Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz. 6
Jadzia trzymamy kciuki oby się wszystko pomyślnie zakończyło :-)
Co do mleka mm to ja nie kupuję, w razie problemów to szpital zapewni a później pogonię męża, u mnie za pierwszym razem...
rozwiń
Jadzia trzymamy kciuki oby się wszystko pomyślnie zakończyło :-)
Co do mleka mm to ja nie kupuję, w razie problemów to szpital zapewni a później pogonię męża, u mnie za pierwszym razem nie było problemów z karmieniem także prawie cały etap karmienia piersią obszedł się bez mm i laktatora. A laktator to leży gdzieś głęboko schowany, mam jakiś ręczny TT i w razie potrzeby to będę go wyciągać. Rysiek w ogóle przez I pół roku był bezsmoczkowy, więc nawet odciąganie mleka i podawanie mu przez butelkę nie miało miejsca. A teraz zobaczymy co będzie, za bardzo się na nic nie nastawiam, co będzie to będzie :-)
Ostatnio mam straszną zachciankę na surową marchew, 3-4 dziennie idą w ruch :-) w pierwszej ciąży było to samo. Na dodatek wczoraj się zapas marchwi skończył więc rano chodziłam nerwowa i tylko myślałam kiedy pojedziemy do sklepu po zakupy, a że od razu po zakupach jechaliśmy do znajomych więc pierwsze co to w gościach musiałam spałaszować 2 marchewy i mogłam od razu normalnie funkcjonować :-)
Calineczko super, że nic poważnego z tą monetą nie wyszło. Ja ostatnio jakoś mniej się udzielałam bo miałam jakieś przesilenie jesienno-zimowe i nic mi się nie chciało, taki mały dół mnie złapał :-)
zobacz wątek