie grube książki jak dają w szpitalu bo mi one nie odpowiadają.Chociaż na Zaspie to też nie było potrzebne bo też dawali wszystko (oprócz majtek siateczkowych).
Z tej listy to nie biorę i nie miałam też niczego do mycia dziecka boto też nie było potrzebne. A balsamów i oliwek nie mam zamiaru używać bo nie cierpię tłustej skóry. W domu tylko oilatum.
Dołożyłam sobie tez kabanosy zapakowane próżniowo - z głodu nie umrzemy jakby co :P O żelkach nie pomyślałam.
W mamuśkach grudniowych 4 urodziły przed terminem i jedna przeterminowana czeka - czyli standardowo. Śledzę na bieżąco jak im idzie i myślę ile z nas do nich dołączy. :)
zobacz wątek