Patrzysz na literki, nawet je składasz, ale nie starasz się rozumieć, co jest napisane. Mowa jest o szczęśliwych ludziach, prawdziwie wierzących. Nie przywołuj hierarchów Kościoła, bo wśród nich są...
rozwiń
Patrzysz na literki, nawet je składasz, ale nie starasz się rozumieć, co jest napisane. Mowa jest o szczęśliwych ludziach, prawdziwie wierzących. Nie przywołuj hierarchów Kościoła, bo wśród nich są również tacy sami grzesznicy, jak wśród murarzy, prawników, czy nauczycieli.
Rozumiem, że od księży należy wymagać więcej, ale proponuję nie generalizować, nie osądzać innych (miłuj bliźniego swego), wtedy nie będzie się nic w Tobie burzyć i będziesz bardziej szczęśliwy.
zobacz wątek