Odpowiadasz na:

Re: Swissmed poród 2014

Ola czytając to co napisałas moge sie podpisac obiema rękami, zgadzam sie w 10000% i niestety równiez nie wyobrazam sobie gdzie indziej rodzic, po pierwszym porodzie w 2008 roku stwierdziłam ze... rozwiń

Ola czytając to co napisałas moge sie podpisac obiema rękami, zgadzam sie w 10000% i niestety równiez nie wyobrazam sobie gdzie indziej rodzic, po pierwszym porodzie w 2008 roku stwierdziłam ze nigdy wiecej, niestety trójmiejskie szpitale publiczne nie należą do tych przyjaznych, a jak słysze stwierdzenie ze urodzic i tak trzeba jak niektórzy potrafia mówic to mi sie słabo robi, bo na dobra sprawe co takiego oczekuje kobieta rodząca?? Odrobiny uwagi, uśmiechu, przyjaznego potraktowania i przede wszystkim profesjonalizmu, co własnie daja lekarze ze Swissu. Moja gin mówi ze nie rozumie jak moga w ogóle zamykac, przenosic itd ale tak jest w Polsce ze jak cos jest dobre to trzeba sie tego pozbyc. Jestem pewna na 95% ze do 11 stycznia gin mówiła, ale teraz jak sie zastanawiam to juz nie wiem. Aczkolwiek, jeżeli jestes umówiona na kwalifikacje tzn ze chyba jeszcze bedzie. Ja mam termin na 16 lutego, takze na kwalifikacje miałabym isc w połowie stycznia i gin powiedziała ze narazie dalej nic nie wiedza i po prostu do niej na wizyte... ale sam fakt wizyty, rozmowy, zrozumienia strachu itd - to mi zawsze pomaga i wychodze z uśmiechem:) Pozdrawiam:)

zobacz wątek
10 lat temu
~praca201497

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry