Odpowiadasz na:

Re: Swissmed poród 2014

Cześć dziewczyny,
dawno tu nie zaglądałam, a dziś mnie jakoś naszło. W swoim czasie byłam tu stałym gościem, bo bałam się jak cholera porodu. Mam to już za sobą i cóż.. nie wiem, czy moje... rozwiń

Cześć dziewczyny,
dawno tu nie zaglądałam, a dziś mnie jakoś naszło. W swoim czasie byłam tu stałym gościem, bo bałam się jak cholera porodu. Mam to już za sobą i cóż.. nie wiem, czy moje słowa komuś pomogą, ale jedno co mam w głowie po tych paru mcach to to, że dacie radę i nie ma co za dużo sobie wyobrażać. Ja się bałąm okrutnie i nic nie było w stanie mnie przekonać do rodzenia poza swiss, ale ostatecznie wylądowałam w Redłowie, bo nie było do końca wiadomo jak to u mnie pójdzie i nie pojechałam w końcu na kwalifikacje.
Jeśli któraś z Was zdecyduje się na Redłowo, to mogę powiedzieć, że naprawdę nie było źle. Ja byłam jeden dzień na patologii, bo poród okazał się być wywoływany 8 dni po terminie i dałam radę, chociaż było to dla mnie nie do wyobrażenia. W sytuacji, gdy nie mogłabym liczyć nigdzie za rozsądne pieniądze na zzo, to poszłabym jeszcze raz do Redłowa. Cudów tam nie ma, to nie Swiss jednak, ale było przyzwoicie. Miły personel, chociaż bardzo zabiegany, pełna informacja, brak terroru ;) Jedyna wada to właśnie brak zzo - jak w 3cim świecie - ale miałam ekspresowy poród, więc szczęscie ogromne. Pewnie bym gorzej wspominała, gdyby trafił mi się 12 h poród.. Jednym słowem - było dużo lepiej niż to sobie wyobrażałam i jak ja urodziłam (największa panikara) to już każdy da radę. Powodzenia!

zobacz wątek
10 lat temu
~lipcowa2014

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry