Widok
Kochany, jeśli rodzina niby jest, ale pije, to tak, jakby jej wcale nie było. Oni już podjęli decyzję. Trzymaj się od nich z daleka bo nic dobrego od nich nie uświadczysz. W domu dziecka nie umieszcza się dzieci z byle powodu, tylko kiedy ich życie jest zagrożone, a to już bardzo źle.
Pewnie jesteś dobrym człowiekiem, ale w takiej sytuacji pomaganie innym odradzałabym, przynajmniej na razie. Żeby coś dać z siebie innym najpierw trzeba samemu to mieć i to w nadmiarze, inaczej nie ma się czym dzielić a pomoc spowoduje duże poświęcenie.
Moja propozycja to zrób sobie święta tylko dla siebie! Sprawdź czy potrafisz o siebie zadbać i postaraj się wtedy robić tylko to co ciebie cieszy.. Kup sobie zapas jedzenia tylko dla siebie, tylko takie rzeczy które lubisz i zrob dla siebie odswietną kolację a nawet zrob sobie prezent! Aco?! W koncu świętą są! . Zrób listę osób które lubisz, które dobrze ci się kojarzą i zadzwoń do nich złożyć życzenia -wierszyki znajdziesz w internecie, na pewno znjdzesz coś fajnego. Przyszykuj sobie ładna choinkę albo lampki, albo świeczki zapachowe. Zaplanuj sobie na te dni zajęcia które lubisz i które cię cieszą czy to czytanie książek, czy spacer. Coś na co normalnie nie masz czasu a lubisz robić. Polecam spacer po parku Olwiskim, jest pięknie oświetlony. W kościołach jest pasterka i mozna isć sobie na legalu pospiewać. Takie karaoke tylko religijne XD Zrób tak by całe święta były czasem tylko dla ciebie i rób tylko to, co sprawi Ci radość :) Poza tym jest tradycja zostawiania jednego wolnego talerza dla "wędrowca " więc możesz wkazdej chwili po prostu przyjść do kogoś, zapukać do drzwi a w tym dniu gwarantuję ci że nikt nie odmówi Ci gościny :) wystarczy tylko przyjść, może twoja nagła obecność sprawi komuś radość...Samotne święta też mogą być ok, ale też wymagają przygotowań, nawet dla samego siebie:p
Pewnie jesteś dobrym człowiekiem, ale w takiej sytuacji pomaganie innym odradzałabym, przynajmniej na razie. Żeby coś dać z siebie innym najpierw trzeba samemu to mieć i to w nadmiarze, inaczej nie ma się czym dzielić a pomoc spowoduje duże poświęcenie.
Moja propozycja to zrób sobie święta tylko dla siebie! Sprawdź czy potrafisz o siebie zadbać i postaraj się wtedy robić tylko to co ciebie cieszy.. Kup sobie zapas jedzenia tylko dla siebie, tylko takie rzeczy które lubisz i zrob dla siebie odswietną kolację a nawet zrob sobie prezent! Aco?! W koncu świętą są! . Zrób listę osób które lubisz, które dobrze ci się kojarzą i zadzwoń do nich złożyć życzenia -wierszyki znajdziesz w internecie, na pewno znjdzesz coś fajnego. Przyszykuj sobie ładna choinkę albo lampki, albo świeczki zapachowe. Zaplanuj sobie na te dni zajęcia które lubisz i które cię cieszą czy to czytanie książek, czy spacer. Coś na co normalnie nie masz czasu a lubisz robić. Polecam spacer po parku Olwiskim, jest pięknie oświetlony. W kościołach jest pasterka i mozna isć sobie na legalu pospiewać. Takie karaoke tylko religijne XD Zrób tak by całe święta były czasem tylko dla ciebie i rób tylko to, co sprawi Ci radość :) Poza tym jest tradycja zostawiania jednego wolnego talerza dla "wędrowca " więc możesz wkazdej chwili po prostu przyjść do kogoś, zapukać do drzwi a w tym dniu gwarantuję ci że nikt nie odmówi Ci gościny :) wystarczy tylko przyjść, może twoja nagła obecność sprawi komuś radość...Samotne święta też mogą być ok, ale też wymagają przygotowań, nawet dla samego siebie:p
Uff.. jaki obszerny post.
Nie spodziewałem się. Mam w planie właśnie przejść się po parku oliwskim. Z wykształcenia jestem kucharzem więc coś na pewno przygotuję. Dziękuję za poświęcony czas na napisanie tak długiej odpowiedzi ;)
Co do rodziców to przestałem odbierać telefony. Mam prawie 200km do rodzinnej miejscowości więc wiem, że nikt nie będzie mnie nachodził jak to zdarzało się kiedyś. Miłego wieczoru
Nie spodziewałem się. Mam w planie właśnie przejść się po parku oliwskim. Z wykształcenia jestem kucharzem więc coś na pewno przygotuję. Dziękuję za poświęcony czas na napisanie tak długiej odpowiedzi ;)
Co do rodziców to przestałem odbierać telefony. Mam prawie 200km do rodzinnej miejscowości więc wiem, że nikt nie będzie mnie nachodził jak to zdarzało się kiedyś. Miłego wieczoru
Nie masz za co dziękować, samodzielność to też duża swoboda i wolność czynienia na co tylko ma się ochotę
Nie masz obowiązku odbierać telefonów od nikogo jeśli nie chcesz, właśnie wolność polega na tym że tak naprawdę nic nie musisz jeśli nie chcesz. Widzę że jeszcze nie masz tematu utraty rodziny przepracowanej, rodzinę się ma taką jak się ma i wcale nie trzeba się do niej przyznawać :P
Nie masz obowiązku odbierać telefonów od nikogo jeśli nie chcesz, właśnie wolność polega na tym że tak naprawdę nic nie musisz jeśli nie chcesz. Widzę że jeszcze nie masz tematu utraty rodziny przepracowanej, rodzinę się ma taką jak się ma i wcale nie trzeba się do niej przyznawać :P
Wiesz ja z rodziny mam tylko siostrę młodszą, która patrzy na każdy mój krok więc staram się jak mogę ;)
Reszta rodziny pamiętam jak dziś jak miała pomóc przy tym aby nie trafić do domu dziecka odwróciła się. A teraz od czasu do czasu ktoś sobie przypomina, ale nie mamy o czym rozmawiać. ;) Co do wolności to jest prawda. Żyjesz sam, robisz co chcesz, ale przychodzi wieczorem taki moment, ze byś otworzył usta i odezwał się do kogoś ;) No zobaczymy co czas pokaże. Wszystkiego dobrego
Reszta rodziny pamiętam jak dziś jak miała pomóc przy tym aby nie trafić do domu dziecka odwróciła się. A teraz od czasu do czasu ktoś sobie przypomina, ale nie mamy o czym rozmawiać. ;) Co do wolności to jest prawda. Żyjesz sam, robisz co chcesz, ale przychodzi wieczorem taki moment, ze byś otworzył usta i odezwał się do kogoś ;) No zobaczymy co czas pokaże. Wszystkiego dobrego
Jasne że nie ma o czym rozmawiać z ludzmi którzy zawiedli , człowiek to jednak stworzenie stadne ale każdy kto mieszka sam ma czasami takie uczucie samotności. Dlatego często starsi ludzie mają swoje kotki czy psy. Pewnie kiedyś jak będziesz miał swoją rodzinę to jeszcze za tym spokojem zatęsknisz :D
Również Wszystkiego Dobrego
Również Wszystkiego Dobrego
A po co się uodparniać? Nie ucz się zamykać na ludzi i nie przyzwyczajaj do samotności, chyba że chcesz być jak ten Grinch. Przecież można albo kogoś zaprosić do siebie albo wprosić się do kogoś na kawę , w końcu święta są i zawsze do kogoś można się dokleić i fajnie to wychodzi. Zawsze znajdzie się ktoś kto ma czas albo miejsce, wystarczy zadzwonić i zapytać co robią... wczoraj pojechaliśmy spontanicznie z sąsiadami w cztery rodziny na zwiedzanie wieczorne parku, a zadzwoniłam tylko z życzeniami a okazało sie że jadą wiec zapytałam czy możemy dołączyć i nawet lepiej wyszło bo okazało się że czwarty samochód się przyda bo jedn z ich nie odpalił :p było ciasno ale fajnie
To Ty tak myślisz... Inni mogą postrzegać to zupełnie inaczej. Wspomniałeś o wizycie u specjalisty że nie pomogło?? Hmm... Ja też rozwazalam ta opcje ale skoro mówisz że takie wizyty to,, lipa,, to mnie zaskoczyłes. Czyli moja stara zasada pozostaje. Umiesz liczyć,to licz sam na siebie Tylko niekiedy tak ciężko z tym liczeniem....
No to już przynajmniej wiesz że się mylisz, oraz że psychologowie to też ludzie tak jak ja, Ty i reszta.
Pytanie z ciekawości: czy pycholog może pomagać podsyłając linki do YT? takie jak ten: https://www.youtube.com/watch?v=jErjN6OzC4E
...btw, wypisałby ktoś te cztery zachowania których nie powinno się robić w towarzystwie by nie być tym "dziwnym"?
Ale się burza rozpętała. Nie czekajcie z wizytą u terapeuty czy psychologa. To nie jest nic złego chodzić na takie wizyty. Jeżeli ktoś z Ciebie się śmieje bo chodzisz do psychologa on mysli, że jesteś chory psychicznie a to Ty sam/sama zdecydowałaś się na taki krok bo czujesz, że coś jest nie tak. Polecam wam i nie czekajcie za długo ;) Każdy z nas jest tylko człowiekiem i każdego da się uratować. Głowy do góry ;)
"wypranua uczyć", "wygrania z uczuc".. ??
..napisz to poprawnie, proszę. Ja jestem jakiś dziwny i smutno mi gdy ktoś popełnia błędy które poprawiając (bo trzeba poprawić żeby Cię zrozumieć) logicznie można sobie dotłumaczyć na więcej niż dwa sposoby, to tego nie lubię.
Chyba że nie chcesz być wysłuchany i zrozumiany - wtedy wszystko gra, i mojej prośby praktycznie nie było.
Nie wiem czy zauważyłeś ale na przed świątecznych zakupach widzę dwa typy ludzi : albo totalnie zestresowanych z miną jakby cytrynę zjedli albo ktoś im kazał robić zakupy za karę , albo uśmiechnięci i weseli, ciężko trafić coś pośrednio... A najgorzej jest w robocie bo część osób bierze wolne a ten kto został ma urwanie gwizdka a jak przychodzą święta to już nie ma na nic siły i chęci.... albo tak jak ja, tracycyjnie sobie odchorowuje i to tak dość poważnie więc zamiast cieszyć się wolnym leży sobie nieprzytomny z gorączką, wypadniętym od kaszlu dyskiem i gilami po pachy, Dlatego dużo zdrowia wszystkim! :)