Napisałam wyżej, iż nie mam zdania ... Mój syn "chodził" do żłobka przez 5 miesięcy ale ciągle "łapał" infekcje i dlatego musieliśmy Go wypisać. Wcześniej naczytałam się bardzo dużo pozytywnych opinii na temat tej placówki ale trochę się rozczarowałam. Myślę, iż problem polega na bardzo dużej liczbie dzieci w grupie. Moje dziecko miało wówczas 1,4 latka i było w grupie 26-osobowej i do dzisiaj nie wiem ile opiekunek przypadało na taką grupę. Kiedy pytałam czy Mały zjadł obiadek to wielokrotnie słyszałam, że pani nie wie, bo jest dużo dzieci. Pewnego dnia jedna z pań zapytała mnie czy Mały jest ubrany w swoje rzeczy, bo było takie zamieszanie, że trudno powiedzieć czy dzieci noszą dzisiaj swoje ubrania. Ne wejście Panie powiedziały, że "nasze dzieci" piją same z kubeczków więc trzeba nauczyć synka w domu picia z kubeczka, natomiast przejawy samodzielnego jedzenia były odbierane negatywnie - "bo jedzenie ląduje obok talerza". Jest to jedyna państwowa placówka w tej lokalizacji, zainteresowanie jest bardzo duże, ceny przystępne, pani kierowniczka przemiła. Ale każdy musi przekonać się sam czy jest to miejsce dla swojego dziecka.