Widok
Szczęście nie istnieje!!!! ;(
Jak w temacie... szczęście nie istnieje... dostałem kolejnego kosza od pewnej dziewczyny... pisaliśmy, spotkalismy... było super... buziaki, przytulanie, w jednym słowie "idelanie" było to 5.10.2011 o godz 20... poszliśmy sobie na plaże do Gdyni... piwko, rozmowy itp... Po spotkaniu sms, o treści: "takiego faceta szukalam... bla bla bla!" a dziś? kolejny sms... "przepraszam, nic do Ciebie nie czuje". I tak z każdą... dziewczyną, babą.... każda jest taka sama... i co mam zrobić??!! ehh...
Ja bym opisał ten problem na jakimś forum.
Erm... ee... a... no tak.
Nie umiem udzielać dobrych rad, ale jako że dziś mam dobry dzień to zrobię co w mojej mocy. Może nie jestem ekspertem od kobiet, ale dość dobrze umiem wyciągać wnioski.
Na początek powinieneś dobrze przeanalizować problem. Twój post jednak sugeruje że wolał byś aby zrobił to ktoś za Ciebie... no dobra...
Na podstawie tego co napisałeś znalazłem trzy możliwe czynniki:
1) Komunikacja:
Piwko+rozmowy = super.
Smsy = nic nie czuje.
Możliwe wnioski:
a) Dziewcze musi być pijane.
b) Dziewcze potrzebuje rozmów zamiast smsów.
c) Kombinacja 1 i 2.
2) Oczekiwania wybranki ("takiego faceta szukalam")
a) szukała faceta dobrego na 5 dni.
b) szukała faceta do którego nic nie czuje.
3) Dobór partnerki ("każda jest taka sama")
a) umówić się z taką która jest inna.
b) zapytać na fo... a no tak...
Erm... ee... a... no tak.
Nie umiem udzielać dobrych rad, ale jako że dziś mam dobry dzień to zrobię co w mojej mocy. Może nie jestem ekspertem od kobiet, ale dość dobrze umiem wyciągać wnioski.
Na początek powinieneś dobrze przeanalizować problem. Twój post jednak sugeruje że wolał byś aby zrobił to ktoś za Ciebie... no dobra...
Na podstawie tego co napisałeś znalazłem trzy możliwe czynniki:
1) Komunikacja:
Piwko+rozmowy = super.
Smsy = nic nie czuje.
Możliwe wnioski:
a) Dziewcze musi być pijane.
b) Dziewcze potrzebuje rozmów zamiast smsów.
c) Kombinacja 1 i 2.
2) Oczekiwania wybranki ("takiego faceta szukalam")
a) szukała faceta dobrego na 5 dni.
b) szukała faceta do którego nic nie czuje.
3) Dobór partnerki ("każda jest taka sama")
a) umówić się z taką która jest inna.
b) zapytać na fo... a no tak...
1) pisaliśmy na gg, też było fajnie, pisalismy nawet do 23 a o 6 miała do pracy...
2) sam już nie wiem kogo szuka... skoro obiecała i na gg i na spotkaniu, że wszytsko będzie dobrze, że to nie jest nasze ostatnie spotkanie..:( a jednak...
3) Każda mówi mi, że jest inna.. i co?? jak mam zaufać???? :(
2) sam już nie wiem kogo szuka... skoro obiecała i na gg i na spotkaniu, że wszytsko będzie dobrze, że to nie jest nasze ostatnie spotkanie..:( a jednak...
3) Każda mówi mi, że jest inna.. i co?? jak mam zaufać???? :(
Witaj w klubie, Adam. Ciesz się, że to tak krótko trwało. Ja się leczę po znacznie dłuższej znajomości. Z Twojego postu wynika, że najpierw pisaliście, więc chyba poznałeś ją na jakimś forum. I jednego nie rozumiem: dziewczyna do Ciebie pisze, Ty do niej, spotykacie się, ona zachwyca się Tobą..a potem kończy znajomość smsem. Wiesz co, dobrze, że sobie poszła. Człowieka poznaje się z czasem. Tak od razu: takiego faceta szukałam. Tak..bla,bla,bla..Może po prostu stawiasz babom zbyt małe wymagania? Wielu ludzi, szukając szczerej miłości zadowala się okruszyną tego, na co naprawdę zasługują. Sama się na tym przejechałam. W realu. Wiesz co, idź na jakąś imprezę/trochę %-ów Ci nie zaszkodzi/, pobądź trochę singlem i potem zacznij szukać fajnej dziewczyny. Najgorsi kandydaci/kandydatki, to bajkopisarze. Piękne słówka, tasiemcowe maile, chodzące wręcz ideały. Patrz na konkrety: na zachowanie, na sposób traktowania Ciebie. Patrz, co dziewczyna robi, a nie gada. Gadać to sobie można. Teraz możesz czuć się zawiedziony szczególnie ,jeżeli to kolejna "porażka". Zaraz tam "szczęście nie istnieje". Teraz Ci się tak wydaje. Jak upłynie trochę czasu, mam nadzieję, zmienisz zdanie. Chłopie, 50% populacji to kobiety. Na kilku świat się nie kończy. Trzymaj się
Niech wszyscy, którzy źle mi życzą, pocałują mnie w d*pę.
Nie wiem, sam jej nie rozumiem... spotkaliśmy się, odrazu na spotkaniu było coś takiego... czy ona mi się podoba, jeśli nie to możemy poprostu odrazu zakończyć to... tak samo z mojej strony... ale ona mówiła, że dalej chce spotkanie, ja tak samo... było fajnie, gadaliśmy, były buziaki, przytulała się... było jakbyśmy byli razem... od dawna... szczęśliwą parą... tuż przed odjazdem, mówiła, że będzie dobrze, że się jeszcze spotkamy, pojechała... dostałem smsa, że takiego faceta szukała... wróciła do domku jescze troche pisaliśmy... do piątku lub soboty... a poźniej, że dużo pracuje, nie ma czasu nawet napisać:( fakt faktem, mówiła, że pracuje od 7 do 15, ale szefofa trzyma ją nawet do 20... dla tego spotkanie było na 20 bo nie raz szybciej ją puści... ehh.. dużych wymagań nie mam... a co do imprez... nie chodze, to nie dla mnie, a pozatym nie szukam przygód, zresztą wiadomo jakie wiekrzość dziewczyn tam chodzi,,, to nie dla mnie...
Adam, pisząc "impreza" miałam na myśli spotkanie z przyjaciółmi. Wcale nie radzę Ci zacząć spotykać się pierwszą dziewczyną, która się Tobą zainteresuje. Na pewno masz koleżanki i kumpli. Nawet nie pomyślałam, że mógłbyś już teraz zacząć szukać następnej. Warto z kimś znajomym pogadać, nawet piwo wypić. Na początku mojej porażki ludzie z forum radzili:wyjdź gdzieś, pogadaj z kimś. Czytałam to i ryczałam jak bóbr. Klawiatura była mokra. I wiesz co, wyszłam. Pogadałam z paroma ludźmi. Popisałam. Dowiedziałam się nawet, jaki piwo jest dobre. Część ludzi na tym forum jest super! Wyszłam z domu, zaczęłam nawet bardziej dbać o siebie/nie znaczy to, że kiedyś byłam zaniedbana/. O poznaniu innego wcale nie myślę. Spotkanie towarzyskie nie sprawia, że rzucam się na facetów. Kompletnie mnie to nie interesuje. Powiem Ci jedno:wcale mi nie przeszło, ryczę dalej, ale pogadanie z kimś, wyjście z domu w wolnym czasie pomaga. Każdy swoją porażkę, stratę odreaguje inaczej. Wybierz taki sposób, aby jak najmniej bolało. Uwierz mi, nie wszystkie dziewczyny chodzące na spotkania towarzyskie, to osoby szukające przygód. Nie sądzę, abym była wyjątkiem. Ja mogę nawet zapić się w towarzystwie kumpli i żadnego nie ruszę. Można pogadać, powygłupiać się, ale zabawa czyimiś uczuciami czy bezmyślne wskakiwanie komuś do łóżka nie jest w moim stylu. Trzymaj się i nie daj się smutom! Jak byś chciał pogadać, zapraszam na priva. Od razu zaznaczam: na pewno się z Tobą nie umówię.
Niech wszyscy, którzy źle mi życzą, pocałują mnie w d*pę.
Ehh... tylko, że nie mam za dużo znajomych.. koleżanki? brak.. znajomi to, praca, nauka, dziewczyna... a jak już dzownią to tylko wtedy gdy coś potrzebują :( a nie jak kiedyś codzienne wypady na piwo, ew jakiś pub, klub ygrek.. a teraz?? szkoda gadać... chcesz to odezwij się na gg.. tylko teraz coś mi szwankuje.. 8301265
Szczęście uzależniane od kobiety + "kobieta zmienną jest" = "szczęście nie istnieje".
Żyjemy w zbyt szybkim świecie. Ludzie chcą wszystkiego tanio, szybko, dużo i idealnie. W poszukiwaniu partnera objawia się to głównie brakiem cierpliwości. W efekcie wiele osób gra na kilka frontów. Zresztą i Ty podałeś tu kilku osobom swoje gg. Może dziewczyna spotkała się z Tobą i z innymi których poznała - Ty odpadłeś.
Z drugiej strony, z tego co piszesz ("I tak z każdą"), można wywnioskować że wina leży po Twojej stronie. Musisz ją tylko odkryć.
Stawiałbym na nachalność uczuciową, przesadną wrażliwość i małą pewność siebie. Bądź mniej zalękniony, dawaj dziewczynom więcej przestrzeni i nie traktuj kobiety jak lekarstwa na śmiertelną chorobę.
Żyjemy w zbyt szybkim świecie. Ludzie chcą wszystkiego tanio, szybko, dużo i idealnie. W poszukiwaniu partnera objawia się to głównie brakiem cierpliwości. W efekcie wiele osób gra na kilka frontów. Zresztą i Ty podałeś tu kilku osobom swoje gg. Może dziewczyna spotkała się z Tobą i z innymi których poznała - Ty odpadłeś.
Z drugiej strony, z tego co piszesz ("I tak z każdą"), można wywnioskować że wina leży po Twojej stronie. Musisz ją tylko odkryć.
Stawiałbym na nachalność uczuciową, przesadną wrażliwość i małą pewność siebie. Bądź mniej zalękniony, dawaj dziewczynom więcej przestrzeni i nie traktuj kobiety jak lekarstwa na śmiertelną chorobę.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Nie wiem czy spotykała się z innymi, skoro niby ciężko pracuje.. jescze w czasie pracy gdy ma mniej roboty wchodzi na gg... i piszemy.. wraca do domku i dalej wchodzi na gg i piszemy, więc wątpie aby z innymi się spotykała...
A co do ostatniego... sam nie wiem.. przecież na nic nie nalegałem, sama kupiła piwo, sama chciała mnie poznać i aby było coś więcej.. jakieś plany..
A co do ostatniego... sam nie wiem.. przecież na nic nie nalegałem, sama kupiła piwo, sama chciała mnie poznać i aby było coś więcej.. jakieś plany..
Adam, ja myślę, że źle się do tego zabierasz... Ja jestem za tym, aby kogoś poznawać powoli. Nie lubię takich znajomości, które od początku kręcą się wokół fizyczności ( w Twoim przypadku przytulanie itd, jak to napisałeś). Ja lubię zabawę, podchody, cierpliwe oczekiwanie i potem dopiero wielkie BUM. Umów się z dziewczyną i najpierw ją poznaj, żebyś nie miał później takich niemiłych niespodzianek typu sms, który otrzymałeś... Pisanie na GG to jedno, a prawdziwe poznawanie się to drugie...
Niby powoli.. pozatym... która by chciała się ze mną spotkać? jak narazie piszą do mnie dziewczyny które chcą tylko popisać, a nie spotkać.. a poźniej piszą że, też trafiły na takiego który obiecał to tamto... to mnie tylko dobija.. nie proszę aby mi pisały o swoim związku jak to było z facetami... dałem te oglosznie, i na forum aby... no właśnie.. aby poznać taką która by mnie zrozumiała, i chciała poznać i pokazać co to szczęście...
Pewnie trafisz dzięki temu ogłoszeniu na setki takich dziewczyn, które będą chciały tylko popisać, a może nawet nie będą wiedziały czego chcą. Nie jest powiedziane, że wśród nich jest właśnie ta odpowiednia dla Ciebie. Niczego nie można przewidzieć, ani zaplanować jeśli chodzi o uczucia. Jak dla mnie to jesteś chyba strasznie zdesperowany, piszesz "która by chciała się ze mną spotkać?" - co to oznacza? Brak pewności siebie, smutek, samotność, brak akceptacji dla własnej osoby. Z tego co piszesz wnioskuję tylko, że chyba doskwiera Ci samotność i ja to rozumiem, bo okropnie boję się samotności. Jeśli nie chcesz rozmawiać z tymi dziewczynami o ich byłych partnerach i związkach, to musisz to z góry zaznaczyć i one powinny to uszanować. Z resztą, co to za dziewczyna, która na wstępie wylewa żale na swoich byłych?
Adamie, więcej pewności siebie, szczęście do Ciebie przyjdzie, tylko trzeba na nie trochę poczekać...
Adamie, więcej pewności siebie, szczęście do Ciebie przyjdzie, tylko trzeba na nie trochę poczekać...
Pisała np jedna taka, że miała faceta, byli razem rok, że oboje chcieli dziecka... on jej robił dziecko i zostawił... a ja napisałem, tylko napisałaś aby popisać? czy też poznać, spotkać? czy sie żalić jacy Ci faceci są... i co? momentalnie mnie zablokowała na gg... nie potrzebuje innych opowieści jacy są faceci!!
Pozatym... pięny nie jestem... bogaty też nie.. a więkrzość dziewczyn tylko na to patrzy.. aby był piękny i ją utrzymywał... ;/
Pozatym... pięny nie jestem... bogaty też nie.. a więkrzość dziewczyn tylko na to patrzy.. aby był piękny i ją utrzymywał... ;/
Właśnie dobrze jak dziewczyna "wylewa żale od swoich byłych" przynajmniej z góry wiadomo kogo nie szuka, taka via negativa:)
I przy okazji można zobaczyć jej "marudzącą" stronę;) To też pozwala dostrzec na co zwraca uwagę, co dla niej jest ważne w związku.
Można zatem jednocześnie ją poznać, dostrzec jej gorszą stronę i ocenić szanse na długoterminowy związek.
Tylko że ludzie często robią to już na etapie fascynacji i nieszczególnie racjonalnie dostrzegają wielkie NIE jakie wynika z takich zwierzeń.
I przy okazji można zobaczyć jej "marudzącą" stronę;) To też pozwala dostrzec na co zwraca uwagę, co dla niej jest ważne w związku.
Można zatem jednocześnie ją poznać, dostrzec jej gorszą stronę i ocenić szanse na długoterminowy związek.
Tylko że ludzie często robią to już na etapie fascynacji i nieszczególnie racjonalnie dostrzegają wielkie NIE jakie wynika z takich zwierzeń.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Jesli ci sie podoba jakaś dziewczyna w realu do zapros ja na kawę, albo powie tak albo od mówi .Zawsze masz 50% szans. Kobiety z reguły wyznaja zasadę że to facet robi pierwszy ruch a są i takie które boja sie zrobic pierwszy krok i same mają kompleksy na punkcie swojego wyglądu a tak naprawdę nic im nie brakuje. co do internetu to zawsze jest ryzyko. ale jak nie spróbujesz ti sie nie dowiesz.
Nie rozumiem..jak nic do Ciebie nie czuje, to po diabła pisze? Zachowała się nie fair: jak chciała być koleżanką, to powinna od razu powiedzieć. Kumpla się nie całuje jak chłopaka, kumpla się nie przytula jak chłopaka i kumplowi się nie pisze czegoś w stylu "na takiego faceta czekałam". Nie chce Cię martwić, ale wydaje mi się, że pisze. Sama nie wie, czego chce. Nie może się zdecydować. Ja rozumiem: szuka faceta, nic w tym złego, ale: spotykam kogoś, rozmawiam z nim, ale jak wiem, że nie zobaczę w nim mężczyzny, z którym chcę być, to mówię: zostańmy kumplami. Nikt nie ma do mnie pretensji, nikomu głowy nie zawracam. A Ty jej pewnie odpisujesz i cierpisz....cholera, ile godzin już po wszystkim gapiłam się w swój telefon i monitor. Teraz mam to w nosie. Przerwałam zabawę moimi uczuciami. Jestem na etapie, że teraz mimo tęsknoty i łez mam ochotę kopnąć exa w tyłek
Niech wszyscy, którzy źle mi życzą, pocałują mnie w d*pę.
Hehe, to kumpla można całować jak nie chłopaka, i przytulać jak kumpla?:D
To są takie podziały?
Można mu też pokazać gołą klatę jak koledze?:P
Ja miałbym jeszcze kilka innych ciekawych rzeczy jakie można zrobić z kumplem jak nie z chłopakiem:D
Zawsze to mnie zaskakiwało, jak dziewczyny wyrażają... hmm... emocje? uczucia? Tylko że faceci kumple się nie przytulają i nie całują, więc drogie Panie, zrozumcie proszę, że dla nas nie jest to takie koleżeńskie jak wam się zdaje;)
To są takie podziały?
Można mu też pokazać gołą klatę jak koledze?:P
Ja miałbym jeszcze kilka innych ciekawych rzeczy jakie można zrobić z kumplem jak nie z chłopakiem:D
Zawsze to mnie zaskakiwało, jak dziewczyny wyrażają... hmm... emocje? uczucia? Tylko że faceci kumple się nie przytulają i nie całują, więc drogie Panie, zrozumcie proszę, że dla nas nie jest to takie koleżeńskie jak wam się zdaje;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Anty, kumpla całuję w policzek. Owszem przytulę kumpla - jak brata. Ale, no kurcze, kumpla traktuję inaczej. Nie ma chemii. I u mnie jest podział. Ja nie jestem słodką kobietką, Chodzę w glanach, jak trzeba przeklnę, więc szczególnie pociągająca nie jestem. No chyba, że nosem..jak mam katar
Niech wszyscy, którzy źle mi życzą, pocałują mnie w d*pę.
Ale wiesz że przytulając się do faceta ocierasz się cycuszkami o niego? już nie wspomnę o ocieraniu się o jego inne części ciała...
Pocałunek w policzek to też nie jednoznaczna kwestia. Znałem taką która potrafiła tak pocałować w policzek że cała męska część publiczności miała niedobory miejsca w spodniach:P
Myślisz że dziewczyna w glanach nie może być pociągająca? Faceci mają różne gusta, więc każda może być pociągająca. Gothki i gocice, zwłaszcza te ciemnowłose często są bardzo seksi. Mrok, tajemniczość, niebezpieczeństwo - to działa na wielu;)
Takie niewiasty budzą skojarzenia z ostrym seksem, wolnością seksualną, chętką do eksperymentów, wyuzdaniem etc...
Kobiety co się obściskują i obcałowują z każdą napotkaną osobą mogą nie łączyć tego z niczym, ale faceci nie robią tego z kumplami, ani z większością kobiet, więc ich mózg może reagować inaczej na takie bodźce.
To kwestia indywidualnej wrażliwości na częstotliwość takich bodźców. Dla Ciebie może być jakiś podział - dla innej osoby nie.
Pocałunek w policzek to też nie jednoznaczna kwestia. Znałem taką która potrafiła tak pocałować w policzek że cała męska część publiczności miała niedobory miejsca w spodniach:P
Myślisz że dziewczyna w glanach nie może być pociągająca? Faceci mają różne gusta, więc każda może być pociągająca. Gothki i gocice, zwłaszcza te ciemnowłose często są bardzo seksi. Mrok, tajemniczość, niebezpieczeństwo - to działa na wielu;)
Takie niewiasty budzą skojarzenia z ostrym seksem, wolnością seksualną, chętką do eksperymentów, wyuzdaniem etc...
Kobiety co się obściskują i obcałowują z każdą napotkaną osobą mogą nie łączyć tego z niczym, ale faceci nie robią tego z kumplami, ani z większością kobiet, więc ich mózg może reagować inaczej na takie bodźce.
To kwestia indywidualnej wrażliwości na częstotliwość takich bodźców. Dla Ciebie może być jakiś podział - dla innej osoby nie.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Anty: zostaje mi schować do szafy wszystkie stroje w stylu gothic, bo takie noszę i wbić się w moro. Na szczęście nie jestem brunetką. Uff. Anty, niech Cię licho, Ty masz talent. Twoje teksty, bez względu na to, czy się z nimi zgadzam, czy nie, poprawiają mi humor. Pozdrawiam
Niech wszyscy, którzy źle mi życzą, pocałują mnie w d*pę.
Każdy ma jakiś talent, jeden nieźle wkręca żarówki, inny nieźle wkręca słowami:P
Moro i krótkie włosy - styl na lesbę, też bardzo pociąga wielu facetów:P
Dla jednych zakazany owoc, dla innych Mont Everest stosunków damsko-męskich. I też skojarzenia z tym ostrym seksem, chociaż bez skórzanych ciuchów, kielichów, gryzienia i pejczy. Raczej oficerki, kajdanki i wydawanie rozkazów:P
Myślę że to jednak nie kwestia ciuchów może stanowić problem, ale to wdzieranie się w strefę intymną przedstawicieli płci przeciwnej - stykanie się, ocieranie i dotykanie ustami...
Moro i krótkie włosy - styl na lesbę, też bardzo pociąga wielu facetów:P
Dla jednych zakazany owoc, dla innych Mont Everest stosunków damsko-męskich. I też skojarzenia z tym ostrym seksem, chociaż bez skórzanych ciuchów, kielichów, gryzienia i pejczy. Raczej oficerki, kajdanki i wydawanie rozkazów:P
Myślę że to jednak nie kwestia ciuchów może stanowić problem, ale to wdzieranie się w strefę intymną przedstawicieli płci przeciwnej - stykanie się, ocieranie i dotykanie ustami...
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Anty, do licha, nie mam krótkich włosów.I ich nie zetnę! Jakie wdzieranie się w strefę intymną?To magiczne półtora metra? No więc ja jakaś dziwna jestem. Nie rusza mnie nic. Jestem jak tytan. Jakie ocieranie... Nie można dotknąć kogoś innej płci i nie myśleć o seksie? Ja uważam, że można.
Niech wszyscy, którzy źle mi życzą, pocałują mnie w d*pę.
Półtora to tak między osobistą a społeczną.
A Ty mi tu nie wmawiaj że się przytulasz i całujesz z odległości półtora metra:P
Jak ciebie nic nie rusza, to możesz i nago chodzić przed facetami - ale cały czas mówisz tylko o sobie, jakby to co mogą czuć lub myśleć inni nie miało dla Ciebie najmniejszego znaczenia.
Co do Twojego pytania, to według relacji kobiet w niektórych filmach, można nawet uprawiać seks i nie myśleć o seksie. Można w tym czasie malować paznokcie lub myśleć o tym co się zje na kolację.
A Ty mi tu nie wmawiaj że się przytulasz i całujesz z odległości półtora metra:P
Jak ciebie nic nie rusza, to możesz i nago chodzić przed facetami - ale cały czas mówisz tylko o sobie, jakby to co mogą czuć lub myśleć inni nie miało dla Ciebie najmniejszego znaczenia.
Co do Twojego pytania, to według relacji kobiet w niektórych filmach, można nawet uprawiać seks i nie myśleć o seksie. Można w tym czasie malować paznokcie lub myśleć o tym co się zje na kolację.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Uprawiać seks i nie myśleć o seksie....Hm..zaburzenia świadomości, uprawianie seksu po prochach... czytanie gazety w trakcie...
Taaa ostatnio jestem egocentryczna.. Natomiast nigdy nie przywiązywałam dużej uwagi do tego, jak odbierają mnie inni.. Myślę, że niektórzy ludzie erotyzują zwyczajne ludzkie odruchy/przytulenie, pocałunek/..niepotrzebnie
Taaa ostatnio jestem egocentryczna.. Natomiast nigdy nie przywiązywałam dużej uwagi do tego, jak odbierają mnie inni.. Myślę, że niektórzy ludzie erotyzują zwyczajne ludzkie odruchy/przytulenie, pocałunek/..niepotrzebnie
Niech wszyscy, którzy źle mi życzą, pocałują mnie w d*pę.
Poważnie da się wtedy pomalować paznokcie?;) Głupia ja....a ja czekam aż cały dom zaśnie, robię wszystkie wieczorne potrzebne rzeczy przed spaniem i dopiero wtedy maluję paznokcie...na koniec oglądam długi film z rękoma w górze by przypadkiem niczego nie dotknąć;)
Sorry za OT:)
Sorry za OT:)
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
amaranth, masz faceta, i przytula się on z innymi dziewczynami, całuje, lub one przesiadują mu na kolanach, lub on trzyma głowę na ich kolanach a one bawią się jego włosami, lub głaszczą go tu i ówdzie - nie widzisz w takich kontaktach nic niewłaściwego? Nie erotyzujesz ich?
Nie tylko części intymne są erogenne. Nawet trzymanie się za ręce może takie być.
Erotyzowanie zwyczajnych ludzkich odruchów jest zwyczajnym ludzkim odruchem:P
Tinker Bell, jakbyś malowała paznokcie od nóg, to byś siedziała z nogami w górze - dostrzegasz tu pewne marnotrawstwo?:P
A można dobierać pozycję tak, aby ruch partnera wachlował paznokcie które szybciej wysychają - w ciągu całego życia mogłabyś w ten sposób oszczędzić dobre kilka dni:D
Nie tylko części intymne są erogenne. Nawet trzymanie się za ręce może takie być.
Erotyzowanie zwyczajnych ludzkich odruchów jest zwyczajnym ludzkim odruchem:P
Tinker Bell, jakbyś malowała paznokcie od nóg, to byś siedziała z nogami w górze - dostrzegasz tu pewne marnotrawstwo?:P
A można dobierać pozycję tak, aby ruch partnera wachlował paznokcie które szybciej wysychają - w ciągu całego życia mogłabyś w ten sposób oszczędzić dobre kilka dni:D
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Anty: zagalopowałeś się. W moim przypadku nie ma mowy o siedzeniu kumplowi na kolanach albo zabawie jego włosami. Takie gesty są zarezerwowane dla bliżej niż kumpel osoby. Obca dziewczyna całuje w policzek mojego faceta.. To co? Jak ma zdradzić to i tak to zrobi. Czasem tacy powściągliwi są nieraz bardziej skorzy do zdrady niż ci, co pogadają, poflirtują, ale nic więcej nie zrobią
Niech wszyscy, którzy źle mi życzą, pocałują mnie w d*pę.
Anty: pomijając erotyzację i malowanie paznokci podczas uprawiania seksu: zjadłam dwa rządki pysznej czekolady kokosowej. Taką uwielbiam. I to mnie w tej chwili bardziej jara niż jakiś dwumetrowy, długowłosy w glanach. Słodycze to dobre lekarstwo na złamane serce. Adam: polecam.
Niech wszyscy, którzy źle mi życzą, pocałują mnie w d*pę.
Nie zagalopowałem się, po prostu podałem kilka przykładów zachowań które dla jednych mogą mieć znaczenie "dla kolegi" a dla innych "dla faceta", tak by określić Twoje granice. Nie są one zbyt dalekie od moich.
Nieerotyczne a mogący być erotyzowane - jak to subtelnie ujmujesz.
U mnie siedzenie komuś na kolanach i przytulanie się, to dwie rzeczy z tego samego zbioru. Miej to na uwadze w stosunkach ze swoimi kolegami, tymi zajętymi i tymi wolnymi. Łatwo może to prowadzić do nieporozumień.
I co mnie zaciekawiło, nie napisałaś że jak obca dziewczyna całuje Twojego faceta w policzek to ci nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, wspomniałaś od razu o możliwości zdrady - czyli jest to dla Ciebie równie "erotyczne" co i dla mnie;)
Słodycze? A co to?
Chociaż serniczka i chałwy to bym nie odmówił:P
Nieerotyczne a mogący być erotyzowane - jak to subtelnie ujmujesz.
U mnie siedzenie komuś na kolanach i przytulanie się, to dwie rzeczy z tego samego zbioru. Miej to na uwadze w stosunkach ze swoimi kolegami, tymi zajętymi i tymi wolnymi. Łatwo może to prowadzić do nieporozumień.
I co mnie zaciekawiło, nie napisałaś że jak obca dziewczyna całuje Twojego faceta w policzek to ci nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, wspomniałaś od razu o możliwości zdrady - czyli jest to dla Ciebie równie "erotyczne" co i dla mnie;)
Słodycze? A co to?
Chociaż serniczka i chałwy to bym nie odmówił:P
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Anty: napisałam tak, bo Ty usiłowałeś mnie przekonać, że niewinne gesty mogą być zinterpretowane inaczej. Jakie nieporozumienia? Ja ich nie stwierdzam. Wybacz, po diabła mi żonaty facet? Nie używam: cudzych szczoteczek do zębów, depilatorów, ręczników i mężów. To niehigieniczne.
Jesteś bezlitosny: wiesz jak lubię serniczek i chałwę! Nie chcesz upiec dla mnie sernika? Gruby, pulchniutki, w środku rodzynki, na wierzchu polewa czekoladowa.Tylko ser trzeba samodzielnie zmielić. Sernik z twarogu trzykrotnie zmielonego kupowanego w sklepie jest niesmaczny. Chałwa może być waniliowa. I żelki - ale koniecznie miśki owocowe. No więc, zrób coś z tym sernikiem. Faceci, jak chcą, to potrafią w kuchni zaszaleć. Anty, chcę sernik! Buuuuuuuuuuuuuuu
Jesteś bezlitosny: wiesz jak lubię serniczek i chałwę! Nie chcesz upiec dla mnie sernika? Gruby, pulchniutki, w środku rodzynki, na wierzchu polewa czekoladowa.Tylko ser trzeba samodzielnie zmielić. Sernik z twarogu trzykrotnie zmielonego kupowanego w sklepie jest niesmaczny. Chałwa może być waniliowa. I żelki - ale koniecznie miśki owocowe. No więc, zrób coś z tym sernikiem. Faceci, jak chcą, to potrafią w kuchni zaszaleć. Anty, chcę sernik! Buuuuuuuuuuuuuuu
Niech wszyscy, którzy źle mi życzą, pocałują mnie w d*pę.
Truskawkowe!!!!!!!!!!!!! Następny bezlitosny! W nocy Anty, teraz Ty! Wy naprawdę chcecie, abym była gruba..hi,hi,hi. Nie dam się! Będę jeść marchewki i jabłka. Wczoraj kupiłam sobie płaszczyk na chandrę. Pięknie wygląda w zestawie z glanami. Nie zamierzam się w niego nie zmieścić za chwilę. To S-ka, więc mnie nie kuście. Ale Anty, kawałek serniczka od Ciebie, podrzuconego przez monitor zawsze przyjmę. Z rodzynkami i polewą.
Niech wszyscy, którzy źle mi życzą, pocałują mnie w d*pę.
Musiałam zadowolić się kokosową princessą;)
Ale kawa do tego oczywiście z karmelem...a później 3 godziny siłowni by to wszystko spalić;)
Choć dziś to może nieeee...bo czeka mnie jeszcze dmuchanie baloników;) A później piwo na mieście...na cóż:) Dzisiejszy dzień sponsorują kalorie;) Za dużo kalorii:)
Ale kawa do tego oczywiście z karmelem...a później 3 godziny siłowni by to wszystko spalić;)
Choć dziś to może nieeee...bo czeka mnie jeszcze dmuchanie baloników;) A później piwo na mieście...na cóż:) Dzisiejszy dzień sponsorują kalorie;) Za dużo kalorii:)
amaranth, nie chodziło o to że niewinne gesty mogą być zinterpretowane inaczej, ale o to że one nie są tak niewinne jak niektórym się zdaje. Te gesty mają podtekst. Ludzie samotni potrzebują bliskości i czerpią je z tych "niewinnych" gestów - przytulenia, pocałunku i innych. Udają przy tym że one nic nie znaczą. Gdy jednak są z kimś, i ich partner dopuszcza się tych nic nie znaczących gestów z innymi, to wtedy widzą sprawę inaczej. Warto jednak mieć na uwadze że dopuszczając się tych gestów wysyła się wygnały drugiej stronie. Daje się jej do zrozumienia że dąży się do bliskości, kontaktu fizycznego z tą osobą.
To zabawa czyimiś uczuciami i zaspokajanie swoich potrzeb kosztem innych osób.
Ser mielić samemu? Średniowiecze!:P
Tylko trzeba umieć wybrać sobie ser - większość ludzi kupuje w plastikach, a powinni w foliach. Często nie czytają też składu i sugerując się ceną lub datą ważności wybierają te z polepszaczami i konserwantami. Błędem jest też kupowanie tych z rodzynkami, skórką pomarańczową czy innymi śmieciami.
Taki w stylu naturalnego serka homogenizowanego jest najlepszy - taki używają też cukiernie.
Przesłać przez komputer - czyli wysmarować monitor?:P
I masz dylemat - zjeść sernik czy pozostać anonimową:d
To zabawa czyimiś uczuciami i zaspokajanie swoich potrzeb kosztem innych osób.
Ser mielić samemu? Średniowiecze!:P
Tylko trzeba umieć wybrać sobie ser - większość ludzi kupuje w plastikach, a powinni w foliach. Często nie czytają też składu i sugerując się ceną lub datą ważności wybierają te z polepszaczami i konserwantami. Błędem jest też kupowanie tych z rodzynkami, skórką pomarańczową czy innymi śmieciami.
Taki w stylu naturalnego serka homogenizowanego jest najlepszy - taki używają też cukiernie.
Przesłać przez komputer - czyli wysmarować monitor?:P
I masz dylemat - zjeść sernik czy pozostać anonimową:d
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Nie o to teraz chodzi... pisze z jedną 32-latką... i teraz robi mi... sam nie wiem jak to nazwać... ale czepia się o moje stare opisy o niej... tej dziewczynie czyli Ani... ze miałem o niej opis... miałem ale juz nie ma... a ze gg ma takie głupie coś jak pulpit i pisze kto jaki kiedy miał opis to nie mój problem;/ co kogo ochodzi jakie miałem opisy???!!! ehh....
Nie znajdzie. Może ująłbym to subtelniej, ale ~asdf ma racje.
Dodałbym do tego ostrzeżenie dla wszystkich kobiet - ten facet nie ma pojęcia co do dyskrecja, więc cokolwiek się mu powie, to wyląduje to w internecie.
Dodałbym do tego ostrzeżenie dla wszystkich kobiet - ten facet nie ma pojęcia co do dyskrecja, więc cokolwiek się mu powie, to wyląduje to w internecie.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Taki wniosek wynika z tego co tu napisał. Przyjrzyj się jego słowom, "na ogóle" podaje wiele szczegółów, włącznie z prywatnymi rozmowami na gg i smsami.
Zabawne jest to że on tutaj robi podryw na zbitego psa, jednocześnie prowokując tą dziewczynę, bo wie że ona to czyta - w końcu tak go poderwała.
Przeczytaj sobie jego wypowiedzi z tego wątku i poskładaj fakty.
O serniku napisałem tam powyżej i tego się będę trzymał:)
Zabawne jest to że on tutaj robi podryw na zbitego psa, jednocześnie prowokując tą dziewczynę, bo wie że ona to czyta - w końcu tak go poderwała.
Przeczytaj sobie jego wypowiedzi z tego wątku i poskładaj fakty.
O serniku napisałem tam powyżej i tego się będę trzymał:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Nie znajdzie. Bo kobiety nie lubią facetów, którzy są dołujący i narzekają. Jakoś średnie mi się widzi spędzanie czasu z taką osobą i pocieszanie. Facet ma mieć jaja.
Takie zachowanie działa na mnie deprymująco, i raczej nikogo takiego nie potrzebowałabym w swoim towarzystwie. Mówię to jako kobieta, singielka.
Takie zachowanie działa na mnie deprymująco, i raczej nikogo takiego nie potrzebowałabym w swoim towarzystwie. Mówię to jako kobieta, singielka.
Ja jestem do poderwania na minie przeciwpiechotnej. Piszę z różnymi ludźmi, i dystansuję się do tego, co mówią. I tyle. Anty, wiesz co i za to, co napisałeś, bardzo Cię szanuję. Z niektórymi Twoimi wypowiedziami się nie zgadzam, ale nigdy nie miałam wątpliwości, że jesteś fair. Pozdrawiam
Niech wszyscy, którzy źle mi życzą, pocałują mnie w d*pę.
wiesz dlaczego? bo wyczuły, że jesteś taką "pipą" do popisania. Czują, że można w ciebie wlać swoje żale a ty będziesz wiernie słuchał. Od razu daje się wyczuć że jesteś bardzo emocjonalny a kobiety to wykorzystują. Jakby mi się źle układało też bym poszukała kogoś w kogo mogłabym to wylać. Pewnie fajny z ciebie facet ale sam się kreujesz w taki sposób że żadna nie będzie chciała nic więcej.
Nie sądzę. Mi nie potrzebny jego wygląd by wiedzieć, że nie chciałabym się z nim spotkać. Nie lubię się otaczać ludźmi, którzy tak strasznie się użalają nad sobą.
Kilka osób napisało wyżej różne wskazówki. I co? Nic. Przecież PISZĄ;)
Kilka osób napisało wyżej różne wskazówki. I co? Nic. Przecież PISZĄ;)
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
Chłopaku.... sam żalisz się na samej górze a jak pisze do Ciebie Kobieta co może mieć podobne problemy co Ty i chce pogadać to Ty masz to w d...e i pytasz sie "o żalenie czy chwalenie" a może coś by z tego było ale widać że Ty patrzysz na siebie i oczekujesz żeby głaskać Ciebie po głowie jak Ty masz źle. A trzeba wysłuchać również drugą strone i też pogłaskać po głowie ;)
POZDRO
POZDRO
Zacznij żyć wlasnym zycie. Nie uzależniaj sie od innych. Na pewno masz wlasne zdanie w wielu kwestiach i wiesz juz ze taka sytuacja Ci nie dopowiada. Odpusc sobie i zacznij robic rzeczy ktore sprawiaja Ci przyjemnosc. Albo je znajdz. Np. kup tani bilet lotniczy i polec sobie np. do Hiszpanii, albo do Wloch do Rzymu. Kup sobie rozmowki i radz sobie w nowej rzeczywistosci. Na pewno nie pozalujesz, a byc moze zarazisz swoja pasja ciekawe osoby i wszystko sie samo ulozy. Podroze to tylko przyklad. Moze byc sport, taniec itd.
Szybko zapomnisz o uzalaniu sie nad soba. Bo jesli Ty bedziesz szczesliwy, to bedziesz soba i bedziesz wiedzial czego szukasz. Najgorsze to czekac az ktos inny wyciagnie reke i samemu nie szukac rozwiazania. Jesli nie mozesz go znalezc teraz, to skup sie na czyms innym :)
I wierz mi, chcialabym miec takie problemy jak Ty... i znow byc singlem... :)))
Szybko zapomnisz o uzalaniu sie nad soba. Bo jesli Ty bedziesz szczesliwy, to bedziesz soba i bedziesz wiedzial czego szukasz. Najgorsze to czekac az ktos inny wyciagnie reke i samemu nie szukac rozwiazania. Jesli nie mozesz go znalezc teraz, to skup sie na czyms innym :)
I wierz mi, chcialabym miec takie problemy jak Ty... i znow byc singlem... :)))
Doskonale wiem co to znaczy bo sama przez to przechodziłam.
Ty mu nie pomagasz tym pesymistycznym stwierdzeniem.
Każdy kiedyś znajdzie swoje drugie "ja", prędzej czy później ale znajdzie, także Adasiu myśl pozytywnie. Zauroczenie a miłość to dwa zupełnie inne pojęcia.
Zauroczenie dotyka chyba każdego!
Prawdziwa miłość nie zdarza się często ale jak już się zakochasz ze wzajemnością to będziesz to czuł całym sobą.
I pamiętaj, miłość jest wtedy, kiedy dwoje ludzi widząc siebie po raz pierwszy w życiu czuje jakby znało się od zawsze i wie, że nie może bez siebie żyć :)
Wiem co piszę (:
Ty mu nie pomagasz tym pesymistycznym stwierdzeniem.
Każdy kiedyś znajdzie swoje drugie "ja", prędzej czy później ale znajdzie, także Adasiu myśl pozytywnie. Zauroczenie a miłość to dwa zupełnie inne pojęcia.
Zauroczenie dotyka chyba każdego!
Prawdziwa miłość nie zdarza się często ale jak już się zakochasz ze wzajemnością to będziesz to czuł całym sobą.
I pamiętaj, miłość jest wtedy, kiedy dwoje ludzi widząc siebie po raz pierwszy w życiu czuje jakby znało się od zawsze i wie, że nie może bez siebie żyć :)
Wiem co piszę (:
Adaś, ona się nie zakochuje tylko zauroczona jest kimś nowym. Może to monotonia małżeńska ?
Gdy kocha się "na zabój" (: to żaden bajer, żaden mega przystojny lovelas nie jest w stanie zrobić z kobiety niewiernej sucz :))))
No ok, może dziwna jestem :))
ale jak już ktoś wspomniał - mnie się teraz nie słucha bo ja jestem pod wpływem C8-H11-N (: oł je!
Gdy kocha się "na zabój" (: to żaden bajer, żaden mega przystojny lovelas nie jest w stanie zrobić z kobiety niewiernej sucz :))))
No ok, może dziwna jestem :))
ale jak już ktoś wspomniał - mnie się teraz nie słucha bo ja jestem pod wpływem C8-H11-N (: oł je!
oczywiście że nie istnieje...
szczęście to ulotne cudowne chwile...i o to tu chodzi by je zbierać jak perły do naszyjnika...jak najwięcej
ale Ty piszesz bardziej o miłości, która też jest chwilą
stary powiem jedno, to co opisales a to co ludzie przezywają ze swymi partnerami/kami to pikuś a nawet pan pikuś...
powinienes sie cieszyc, ze nie straciles 8 lat z nia ze swego zycia, albo ze wpakowales kupe kasy, ze nie masz z nia dziecka, ktore cierpi...
nie ta to inna sie znajdzie
szczęście to ulotne cudowne chwile...i o to tu chodzi by je zbierać jak perły do naszyjnika...jak najwięcej
ale Ty piszesz bardziej o miłości, która też jest chwilą
stary powiem jedno, to co opisales a to co ludzie przezywają ze swymi partnerami/kami to pikuś a nawet pan pikuś...
powinienes sie cieszyc, ze nie straciles 8 lat z nia ze swego zycia, albo ze wpakowales kupe kasy, ze nie masz z nia dziecka, ktore cierpi...
nie ta to inna sie znajdzie
###############
tak tak chciałbyś poczuć mój smak
wszędzie dotknąć
potem po prostu w dupę kopnąć
nie nie tego aż tak trudno nie mówi się
to nie amatorski układ kolacja ze śniadaniem
to cos dla konesera a ja jestem głównym daniem!
###############
tak tak chciałbyś poczuć mój smak
wszędzie dotknąć
potem po prostu w dupę kopnąć
nie nie tego aż tak trudno nie mówi się
to nie amatorski układ kolacja ze śniadaniem
to cos dla konesera a ja jestem głównym daniem!
###############
ej a czytasz czasem ze zrozumieniem?
no chyba ze tu uzalasz sie nad całym swiatem, nie tylko nad sobą...
każdy przypadek jest inny...
z takim twoim podejsciem to ja juz dawno powinnam sie pare razy powiesić albo zyły ciąć po wszystkich przezyciach wlasnych...
i nie bylo w tym momencie nikogo bliskiego obok
no chyba ze tu uzalasz sie nad całym swiatem, nie tylko nad sobą...
każdy przypadek jest inny...
z takim twoim podejsciem to ja juz dawno powinnam sie pare razy powiesić albo zyły ciąć po wszystkich przezyciach wlasnych...
i nie bylo w tym momencie nikogo bliskiego obok
###############
tak tak chciałbyś poczuć mój smak
wszędzie dotknąć
potem po prostu w dupę kopnąć
nie nie tego aż tak trudno nie mówi się
to nie amatorski układ kolacja ze śniadaniem
to cos dla konesera a ja jestem głównym daniem!
###############
tak tak chciałbyś poczuć mój smak
wszędzie dotknąć
potem po prostu w dupę kopnąć
nie nie tego aż tak trudno nie mówi się
to nie amatorski układ kolacja ze śniadaniem
to cos dla konesera a ja jestem głównym daniem!
###############
I szczęście też nie jest chwilą. Te chwile to raczej entuzjazm (uniesienie pod wpływem pozytywnych bodźców), radość.
Chociaż i co do radości nie można mieć pewności, bo Seneka pisał:
"Nie sądźcie że radość polega na śmiechu. Radość to rzecz bardzo poważna."
Niewątpliwie szczęście to coś więcej niż tylko ułamki sekund, ulotne chwile, bo czy między nimi nie jesteśmy szczęśliwi?
Ja tam nie jestem zbyt entuzjastycznym człowiekiem (co widać nawet po nicku:p), ale jestem subtelnie szczęśliwy w trybie ciągłym. I raczej ciężko zburzyć u mnie ten stan:) Na pewno wychodzę na tym lepiej niż na zbieraniu tego, co mi los z łaską rzuci pod nogi.
Chociaż i co do radości nie można mieć pewności, bo Seneka pisał:
"Nie sądźcie że radość polega na śmiechu. Radość to rzecz bardzo poważna."
Niewątpliwie szczęście to coś więcej niż tylko ułamki sekund, ulotne chwile, bo czy między nimi nie jesteśmy szczęśliwi?
Ja tam nie jestem zbyt entuzjastycznym człowiekiem (co widać nawet po nicku:p), ale jestem subtelnie szczęśliwy w trybie ciągłym. I raczej ciężko zburzyć u mnie ten stan:) Na pewno wychodzę na tym lepiej niż na zbieraniu tego, co mi los z łaską rzuci pod nogi.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"