Widok
Nie rozumiem tych minusów. Elvis ma całkowitą rację.
Z tym, że o wiele łatwiej jest dostrzec takiego któremu lampka szybko miga. A najłatwiej jest dostrzec rowerzystę z dużą ilością odblasków. Dla kierowcy samochodu z dobrym oświetleniem najwięcej da dobra kamizelka, którą można dostrzec już z kilometra.
Z tym, że o wiele łatwiej jest dostrzec takiego któremu lampka szybko miga. A najłatwiej jest dostrzec rowerzystę z dużą ilością odblasków. Dla kierowcy samochodu z dobrym oświetleniem najwięcej da dobra kamizelka, którą można dostrzec już z kilometra.
z odległości kilometra to kamizelkę można zobaczyć co po najwyżej gdy jest nowa, rowerzysta siedzi wyprostowany, a do tego oświetla się ją światłami drogowymi (a jadąc na drogowych, bez oślepiających świateł z naprzeciwka, batmana można i tak dostrzec z bezpiecznej odległości nawet bez jednego światła czy odblasku) . A i tak prędzej się ją potraktuje za odblask przydrożny niż rowerzystę na jezdni.
Z mojej praktyki zza okrągłej kierownicy: fakt noszenia kamizelki stwierdzam zazwyczaj dopiero przy wyprzedzaniu - znacznie wcześniej zauważając choćby głupie odblaski na pedałach, o oświetleniu nie wspominając. Jeśli ktoś ma tylko przepisowe oświetlenie, to nocą jest to zazwyczaj nic nie wnoszaca nocą szmata.
Światełko rowerowe jest nie do pobicia, zwłaszcza migające (bynajmniej nie z dużą częstotliwością - takie z dużą częstotliwości zlewają się w ciągłe). Współczesną diodówkę za 20zł, byle na świeżych akumulatorkach, świetnie widać z wieluset metrów, a najnowsze lampki dynamowe niewiele różnią się jasnością od tych ze skuterów czy motocykli (a samoróbka na pojedynczej diodzie mocy nie będzie gorsza od samochodowych świateł stopu/przeciwmgielnych)
Z mojej praktyki zza okrągłej kierownicy: fakt noszenia kamizelki stwierdzam zazwyczaj dopiero przy wyprzedzaniu - znacznie wcześniej zauważając choćby głupie odblaski na pedałach, o oświetleniu nie wspominając. Jeśli ktoś ma tylko przepisowe oświetlenie, to nocą jest to zazwyczaj nic nie wnoszaca nocą szmata.
Światełko rowerowe jest nie do pobicia, zwłaszcza migające (bynajmniej nie z dużą częstotliwością - takie z dużą częstotliwości zlewają się w ciągłe). Współczesną diodówkę za 20zł, byle na świeżych akumulatorkach, świetnie widać z wieluset metrów, a najnowsze lampki dynamowe niewiele różnią się jasnością od tych ze skuterów czy motocykli (a samoróbka na pojedynczej diodzie mocy nie będzie gorsza od samochodowych świateł stopu/przeciwmgielnych)
Swiatła migajace ani z przednie ani tylne sa niedozwolone !!jesli nierozumiecie kodeksu drogowego to zapytajcie drogówke!! Migajace wymyslili producenci i zrobili to dla pseudo ograniczania energi na bateriach baterie sa obecnie tak tanie ze to totallna głupota tymbardziej ze kazdy ma juz ładowalne akumulatory!!Lampki bateryjne niestey kupuja tylko lamerzy a niestety takich jest najwiecej na zachodzi ludzie juz dawno ja ieplaca za takie buble bo kazdy rower jest wyposarzony w dynamo w kole jadac wykorzystujesz energie jaka wytwarzasz oszczedzasz srodowisko bijesz na głowe wszystkie speudo lampki za które zaplaciłes krocie i niemusisz ładowac czy kupowac bateri!!
Art. 53.
ust. 1. Rower powinien być wyposażony:
1. z przodu - w jedno światło barwy białej lub żółtej selektywnej;
2. z tyłu - w jedno światło odblaskowe barwy czerwonej o kształcie innym niż trójkąt oraz jedno światło pozycyjne barwy czerwonej, które może być migające
3. w conajmniej jeden sprawnie działający hamulec;
4. w dzwonek lub inny sygnał ostrzegawczy o nieprzeraźliwym dźwięku
Pozdrawiam wielkiego znawce przepisów.
ust. 1. Rower powinien być wyposażony:
1. z przodu - w jedno światło barwy białej lub żółtej selektywnej;
2. z tyłu - w jedno światło odblaskowe barwy czerwonej o kształcie innym niż trójkąt oraz jedno światło pozycyjne barwy czerwonej, które może być migające
3. w conajmniej jeden sprawnie działający hamulec;
4. w dzwonek lub inny sygnał ostrzegawczy o nieprzeraźliwym dźwięku
Pozdrawiam wielkiego znawce przepisów.