Widok
Synek nie je w przedszkolu
Od września mój synek zaczął chodzić do przedszkola wszystko jest ok oprócz tego że wogle tam nie chce jeść NIC wykupiliśmy mu 3 posiłki bo nie należy do niejadków w domu piekny apetycik dlatego sądziłam że w przedszkolu też będzie normalnie jadł a tu niespodzianka wogle nic nie je nawet do stolika nie chce iść usiąść macie lub sluszalyscie o podobnym problemie??nie wiem co mam juz mu mówić i obiecywać...
Młoda też długo nie jadła w przedszkolu(chyba przeszkadzało jej zamieszanie)Przestałam sie dopytywać itd dokarmiałam w domu owocami i warzywami,na obiadrobiłam to samo co danego dnia było w przedszkolu i po 6-7 tygodniach zaczeła porównywać i już bez problemu zajadać sie przedszkolną kuchnia
Dodam,że po przedszkolu nie było słodyczy
Dodam,że po przedszkolu nie było słodyczy
No włąsnie ja też nie dawałam śniadanka rano ewentualnie jak sie budziła dwie godziny przed wyjściem to kubeczek mleka sobie ciepłego zażyczyłą i własnie jak ją odbierałąm to tez mniałąm zawsze cos dla niej aż w pewnym momencie zauważyłam,że ona tylko czeka na to coś,wiec to wyeliminowałami za to był obiad w domu po którym jak zjadła to był jakiś drobiazg słodki
Poza tym dziecko musi się przestawić na inne jedzenie. Każda z nas ma swoją kuchnię i dziecko jest do niej przyzwyczajone. My np mało jemy tradycyjnych potraw, więc mały ich po prostu nie zna.
A przestawić się na inne smaki nie jest łatwo. No i w przedszkolu dziecko musi jeść to co wszyscy. Wiadomo, nie zawsze mu to smakuje. Ostatnio jak przyszłam, to dzieci dostały zupę brokułową, a mój mały demonstracyjnie siedział przy stoliku odwrócony plecami ;-)
A przestawić się na inne smaki nie jest łatwo. No i w przedszkolu dziecko musi jeść to co wszyscy. Wiadomo, nie zawsze mu to smakuje. Ostatnio jak przyszłam, to dzieci dostały zupę brokułową, a mój mały demonstracyjnie siedział przy stoliku odwrócony plecami ;-)
Mój mimo że był przyzwyczajony do 'zbiorowego' jedzenia bo chodził do żłobka to jak poszedł do przedszkola też nie bardzo było z jedzeniem, ale mu przeszło :)) W żłobku tez na początku nie chciał jeść, zresztą średni też na początku nie jadł w żłobku :P potem zaskoczył ale też nie wszystko je, bo np. nie lubi kaszek/budyniów itd.
Ja mialam taki problem w żłobku,donosiłam na śniadanie cos z domu,widzial ze od mamy to jadl..a co do obiadu...u nas pomoglo zbieranie naklejek,za które dostal wcześniej ustalona nagrodę..musial zebrac ich osiem-co wbrew pozorom baaardzo dlugo trwalo..ale jak juz sie przełamał przy ok5-6to zaczal jesc..a juz najlepiej bylo jak dostal nagrode;)moze pomyśl nad jakims wzmocnieniem wlasnie w postaci nagrody;)