Widok
Szczepionka albo pałka.
Dla nas starszych ludzi zamordyzm w PRL-u był czymś normalny z czym trzeba było żyć na co dzień. W 1989 roku ogłoszono, że w Polsce komunizm i rządy silnej ręki odeszły na zawsze. To co wydarzyło się 15 września w biłgorajskim szpitalu dowodzi, że były to pobożne życzenia. W 2,5 godziny po porodzie, ordynator szpitala w Białogardzie poinformował młodych rodziców, że występuje do sądu o pozbawienie ich praw rodzicielskich, gdyż młodzi rodzice pewnie i zdecydowanie nie zgadzali się na czynności medyczne, m.in.: osuszenie dziecka, podanie witaminy K i zaszczepienie. Ordynator zażądał interwencji sąd. I ten w trybie nadzwyczajnym przybył do szpitala i ograniczył prawa rodzicielskie rodzicom ustanawiając dla dziecka kuratora. To jest twardy dowód, że państwo (władcy, w tym wypadku rządzący szpitalem w Białogardzie) mają większe prawa do dziecka niż rodzice. W tej sytuacji młodzi rodzice zdecydowali się zabrać swoje dzieciątko ze szpitala i oddalili się z dzieciątkiem.
- Jeszcze kila dni temu byliśmy szczęśliwą rodziną, która oczekiwała na narodziny naszego dziecka. Dzisiaj jesteśmy uciekinierami, jesteśmy ścigani przez policję, organizują na nas obławy, a my czujemy się bardzo, bardzo zaszczuci - mówił na udostępnionym w internecie nagraniu ojciec.
20 września ten sam sąd uchylił swoje orzeczenie.
Obecny Wojewoda Pomorski, Dariusz Drelich, obficie ukarał grzywnami, nawet po 8.000 zł od każdego rodzica za to, że nie zgodzili się na szczepienia jakby na Wybrzeżu panowała epidemia.
W pełni zgadzam się z opinią profesora nauk przyrodniczych Stanisław Kazimierz Wiąckowski, ur. 1929. Profesor mówi, że przymusowe szczepienia to haniebne zarabianie na ludobójstwie naszych dzieci. Profesor Wiąckowski uważam, że lekarze, którzy do takich szczepień nawołują powinni być pozbawieni praw do wykonywania zawodu, bo straciliśmy do nich całkowicie zaufanie.
https://www.youtube.com/watch?v=or2aFyUdpeQ
https://www.youtube.com/watch?v=qwJTpLNvbcE
https://www.youtube.com/watch?v=-h-bYTDmtjM
Wypada też zauważyć. Wiarygodność: lekarzy zmuszających do szczepień, producentów szczepionek oraz polityków odpowiedzialnych za ochronę zdrowia głosząc obietnice wybawienia od wszelkich chorób myślą tylko i wyłącznie o zyskach płynących z takiego przymusu. Jakiż bowiem dla lekarza najgorszy postępek? Uzdrowienie czy wieczny spoczynek? Dlatego konsekwentnie leczą nas z takim zapałem aby utrzymać nas pomiędzy jednym a drugim stanem.
Dlaczegóż to informacja o mocy drzemiącej w naszej pospolitej sośnie nie jest powszechna? Bo na tym nikt nie może zarobić! Igły sosny zawierają zwłaszcza w okresie zimowym bardzo duże ilości witaminy C, która sprawdzą się w walce z brakiem odporności. Sosnowe igły zawierają jej kilka razy więcej niż cytryny i pomarańcze. A są tam też i antyutleniacze, cenne olejki eteryczne, które leczą wiele chorób układu oddechowego.
Nikt na igłach z sony nie zarobi. A kto najwięcej zarabia na musowych szczepionkach?
- Jeszcze kila dni temu byliśmy szczęśliwą rodziną, która oczekiwała na narodziny naszego dziecka. Dzisiaj jesteśmy uciekinierami, jesteśmy ścigani przez policję, organizują na nas obławy, a my czujemy się bardzo, bardzo zaszczuci - mówił na udostępnionym w internecie nagraniu ojciec.
20 września ten sam sąd uchylił swoje orzeczenie.
Obecny Wojewoda Pomorski, Dariusz Drelich, obficie ukarał grzywnami, nawet po 8.000 zł od każdego rodzica za to, że nie zgodzili się na szczepienia jakby na Wybrzeżu panowała epidemia.
W pełni zgadzam się z opinią profesora nauk przyrodniczych Stanisław Kazimierz Wiąckowski, ur. 1929. Profesor mówi, że przymusowe szczepienia to haniebne zarabianie na ludobójstwie naszych dzieci. Profesor Wiąckowski uważam, że lekarze, którzy do takich szczepień nawołują powinni być pozbawieni praw do wykonywania zawodu, bo straciliśmy do nich całkowicie zaufanie.
https://www.youtube.com/watch?v=or2aFyUdpeQ
https://www.youtube.com/watch?v=qwJTpLNvbcE
https://www.youtube.com/watch?v=-h-bYTDmtjM
Wypada też zauważyć. Wiarygodność: lekarzy zmuszających do szczepień, producentów szczepionek oraz polityków odpowiedzialnych za ochronę zdrowia głosząc obietnice wybawienia od wszelkich chorób myślą tylko i wyłącznie o zyskach płynących z takiego przymusu. Jakiż bowiem dla lekarza najgorszy postępek? Uzdrowienie czy wieczny spoczynek? Dlatego konsekwentnie leczą nas z takim zapałem aby utrzymać nas pomiędzy jednym a drugim stanem.
Dlaczegóż to informacja o mocy drzemiącej w naszej pospolitej sośnie nie jest powszechna? Bo na tym nikt nie może zarobić! Igły sosny zawierają zwłaszcza w okresie zimowym bardzo duże ilości witaminy C, która sprawdzą się w walce z brakiem odporności. Sosnowe igły zawierają jej kilka razy więcej niż cytryny i pomarańcze. A są tam też i antyutleniacze, cenne olejki eteryczne, które leczą wiele chorób układu oddechowego.
Nikt na igłach z sony nie zarobi. A kto najwięcej zarabia na musowych szczepionkach?
Dla myślących inaczej wyszła dziś ciekawa grafika, może coś wyjaśni:
https://web.facebook.com/akcjazaszczepsiewiedza/photos/a.1520615161576258/1906777566293347/?type=3&theater
https://web.facebook.com/akcjazaszczepsiewiedza/photos/a.1520615161576258/1906777566293347/?type=3&theater
W przekonaniach antyszczepionkowców jest pewna luka logiczna.
Przekonuja, że lekarze każą szczepic, gdyż firmy farmaceutyczne kierują się zyskiem, jakie mają ze szczepionek.
Tyle że gdyby chodziło o zyski, to zabroniono by szczepień. Tabuny chorych nieporównywalnie więcej wydałyby na leczenie niz na jedna szczepionkę.
Co zabawne - zwolennicy teorii spiskowych o koncernach farmaceutycznych twierdzą jednocześnie, że rak juz jest dawno uleczalny, ale koncerny więcej zarabiaja na nieefektywnym udawaniu leczenia, niz na ujawnieniu swiatu szczepionki,lub prawdziwego sposobu leczenia.
Ustalcie jakis wspólny front, bo jedna teoria jest przeciwieństwem drugiej.
I ostatnia uwaga - pamietam jeszcze za młodu dzieci które przeżyły heinego - medina, pamiętam, z jakim kalectwem musiały żyć.
Rozumiem, że wg was choroba została wyeliminowana za pomocą sosnowych igieł i wit. C?
Przekonuja, że lekarze każą szczepic, gdyż firmy farmaceutyczne kierują się zyskiem, jakie mają ze szczepionek.
Tyle że gdyby chodziło o zyski, to zabroniono by szczepień. Tabuny chorych nieporównywalnie więcej wydałyby na leczenie niz na jedna szczepionkę.
Co zabawne - zwolennicy teorii spiskowych o koncernach farmaceutycznych twierdzą jednocześnie, że rak juz jest dawno uleczalny, ale koncerny więcej zarabiaja na nieefektywnym udawaniu leczenia, niz na ujawnieniu swiatu szczepionki,lub prawdziwego sposobu leczenia.
Ustalcie jakis wspólny front, bo jedna teoria jest przeciwieństwem drugiej.
I ostatnia uwaga - pamietam jeszcze za młodu dzieci które przeżyły heinego - medina, pamiętam, z jakim kalectwem musiały żyć.
Rozumiem, że wg was choroba została wyeliminowana za pomocą sosnowych igieł i wit. C?
Ten artykuł dał mi raka... ale tak na serio to podpiszę się rękami i nogami pod ustawą która nakazywałaby użycie pałki w takim przypadku. Może i racja że na nas zarabiają, ale czy to znaczy że szczepionka jest lipna i nie działa?? Czy większość groźnych chorób zakażnych wytępiono igłami sosny?? Jak wściekły pies pogryzie ci dziecko to będziesz je leczyć sosną czy świerkiem??!!
SZKORBUT albo GNILEC to choroba, która dawniej na szeroką skalę występował wśród żeglarzy i piratów. Oto jak wygląda. https://www.google.pl/search?q=szkorbut&client=firefox-b&dcr=0&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=0ahUKEwjZ6LvlnszWAhUjMJoKHUZ4DA4QsAQITQ&biw=1280&bih=878
O dawna też było wiedziano, że lekarstwem na to jest kiszona kapusta. Dużo jednak upłynęło czasu zanim ładownie okrętów wypełniano beczkami z tą kapustą. Gnilec spowodowany jest niedoborem witaminy C. W dawnych czasach nie było jeszcze sztucznych specyfików. Nie było więc innego wyjścia jak tę wit. C wprowadzać do organizmu w sposób naturalny, poprzez odpowiednią dietę. Trzeba też wiedzieć, że wit. C jest niszczona w procesie pasteryzacji. Dlatego też występowanie gnilca obserwuje się niekiedy u dzieci karmionych pasteryzowanym mlekiem butelkowym. Produkty naturale są w największym stopniu przyswajalne przez nasz organizm. Sztuczna witamina, najczęściej produkt węglopochodny, w większość wydalany jest przez nasz organizm. Kto więc woli łyżkę węgla lub ropy naftowej miast pachnącej świeżej natki pietruszki (dużo wit. C) niech ten węgiel zażywa. Każdy człowiek rodzi się wolny i korzystanie z tej wolności to jego wolny wybór. CZY TYLKO ŚWIADOMY?
Ten sam problem dotyczy nadwagi. Jest to wynik złych nawyków żywieniowych. Złe i niewłaściwie dobrane produkty spożywcze do potrzeb własnego organizmu są widoczne gołym okiem. Nasze organy wewnętrzne organizm różnie reaguje na to samo. Dwoje ludzi może jeść to samo a jeden będzie szczupły a drugi będzie tył. Zależy to od indywidualnej cech organizmu jaką jest przemiana materii. I najczęściej organizm sam się domaga brakującego składnika. Trzeba się tylko nauczyć czytać te sygnał. I to jest bardzo trudne. A tu z pomocą przychodzą nam badania profilaktyczne. Robione rozsądnie na czas takie badania wykryją niedoborów i dzięki temu można zapobiec przyszłej chorobie.
A jak jest z rakiem? Prof. S. Wiąckowski, że walka z rakiem jest prosta. RAKA TRZEBA ZAGŁODZIĆ. Dlaczego więc badania nie idą w tym kierunku tylko z całym zapałem walczy się ze skutkiem?
BRAK WIT. K U NOWORODKA jest wynikiem złej diety przyszłej mamy, która nowe życie nosi pod swoim sercem. WINĘ ZA TO PONOSI KONOWAŁ bo to nie jest lekarz, który nie potrafi zlecić odpowiedniego badania aby przyszła mama miała w swoim organizmie wszystkie niezbędne składniki dla prawidłowego rozwoju dziecka. Nie będzie wówczas zachodziła potrzeba szprycowania dzieciątka żadnym specyfikiem ropopochodnym.
O dawna też było wiedziano, że lekarstwem na to jest kiszona kapusta. Dużo jednak upłynęło czasu zanim ładownie okrętów wypełniano beczkami z tą kapustą. Gnilec spowodowany jest niedoborem witaminy C. W dawnych czasach nie było jeszcze sztucznych specyfików. Nie było więc innego wyjścia jak tę wit. C wprowadzać do organizmu w sposób naturalny, poprzez odpowiednią dietę. Trzeba też wiedzieć, że wit. C jest niszczona w procesie pasteryzacji. Dlatego też występowanie gnilca obserwuje się niekiedy u dzieci karmionych pasteryzowanym mlekiem butelkowym. Produkty naturale są w największym stopniu przyswajalne przez nasz organizm. Sztuczna witamina, najczęściej produkt węglopochodny, w większość wydalany jest przez nasz organizm. Kto więc woli łyżkę węgla lub ropy naftowej miast pachnącej świeżej natki pietruszki (dużo wit. C) niech ten węgiel zażywa. Każdy człowiek rodzi się wolny i korzystanie z tej wolności to jego wolny wybór. CZY TYLKO ŚWIADOMY?
Ten sam problem dotyczy nadwagi. Jest to wynik złych nawyków żywieniowych. Złe i niewłaściwie dobrane produkty spożywcze do potrzeb własnego organizmu są widoczne gołym okiem. Nasze organy wewnętrzne organizm różnie reaguje na to samo. Dwoje ludzi może jeść to samo a jeden będzie szczupły a drugi będzie tył. Zależy to od indywidualnej cech organizmu jaką jest przemiana materii. I najczęściej organizm sam się domaga brakującego składnika. Trzeba się tylko nauczyć czytać te sygnał. I to jest bardzo trudne. A tu z pomocą przychodzą nam badania profilaktyczne. Robione rozsądnie na czas takie badania wykryją niedoborów i dzięki temu można zapobiec przyszłej chorobie.
A jak jest z rakiem? Prof. S. Wiąckowski, że walka z rakiem jest prosta. RAKA TRZEBA ZAGŁODZIĆ. Dlaczego więc badania nie idą w tym kierunku tylko z całym zapałem walczy się ze skutkiem?
BRAK WIT. K U NOWORODKA jest wynikiem złej diety przyszłej mamy, która nowe życie nosi pod swoim sercem. WINĘ ZA TO PONOSI KONOWAŁ bo to nie jest lekarz, który nie potrafi zlecić odpowiedniego badania aby przyszła mama miała w swoim organizmie wszystkie niezbędne składniki dla prawidłowego rozwoju dziecka. Nie będzie wówczas zachodziła potrzeba szprycowania dzieciątka żadnym specyfikiem ropopochodnym.
Wszystkim jaśnie oświeconym polecam uważne i ze zrozumieniem wysłuchanie co mówi prof. Wiąckowski w temacie. Komu zależy na zdrowiu własnych dzieci i swoim własnym ten wie, że najważniejsze jest zapobieganie chorobom. Żniwa śmieci krążyły po Świecie do czasu kiedy zaczęto budować kanalizacje. Szczególnie w miastach, gdzie wszelkie nieczystości wylewano bezpośrednio na ulice. Kanalizacja ucięła masowe umieralności.
Zaś wszystkim czcicielom szczepionek polecam posłuchać Jerzego Ziębę. Wystarczy wpisać do wyszukiwarki np. Zięba o szczepionkach. Przymusem winno być spożywanie witaminy C w jej naturalnej postaci, która w dużych ilościach jest niemal za oknem i za darmo w igłach sosnowych. Kto zaś woli szprycować się jakimś świństwem. Jego wybór. Przymus winien także dotyczyć uświadomienia jaka jest równica pomiędzy zapobieganiem środkami naturalnymi a sztucznymi.
Zaś wszystkim czcicielom szczepionek polecam posłuchać Jerzego Ziębę. Wystarczy wpisać do wyszukiwarki np. Zięba o szczepionkach. Przymusem winno być spożywanie witaminy C w jej naturalnej postaci, która w dużych ilościach jest niemal za oknem i za darmo w igłach sosnowych. Kto zaś woli szprycować się jakimś świństwem. Jego wybór. Przymus winien także dotyczyć uświadomienia jaka jest równica pomiędzy zapobieganiem środkami naturalnymi a sztucznymi.
Jerzy Zięba (ur. 1956) – polski przedsiębiorca, znachor, naturo i hipnoterapeuta, publicysta, działacz społeczny i youtuber.
Stanisław Kazimierz Wiąckowski (ur. 1 października 1929 w Przemyślu) – polski profesor nauk przyrodniczych, ekolog, poseł na Sejm X kadencji.
Wierzę im ponad życie, mają takie doświadczenie i wiedzę, nie będę sie szczepać :D
Stanisław Kazimierz Wiąckowski (ur. 1 października 1929 w Przemyślu) – polski profesor nauk przyrodniczych, ekolog, poseł na Sejm X kadencji.
Wierzę im ponad życie, mają takie doświadczenie i wiedzę, nie będę sie szczepać :D
A kto posyła chore dzieci do przedszkola czy szkoły?
Jeszcze raz. Zapobieganie jest najtańsze. O tym wiedzieli już starożytni.
Budowniczowie egipskich piramid protestowali kiedy za mało dostawali czosnku.
Dziś wiadomo, że czosnek to naturalny antybiotyk. Uczciwi lekarze namawiają aby codziennie zjadać jeden jego ząbek a uniknie się wielu choróbsk.
Jeszcze raz. Zapobieganie jest najtańsze. O tym wiedzieli już starożytni.
Budowniczowie egipskich piramid protestowali kiedy za mało dostawali czosnku.
Dziś wiadomo, że czosnek to naturalny antybiotyk. Uczciwi lekarze namawiają aby codziennie zjadać jeden jego ząbek a uniknie się wielu choróbsk.
Jak dotąd nie ma żadnych empirycznych dowodów na to, że lepiej jest się nie szczepić niż szczepić, do których przychyliła by się większość ludzi związanych z medycyną, biochemią i farmaceutyką. Tak więc do póki ten tak zwany "ruch anty-szczepionkowy" jest na świecie postrzegany jako negatywny, oparty na braku informacji lub na złych informacjach, to ja podziękuję.
Jak dla mnie figuruje on gdzieś w okolicach społeczności ludzi twierdzących, że Ziemia jest płaska i kreacjonistów.
Pozdrawiam
Jak dla mnie figuruje on gdzieś w okolicach społeczności ludzi twierdzących, że Ziemia jest płaska i kreacjonistów.
Pozdrawiam
Szczepionki nie działają? Czyżby?
Słyszeliście może wielokrotnie powtarzany argument z ust proepidemików występującym przeciwko szczepieniom, że „szczepienia nie działają, choroby wciąż istnieją, nie ma dowodów na skuteczność żadnej szczepionki”?
Pokażcie im wtedy tę tabelę.
Źródło: Wakcynologia. Red. W. Magdzik, D. Naruszewicz-Leśniuk, A. Zieliński, wyd. II, 2007, a-medica press, str. 119.
https://www.facebook.com/1673329246303654/photos/a.1675506242752621.1073741828.1673329246303654/1715715938731651/?type=3&theater
Słyszeliście może wielokrotnie powtarzany argument z ust proepidemików występującym przeciwko szczepieniom, że „szczepienia nie działają, choroby wciąż istnieją, nie ma dowodów na skuteczność żadnej szczepionki”?
Pokażcie im wtedy tę tabelę.
Źródło: Wakcynologia. Red. W. Magdzik, D. Naruszewicz-Leśniuk, A. Zieliński, wyd. II, 2007, a-medica press, str. 119.
https://www.facebook.com/1673329246303654/photos/a.1675506242752621.1073741828.1673329246303654/1715715938731651/?type=3&theater
Do Ida
Prosiłbym, aby odróżniać chęć dobrowolności szczepień od niechęci absolutnej. Jestem przekonany, że w wielu przypadkach po prostu rodzice tak by działali, że niektóre szczepienia odsuwaliby (np. to w pierwszej dobie albo szukali godziwych czy lepszej jakości zamienników) a jakaś nieduża część może i zrezygnowałaby. To nie jest tak, że to ciemnogród nie szczepi dzieci - niedawno oglądałem panią mecenas Joannę Wąsik, która ma już dwójkę dzieci, nie szczepionych, zdrowych i trzecie w drodze... Najczęściej w rodzinach tzw. antyszczepionkowców jest tak, że pierwsze dziecko zostało zaszczepione, ale dostało ciężkich powikłań i lekarze zaczęli umywać ręce, bo boją się kontroli Sanepidu w razie zgłoszenia komplikacji (taka rutyna, że kontrola wchodzi od razu i lekarz jest zastraszany, co najwyżej zdarzy się taki, że powie, że to jest poszczepienne, ale na piśmie nie da -i jest kłopot z leczeniem , bo nie ma diagnozy pełnej) i rodzice po prostu rezygnują ze szczepień, umiejętnie nie płacąc kar (które nota bene są bezprawnie nakładane, bo nie wolno Sanepidowi domagać się od lekarzy danych osobowych rodziców...jednak tak robi i je dostaje, co napędza mechanizm biurokracji). Nie traktujcie SZ.P. zarga, jako reprezentanta opinii ludzi, którzy chcą dobrowolności szczepień.
Co do samych danych, to proponuję zobaczyć te które o żywności genetycznej finansowali producenci tejże. Czy na prawdę w XXI w. ludzie dalej są tak naiwni, że klękają na hasło "nauka", nie badając metodologii badań i tego kto je sponsorował etc. Tam, gdzie człowiek, tam jest i kłamstwo, szczególnie jeśli dotyczy to dużych pieniędzy. Nie bierzecie pod uwagę, że szczepionki pomagając, są zarazem szkodliwo ogólnoustrojowo i to napędza rynek leków...
Poza tym, odróżniałbym szczepienie dziecka czy siebie po pogryzieniu przez wściekłego psa od kłucia zdrowego dziecka zaraz po narodzeniu czy stosowania linii komórkowych po tzw. aborcji. To pierwsze uważam za racjonalne, to drugie za szaleństwo a trzecie, to można szukać zastępnika, względnie, jeśli ratuje się życie np. dziecku, i nie ma czasu to jest dopuszczalne jako moralnie usprawiedliwione (np. wg Kościoła, żeby to przyjąć, ale z informacją zwrotną, że powinni dać możliwość na przyszłość dla godziwej alternatywy. ) . Dlatego jestem za dobrowolnością szczepień
Kończę swoje przemyślenia, bo dyskusja jest na poziomie nie napiszę jakim.
Prosiłbym, aby odróżniać chęć dobrowolności szczepień od niechęci absolutnej. Jestem przekonany, że w wielu przypadkach po prostu rodzice tak by działali, że niektóre szczepienia odsuwaliby (np. to w pierwszej dobie albo szukali godziwych czy lepszej jakości zamienników) a jakaś nieduża część może i zrezygnowałaby. To nie jest tak, że to ciemnogród nie szczepi dzieci - niedawno oglądałem panią mecenas Joannę Wąsik, która ma już dwójkę dzieci, nie szczepionych, zdrowych i trzecie w drodze... Najczęściej w rodzinach tzw. antyszczepionkowców jest tak, że pierwsze dziecko zostało zaszczepione, ale dostało ciężkich powikłań i lekarze zaczęli umywać ręce, bo boją się kontroli Sanepidu w razie zgłoszenia komplikacji (taka rutyna, że kontrola wchodzi od razu i lekarz jest zastraszany, co najwyżej zdarzy się taki, że powie, że to jest poszczepienne, ale na piśmie nie da -i jest kłopot z leczeniem , bo nie ma diagnozy pełnej) i rodzice po prostu rezygnują ze szczepień, umiejętnie nie płacąc kar (które nota bene są bezprawnie nakładane, bo nie wolno Sanepidowi domagać się od lekarzy danych osobowych rodziców...jednak tak robi i je dostaje, co napędza mechanizm biurokracji). Nie traktujcie SZ.P. zarga, jako reprezentanta opinii ludzi, którzy chcą dobrowolności szczepień.
Co do samych danych, to proponuję zobaczyć te które o żywności genetycznej finansowali producenci tejże. Czy na prawdę w XXI w. ludzie dalej są tak naiwni, że klękają na hasło "nauka", nie badając metodologii badań i tego kto je sponsorował etc. Tam, gdzie człowiek, tam jest i kłamstwo, szczególnie jeśli dotyczy to dużych pieniędzy. Nie bierzecie pod uwagę, że szczepionki pomagając, są zarazem szkodliwo ogólnoustrojowo i to napędza rynek leków...
Poza tym, odróżniałbym szczepienie dziecka czy siebie po pogryzieniu przez wściekłego psa od kłucia zdrowego dziecka zaraz po narodzeniu czy stosowania linii komórkowych po tzw. aborcji. To pierwsze uważam za racjonalne, to drugie za szaleństwo a trzecie, to można szukać zastępnika, względnie, jeśli ratuje się życie np. dziecku, i nie ma czasu to jest dopuszczalne jako moralnie usprawiedliwione (np. wg Kościoła, żeby to przyjąć, ale z informacją zwrotną, że powinni dać możliwość na przyszłość dla godziwej alternatywy. ) . Dlatego jestem za dobrowolnością szczepień
Kończę swoje przemyślenia, bo dyskusja jest na poziomie nie napiszę jakim.
Do Ida
W ostatnim zdaniu chodziło mi o ścisłość myślenia - tj. nie odróżnianie związku przycz.-skutkowego od np. korelacji. Teoretycznie przedstawioną tabelę można tłumaczyć nie tylko, że dane świadczą o tym co SZ.P. wskazała. Tabela nie udowadnia ("pomijam" czy dane nie sfałszowane), relacji przycz.- skutkowej. To tak jak ilość lodów zjadanych np. na Florydzie (wzrost) ma zwiększać np. ilość zawałów tamże. To wzrost temp. zewn. jest przyczyną a przy okazji rośnie liczba zjedzonych lodów...
SZ.P. chociaż wypowiada się błędnie (nie twierdzę,że koniecznie co do konkluzji), to przynajmniej merytorycznie
W ostatnim zdaniu chodziło mi o ścisłość myślenia - tj. nie odróżnianie związku przycz.-skutkowego od np. korelacji. Teoretycznie przedstawioną tabelę można tłumaczyć nie tylko, że dane świadczą o tym co SZ.P. wskazała. Tabela nie udowadnia ("pomijam" czy dane nie sfałszowane), relacji przycz.- skutkowej. To tak jak ilość lodów zjadanych np. na Florydzie (wzrost) ma zwiększać np. ilość zawałów tamże. To wzrost temp. zewn. jest przyczyną a przy okazji rośnie liczba zjedzonych lodów...
SZ.P. chociaż wypowiada się błędnie (nie twierdzę,że koniecznie co do konkluzji), to przynajmniej merytorycznie
Proszę Pana, czy Pan się orientuje, czym jest odporność zbiorowa? Czy Pan wie, kim jest Jerzy Zięba, na którego Pan tu się powołuje? Proszę się nie dziwić, że forumowicze reagują oburzeniem na "rewelacje" znanego szarlatana, który doprowadził do zgonu kilku osób, a kolejne cierpią, ponieważ wzięły sobie do serca jego zalecenia. Pani mecenas, o której raczył Pan wspomnieć, może mieć zdrowe, nieszczepione dzieci tylko dzięki temu, że inni swoje dzieci szczepią i poprzez to jej dzieci są chronione. Ale do czasu, proszę Pana. Jeśli więcej osób zacznie zaburzać kalendarz szczepień bądź całkowicie z nich rezygnować, bezpieczeństwo się skończy. I tyle.
Odnośnie badań nad GMO i teorii spiskowych, które Pan był łaskaw tu ogłosić:
"25-letnie badania, w które zaangażowanych zostało 500 zespołów naukowych z Europy i na które Komisja Europejska wydała w przeliczeniu ponad miliard złotych. Niemcy również przez 25 lat badali m.in. kukurydzę Bt odporną na szkodniki i wykazali, że jej uprawa sprzyja bioróżnorodności owadów na polu, w związku z czym może być bardziej przyjazna środowisku niż niezmodyfikowane odmiany. Z kolei polski rząd zlecił badania pasz dla zwierząt opartych na soi i kukurydzy GMO, które były realizowane m.in. przez Instytut Weterynarii w Puławach. Nie wykazały one żadnego negatywnego wpływu na zdrowie".
http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,22410313,marcin-rotkiewicz-rosliny-gmo-moga-zmniejszyc-glod-w-afryce.html#MT
Odnośnie badań nad GMO i teorii spiskowych, które Pan był łaskaw tu ogłosić:
"25-letnie badania, w które zaangażowanych zostało 500 zespołów naukowych z Europy i na które Komisja Europejska wydała w przeliczeniu ponad miliard złotych. Niemcy również przez 25 lat badali m.in. kukurydzę Bt odporną na szkodniki i wykazali, że jej uprawa sprzyja bioróżnorodności owadów na polu, w związku z czym może być bardziej przyjazna środowisku niż niezmodyfikowane odmiany. Z kolei polski rząd zlecił badania pasz dla zwierząt opartych na soi i kukurydzy GMO, które były realizowane m.in. przez Instytut Weterynarii w Puławach. Nie wykazały one żadnego negatywnego wpływu na zdrowie".
http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,22410313,marcin-rotkiewicz-rosliny-gmo-moga-zmniejszyc-glod-w-afryce.html#MT
Do Ida
SZ.P., proszę mi nie przypisywać powołowywania się na SZ.P. Ziębę, który tu jest bohaterem innego SZ.P. tj. zarga - SZ.P. nas myli...(zarg tylko raz się nie podpisał i się poprawił...IP - wiele osób ma takie samo, czego SZ.P. też pewnie nie wie, zwłaszcza, że się odcinałem już od zarga)
Poza tym nie czyta SZ.P. czy nie czyta ze zrozumieniem - przypadek Ukrainy i 50% wyszczepialności , to jakoś SZ.P. pomija milczeniem, tak sama jak średnio ok. 70 % wyszczepialność na zachodzie...W takim razie jeszcze bardziej ta tabela, wobec wskazanych faktów, pokazuje absurdalność wielu szczepień i teorii ochrony, która SZ.P. przytacza. Poza tym czy SZ.P. w ogóle wie, że nawet zaszczepieni nie są "chronieni" przez całe życie albo czy wsłyszała SZ.P. o tym ile zachorowań jest właśnie wszczepionych? O tych wszczepionych to bodajże mówi prof. Maria Majewska - biotechnolog (niechże SZ.P. sobie wyobrazi...)
SZ.P. podobnie jak większość osób, które się tu wypowiadają, oddała swoje myślenie w służbę lęku i miesza irracjonalizmy własne z tymi ziębopochodnymi. Na prawdę kończę dyskusję,
SZ.P., proszę mi nie przypisywać powołowywania się na SZ.P. Ziębę, który tu jest bohaterem innego SZ.P. tj. zarga - SZ.P. nas myli...(zarg tylko raz się nie podpisał i się poprawił...IP - wiele osób ma takie samo, czego SZ.P. też pewnie nie wie, zwłaszcza, że się odcinałem już od zarga)
Poza tym nie czyta SZ.P. czy nie czyta ze zrozumieniem - przypadek Ukrainy i 50% wyszczepialności , to jakoś SZ.P. pomija milczeniem, tak sama jak średnio ok. 70 % wyszczepialność na zachodzie...W takim razie jeszcze bardziej ta tabela, wobec wskazanych faktów, pokazuje absurdalność wielu szczepień i teorii ochrony, która SZ.P. przytacza. Poza tym czy SZ.P. w ogóle wie, że nawet zaszczepieni nie są "chronieni" przez całe życie albo czy wsłyszała SZ.P. o tym ile zachorowań jest właśnie wszczepionych? O tych wszczepionych to bodajże mówi prof. Maria Majewska - biotechnolog (niechże SZ.P. sobie wyobrazi...)
SZ.P. podobnie jak większość osób, które się tu wypowiadają, oddała swoje myślenie w służbę lęku i miesza irracjonalizmy własne z tymi ziębopochodnymi. Na prawdę kończę dyskusję,
Do Ida
...cd..
ws. tabeli - o ile przyjąć, że w Europie były takie same "sukcesy" szczepień.
Zrozummy się dobrze - nie jestem takim ekspertem, żeby zanegować całowicie sensowność szczepień, ale nie trzeba nim być, aby wiedzieć, że w wielu przypadkach, o których wspominałem, gdzie dane są niepodważalne, z góry wiadomo, że nadużywa się bardzo zasadności co do ich podawania.
O GW i GMO, to już mi się nawet nie chce pisać. Gratuluję autorytetu. Pewnie SZ.P. nawet nie wie, co to jest Trilateral Commission, kto założył i co tam robi p. W. Rapaczyńska z Agory (wydawca GW) i jaki to ma wpływ na opinie ws. GMO...Proszę mnie nie pytać, bo mnie się nie chce pisać więcej, nie widzę sensu
...cd..
ws. tabeli - o ile przyjąć, że w Europie były takie same "sukcesy" szczepień.
Zrozummy się dobrze - nie jestem takim ekspertem, żeby zanegować całowicie sensowność szczepień, ale nie trzeba nim być, aby wiedzieć, że w wielu przypadkach, o których wspominałem, gdzie dane są niepodważalne, z góry wiadomo, że nadużywa się bardzo zasadności co do ich podawania.
O GW i GMO, to już mi się nawet nie chce pisać. Gratuluję autorytetu. Pewnie SZ.P. nawet nie wie, co to jest Trilateral Commission, kto założył i co tam robi p. W. Rapaczyńska z Agory (wydawca GW) i jaki to ma wpływ na opinie ws. GMO...Proszę mnie nie pytać, bo mnie się nie chce pisać więcej, nie widzę sensu
Sz.P. wie, że szczepienia teoretycznie nie dają odporności na całe życie. Ale Sz.P. wie również, że dają ją w tym najważniejszym okresie, kiedy zapadalność jest największa. A tym samym dają na resztę życia ochronę.
Za protekcjonalizm podziękuję. Proszę wrócić, jak już Pan zdobędzie jakiekolwiek pojęcie - zamiast teorii spiskowych.
Za protekcjonalizm podziękuję. Proszę wrócić, jak już Pan zdobędzie jakiekolwiek pojęcie - zamiast teorii spiskowych.
Wszystkim jaśnie oświeconym, postępowcom i awangardzistom ośmielam się obwieścić, że Pan Bóg i matka natura, jak kto woli, nigdy nie mylą się. Oto wypowiedź Jerzego Zięby z wczoraj. Wystarczy wysłuchać kilka minut aby dowiedzieć się, witamina K1 (konakion) nie jest wpisana do obrotu na ternie całej Unii Europejskiej i nie ma oficjalnej ulotki. Zatem witamina K1 jest stosowana niezgodnie z prawem jak i zaleceniami podanymi przez producenta.
https://www.youtube.com/watch?v=HZmeoqknzdA
Dlaczego Ob. Zbigniew Ziobro nie podjął jeszcze żadnych kroków w temacie? Sprawstwa kierowniczego dopuścili się w pierwszej kolejności ministrowie od zdrowia. Zaś Naczelna Izba Lekarska powinna być zdelegalizować jako broniąca wyłącznie interesów swojej kasty.
Oto dwie opinie pseudo ekspertów pediatrii.
„Witamina K a niemowlęta. Zawartość witaminy K w mleku matki wynosi około 0,25 g na 100 ml w pierwszych miesiącach ciąży i jest niewystarczająca do pokrycia dobowego zapotrzebowania. Zgodnie z zaleceniem Zespołu Ekspertów w Dziedzinie Pediatrii z 2007 roku, wszystkim noworodkom tuż po urodzeniu podaje się domięśniowo jednorazową makrodawkę witaminy K. Zaś niemowlętom karmionym piersią zaleca się doustne uzupełnianie witaminy K w mikrodawkach od 8 doby życia do ukończenia trzeciego miesiąca życia.
U dzieci karmionych sztucznie nie jest wymagana dodatkowa dawka witaminy K. Niemowlęta karmione mieszankami mlecznymi, mlekiem dla wcześniaków po otrzymaniu jednorazowej dawki witaminy K, nie wymagają dalszej profilaktycznej podaży.”
Źróło
https://portal.abczdrowie.pl/witamina-k#witamina-k-dla-noworodka
„Witamina K do tej pory była podawana profilaktycznie w ciągu pierwszych godzin po narodzinach – dzieci otrzymywały ją w formie domięśniowego zastrzyku albo – na życzenie rodziców – doustnie. Ponadto dla niemowląt karmionych piersią przewidziane były dodatkowe dawki witaminy K w kroplach. Maluchy dostawały je codziennie, od 2. tygodnia do 3. miesiąca życia. Tylko jeśli dziecko piło mleko modyfikowane, uzupełnianie witaminy K nie było konieczne (mieszanki mlekozastępcze mają tę witaminę w swoim składzie). Jak teraz podaje się witaminę K dzieciom?
Eksperci zrezygnowali z podawania codziennych doustnych dawek witaminy K wszystkim niemowlętom od 2. tygodni do końca 3. miesiąca życia, które są karmione piersią. Według nowych zaleceń każdy zdrowy noworodek powinien otrzymać 1 mg witaminy K w postaci domięśniowego zastrzyku w ciągu pierwszych 5 godzin po przyjściu na świat. Zdaniem specjalistów to najbardziej skuteczna forma zapewnienia dziecku odpowiedniej porcji tego preparatu.”
http://babyonline.pl/witamina-k-dla-noworodka-nowe-zalecenia,pierwsze-28-dni-artykul,21440,r1p1.html
Mądrość jest wielkim darem boskim a wiedzę się nabywa i należy odróżniać jedno od drugiego.
https://www.youtube.com/watch?v=HZmeoqknzdA
Dlaczego Ob. Zbigniew Ziobro nie podjął jeszcze żadnych kroków w temacie? Sprawstwa kierowniczego dopuścili się w pierwszej kolejności ministrowie od zdrowia. Zaś Naczelna Izba Lekarska powinna być zdelegalizować jako broniąca wyłącznie interesów swojej kasty.
Oto dwie opinie pseudo ekspertów pediatrii.
„Witamina K a niemowlęta. Zawartość witaminy K w mleku matki wynosi około 0,25 g na 100 ml w pierwszych miesiącach ciąży i jest niewystarczająca do pokrycia dobowego zapotrzebowania. Zgodnie z zaleceniem Zespołu Ekspertów w Dziedzinie Pediatrii z 2007 roku, wszystkim noworodkom tuż po urodzeniu podaje się domięśniowo jednorazową makrodawkę witaminy K. Zaś niemowlętom karmionym piersią zaleca się doustne uzupełnianie witaminy K w mikrodawkach od 8 doby życia do ukończenia trzeciego miesiąca życia.
U dzieci karmionych sztucznie nie jest wymagana dodatkowa dawka witaminy K. Niemowlęta karmione mieszankami mlecznymi, mlekiem dla wcześniaków po otrzymaniu jednorazowej dawki witaminy K, nie wymagają dalszej profilaktycznej podaży.”
Źróło
https://portal.abczdrowie.pl/witamina-k#witamina-k-dla-noworodka
„Witamina K do tej pory była podawana profilaktycznie w ciągu pierwszych godzin po narodzinach – dzieci otrzymywały ją w formie domięśniowego zastrzyku albo – na życzenie rodziców – doustnie. Ponadto dla niemowląt karmionych piersią przewidziane były dodatkowe dawki witaminy K w kroplach. Maluchy dostawały je codziennie, od 2. tygodnia do 3. miesiąca życia. Tylko jeśli dziecko piło mleko modyfikowane, uzupełnianie witaminy K nie było konieczne (mieszanki mlekozastępcze mają tę witaminę w swoim składzie). Jak teraz podaje się witaminę K dzieciom?
Eksperci zrezygnowali z podawania codziennych doustnych dawek witaminy K wszystkim niemowlętom od 2. tygodni do końca 3. miesiąca życia, które są karmione piersią. Według nowych zaleceń każdy zdrowy noworodek powinien otrzymać 1 mg witaminy K w postaci domięśniowego zastrzyku w ciągu pierwszych 5 godzin po przyjściu na świat. Zdaniem specjalistów to najbardziej skuteczna forma zapewnienia dziecku odpowiedniej porcji tego preparatu.”
http://babyonline.pl/witamina-k-dla-noworodka-nowe-zalecenia,pierwsze-28-dni-artykul,21440,r1p1.html
Mądrość jest wielkim darem boskim a wiedzę się nabywa i należy odróżniać jedno od drugiego.
Interpelacja nr 15647, do ministra zdrowia, w sprawie podawania witaminy K noworodkom. Data wpływu: 20-09-2017. Zgłaszający: Paweł Skutecki, Klub Poselski Kukiz'15, okręg wyborczy 4, Bydgoszcz, liczba głosów 11 089. Wykształcenie: Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, Wydział Humanistyczny, Filologia Polska - magister 2002. Zawód dziennikarz.
http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=6B0588FF&view=5
http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=6B0588FF&view=5
"Po co dziecku zaraz po urodzeniu witamina K?
Odgrywa ona bardzo ważną rolę w procesach syntezy białek, w tym czynników krzepnięcia krwi. Problem w tym, że witamina K słabo przenika przez łożysko, a noworodek nie ma jeszcze rozwiniętej flory jelitowej, która u dorosłych wytwarza tę witaminę. W efekcie u noworodków pojawiać się mogą krwawienia związane z niedoborem witaminy K (ang. vitamin K deficiency bleeding – VKDB), które dawniej nazywano chorobą krwotoczną noworodka.
U dzieci w 3-5 dobie życia objawia się ona krwawieniem z przewodu pokarmowego, pępka, błon śluzowych i skóry. Znacznie niebezpieczniejszą postać przybiera później, od 2 do 12 tygodnia życia, gdy pojawiają się krwawienia w mózgu.
Właśnie tym problemom zapobiega podanie od 1 mg witaminy K domięśniowo zaraz po urodzeniu. Od 2017 roku zrezygnowano z zalecenia późniejszego podawania tej substancji doustnie do końca 3 miesiąca. Choć kobiece mleko zawiera cztery razy mniej witaminy K, niż wynosi dobowe zapotrzebowanie dziecka, to obecnie uznaje się, że podanie domięśniowo witaminy K po urodzeniu jest wystarczające".
https://www.crazynauka.pl/witamina-k-niemowlat-wazna/
Odgrywa ona bardzo ważną rolę w procesach syntezy białek, w tym czynników krzepnięcia krwi. Problem w tym, że witamina K słabo przenika przez łożysko, a noworodek nie ma jeszcze rozwiniętej flory jelitowej, która u dorosłych wytwarza tę witaminę. W efekcie u noworodków pojawiać się mogą krwawienia związane z niedoborem witaminy K (ang. vitamin K deficiency bleeding – VKDB), które dawniej nazywano chorobą krwotoczną noworodka.
U dzieci w 3-5 dobie życia objawia się ona krwawieniem z przewodu pokarmowego, pępka, błon śluzowych i skóry. Znacznie niebezpieczniejszą postać przybiera później, od 2 do 12 tygodnia życia, gdy pojawiają się krwawienia w mózgu.
Właśnie tym problemom zapobiega podanie od 1 mg witaminy K domięśniowo zaraz po urodzeniu. Od 2017 roku zrezygnowano z zalecenia późniejszego podawania tej substancji doustnie do końca 3 miesiąca. Choć kobiece mleko zawiera cztery razy mniej witaminy K, niż wynosi dobowe zapotrzebowanie dziecka, to obecnie uznaje się, że podanie domięśniowo witaminy K po urodzeniu jest wystarczające".
https://www.crazynauka.pl/witamina-k-niemowlat-wazna/
Powtórzę. SZKORBUT albo GNILEC to choroba, która dawniej na szeroką skalę występował wśród żeglarzy i piratów. Oto jak wygląda. https://www.google.pl/search?q=szkorbut&client=firefox-b&dcr=0&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=0ahUKEwjZ6LvlnszWAhUjMJoKHUZ4DA4QsAQITQ&biw=1280&bih=878
Od dawna też było wiedziano, że lekarstwem na to jest kiszona kapusta. Dużo jednak upłynęło czasu zanim ładownie okrętów wypełniano beczkami z tą kapustą. Gnilec spowodowany jest niedoborem witaminy C. W dawnych czasach nie było jeszcze sztucznych specyfików. Nie było więc innego wyjścia jak tę wit. C wprowadzać do organizmu w sposób naturalny, poprzez odpowiednią dietę. Trzeba też wiedzieć, że wit. C jest niszczona w procesie pasteryzacji. Dlatego też występowanie gnilca obserwuje się niekiedy u dzieci karmionych pasteryzowanym mlekiem butelkowym. Produkty naturale są w największym stopniu przyswajalne przez nasz organizm. Sztuczna witamina, najczęściej produkt węglopochodny, w większość wydalany jest przez nasz organizm. Kto więc woli łyżkę węgla lub ropy naftowej miast pachnącej świeżej natki pietruszki (dużo wit. C) niech ten węgiel zażywa. Każdy człowiek rodzi się wolny i korzystanie z tej wolności to jego wolny wybór. CZY TYLKO ŚWIADOMY?
Ten sam problem dotyczy nadwagi. Jest to wynik złych nawyków żywieniowych. Złe i niewłaściwie dobrane produkty spożywcze do potrzeb własnego organizmu są widoczne gołym okiem. Nasze organy wewnętrzne organizm różnie reaguje na to samo. Dwoje ludzi może jeść to samo a jeden będzie szczupły a drugi będzie tył. Zależy to od indywidualnej cech organizmu jaką jest przemiana materii. I najczęściej organizm sam się domaga brakującego składnika. Trzeba się tylko nauczyć czytać te sygnał. I to jest bardzo trudne. A tu z pomocą przychodzą nam badania profilaktyczne. Robione rozsądnie na czas takie badania wykryją niedoborów i dzięki temu można zapobiec przyszłej chorobie.
A jak jest z rakiem? Prof. S. Wiąckowski i jemu podobni, twierdzi że walka z rakiem jest prosta. RAKA TRZEBA ZAGŁODZIĆ. Dlaczego więc badania nie idą w tym kierunku? Dlaczego cały zapał skierowany jest na walkę się ze skutkiem? Odpowiedź jest prosta. Zagłodzenie raka może okazać się tanie i nie będzie konieczności dalszego leczenia.
BRAK WIT. K U NOWORODKA jest wynikiem złej diety przyszłej mamy, która nowe życie nosi pod swoim sercem. WINĘ ZA TO PONOSI KONOWAŁ bo to nie jest lekarz, który nie potrafi zlecić odpowiedniego badania aby przyszła mama miała w swoim organizmie wszystkie niezbędne składniki dla prawidłowego rozwoju dziecka. Nie będzie wówczas zachodziła potrzeba szprycowania dzieciątka żadnym specyfikiem ropopochodnym.
Od dawna też było wiedziano, że lekarstwem na to jest kiszona kapusta. Dużo jednak upłynęło czasu zanim ładownie okrętów wypełniano beczkami z tą kapustą. Gnilec spowodowany jest niedoborem witaminy C. W dawnych czasach nie było jeszcze sztucznych specyfików. Nie było więc innego wyjścia jak tę wit. C wprowadzać do organizmu w sposób naturalny, poprzez odpowiednią dietę. Trzeba też wiedzieć, że wit. C jest niszczona w procesie pasteryzacji. Dlatego też występowanie gnilca obserwuje się niekiedy u dzieci karmionych pasteryzowanym mlekiem butelkowym. Produkty naturale są w największym stopniu przyswajalne przez nasz organizm. Sztuczna witamina, najczęściej produkt węglopochodny, w większość wydalany jest przez nasz organizm. Kto więc woli łyżkę węgla lub ropy naftowej miast pachnącej świeżej natki pietruszki (dużo wit. C) niech ten węgiel zażywa. Każdy człowiek rodzi się wolny i korzystanie z tej wolności to jego wolny wybór. CZY TYLKO ŚWIADOMY?
Ten sam problem dotyczy nadwagi. Jest to wynik złych nawyków żywieniowych. Złe i niewłaściwie dobrane produkty spożywcze do potrzeb własnego organizmu są widoczne gołym okiem. Nasze organy wewnętrzne organizm różnie reaguje na to samo. Dwoje ludzi może jeść to samo a jeden będzie szczupły a drugi będzie tył. Zależy to od indywidualnej cech organizmu jaką jest przemiana materii. I najczęściej organizm sam się domaga brakującego składnika. Trzeba się tylko nauczyć czytać te sygnał. I to jest bardzo trudne. A tu z pomocą przychodzą nam badania profilaktyczne. Robione rozsądnie na czas takie badania wykryją niedoborów i dzięki temu można zapobiec przyszłej chorobie.
A jak jest z rakiem? Prof. S. Wiąckowski i jemu podobni, twierdzi że walka z rakiem jest prosta. RAKA TRZEBA ZAGŁODZIĆ. Dlaczego więc badania nie idą w tym kierunku? Dlaczego cały zapał skierowany jest na walkę się ze skutkiem? Odpowiedź jest prosta. Zagłodzenie raka może okazać się tanie i nie będzie konieczności dalszego leczenia.
BRAK WIT. K U NOWORODKA jest wynikiem złej diety przyszłej mamy, która nowe życie nosi pod swoim sercem. WINĘ ZA TO PONOSI KONOWAŁ bo to nie jest lekarz, który nie potrafi zlecić odpowiedniego badania aby przyszła mama miała w swoim organizmie wszystkie niezbędne składniki dla prawidłowego rozwoju dziecka. Nie będzie wówczas zachodziła potrzeba szprycowania dzieciątka żadnym specyfikiem ropopochodnym.
Interpelacja poselska nr 15562. Minister Sprawiedliwości, w sprawie postępowania w zakresie odmowy świadczenia zabiegów profilaktycznych wobec niemowląt. Zgłaszający: Paweł SKUTECKI. Data wpływu: 18-09-2017.
(…) W Polsce nie obowiązują procedury medyczne, które nakazywałby zbadanie czy dziecko nie narodziło się z wrodzoną lub nabytą obniżoną odpornością. Są to kosztowne badania. Rodzice pytali o wykonanie tych badań przed podaniem szczepionki.
Z powyższego wynika, że rodzice nie podchodzili do szczepień negatywnie, ale spotkali się z odmowami dostępu do rzetelnych informacji, co nakazało im podejść bardzo ostrożnie do szczepienia noworodka w pierwszej dobie.
Wyjazdowa rozprawa, którą Sąd Rejonowy odbył w szpitalu, była według relacji rodziców farsą. Sąd uniemożliwił matce złożenie zeznań, a na kuratora wyznaczono osobę bez przygotowania medycznego, ojciec na pytanie czy może ustanowić pełnomocnika uzyskał odpowiedź pod warunkiem, że zjawi się w tej chwili. (...)
Tam można przeczytać całość:
http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=2F3885F7&view=5
(…) W Polsce nie obowiązują procedury medyczne, które nakazywałby zbadanie czy dziecko nie narodziło się z wrodzoną lub nabytą obniżoną odpornością. Są to kosztowne badania. Rodzice pytali o wykonanie tych badań przed podaniem szczepionki.
Z powyższego wynika, że rodzice nie podchodzili do szczepień negatywnie, ale spotkali się z odmowami dostępu do rzetelnych informacji, co nakazało im podejść bardzo ostrożnie do szczepienia noworodka w pierwszej dobie.
Wyjazdowa rozprawa, którą Sąd Rejonowy odbył w szpitalu, była według relacji rodziców farsą. Sąd uniemożliwił matce złożenie zeznań, a na kuratora wyznaczono osobę bez przygotowania medycznego, ojciec na pytanie czy może ustanowić pełnomocnika uzyskał odpowiedź pod warunkiem, że zjawi się w tej chwili. (...)
Tam można przeczytać całość:
http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=2F3885F7&view=5
Rodzice, którzy zabrali niemowlę ze szpitala w Białogardzie, złożyli do prokuratury zawiadomienie dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa przez lekarzy - poinformował pełnomocnik rodziny Arkadiusz Tetela. Jak dodał, rodzina będzie żądać zadośćuczynienia. 500 tysięcy złotych. (http://www.tvn24.pl)
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/bialogard-rodzice-wczesniaka-pozwa-szpital-500-tys-zl-odszkodowania,774527.html
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/bialogard-rodzice-wczesniaka-pozwa-szpital-500-tys-zl-odszkodowania,774527.html