Widok

Szczęście?

Co uważacie za szczczęście? Czym dla was jest szczęście?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wiesz co Mrówa....szczęście to pojęcie względne....ale myślę że w moim przypadku byłbym najszczęścliwszym człowiekiem kiedy bym zarabiał i (żył tym co kocham) w sposób, który nie tylko by sprawiał mi przyjemność, ale by był spełnieniem marzeń....może się uda zobaczymy!!! Trzeba będzie się postarać! Oczywiście z czasem zaczeło by mi pewnie brakować drugiej połówki.....ale to już inna sprawa, narazie mam :)

Pozdrawiam SKUN
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
szczescie jest wtedy kiedy smijesz sie do siebie i nie wiesz czemu az boli cie twarz od tego ciaglego chihotania
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
:) Miałem tak kilka razy w te wakację :)

Super było :)

Pozdrawaim SKUN
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Szczęście, pojęcie różnie definiowane, rozróżnia się cztery sposoby określania szczęścia:

1) jest stanem obiektywnym, oznacza wyjątkowo sprzyjające wydarzenia, jest równoznaczne z pomyślnością i powodzeniem w różnych sprawach.

2) w znaczeniu subiektywnym i psychologicznym odnosi się do pozytywnych przeżyć.

3) w znaczeniu filozoficznym stanowi najwyższą sumę dóbr możliwą do osiągnięcia przez człowieka: w ten sposób rozumiano szczęście w starożytności (jako eudajmonię) oraz w średniowieczu (jako beatitudo).

4) współczesne pojęcia szczęścia są na ogół zgodne z zasadniczą myślą J. Locke'a definiującego je jako "zadowolenie z życia wziętego w całości" (wg W. Tatarkiewicza szczęście to "pełne i trwałe zadowolenie z całości życia").
Moje osobiste zdanie na ten temat,: wydaje mi sie ze jest cos takiego jak przeznaczenie, chociaz wolalbym zeby nie. a wiec nie mozna miec szczescia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Szczescie jest zdolnoscia. Pozdrawiam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dla mnie szczęście to coś co jest w nas, bez względu na to gdzie się znajdujemy i jaka jest zasobność naszego portfela. Być szczęśliwym to żyć w zgodzie z samym sobą, robienie tego co się kocha. W tej chwili mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa, może nawet jestem najszczęśliszym człowiekiem na świecie. I tego wam również z całego serca życzę :))))))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Szczescie to jest takie nic, a jest wszystkim...........-szczescie to uczucie milosc, niestety ja nie wiem co to jest...........chcialabym byc szczesliwa, nie materialnie- psychicznie........
pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przygladajac sie ostatnim wypowiedziom "tusi" stwierdzam ze smutkiem, ze musiala sie dziweczyna niezle przejechac w zyciu. Co myslicie? Tusia, dlaczego Twoje zdania sa tak przepelnione pesymizmem i rezygnacja? Rozumiem, ze nie zawsze jest w zyciu tak, jakbysmy tego chcieli, wierz mi, wszyscy mamy przeeeeerozniaste smutasy... czasami jednak ktos, cos, sprawi, ze ta jedna chwila jest warta zapamietania i jest tym motorkiem w zyciu.. Pamietasz jeszcze sinusoide?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Myślę, że nie jest tak żle. Tusia po prostu musi zacząć słuchać samej siebie. :)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Julia- napisze Ci szczerze, ze bylam optymistka, sluchalam sie same siebie, niestety ktos za duzo klod mi rzucal pod nogi i szala sie przepelnila a dzban pekl...............niestety nie wiem co to szczescie, pesymizm.......niestety tak...........ZYCIE!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tusia, raz jest lepiej raz jest gorzej. Takie jest życie. ale trzeba się podnieść i iść dalej. Powodzenia i więcej optymizmu :)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gosia a co powiesz na to, ze od jakiegos roku jest pod gorke....naprawde, jedyne miejsce gdzie jest ok to praca, niestety.....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tusia, pamiętaj - jak źle by nie było, zawsze znajdzie się ktoś, kto ma jeszcze gorzej. Popełniłem w pewnym momencie taki sam błąd jak Ty - użalałem się nad sobą (trochę to dalej robię :-) ). Każdy z nas pełni jakąś określoną rolę i mało kto wie jaką. Nie mów, jak Ci źle i jak długo to trwa (u mnie pod górkę już kilka lat ;-P), tylko uparcie walcz z tym. Prędzej czy później odkryjesz, że są też inne osoby godne uwagi i że ktoś może cały czas czeka na właśnie Twój uśmiech :-). Głowa do góry i walcz!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tusia, pociesz się , że ja sobie sama utrudniam życie. Chodzi mi o to , że staram się nie iść na łatwiznę i czasem stawiam sobie wysokie wymagania. Gdyby wszystko przychodziło nam łatwo wątpię, żebyśmy się rozwinęli. Mimo to kocham życie i cieszę się każdą chwilą. Zawsze się dziwię jak na przykład ktoś mówi , że jego życie nie ma sensu. Dla mnie doba jest za krótka, jest tyle ciekawych rzeczy na świecie które chciałabym zrobić, ale ... nie można mieć wszystkiego.
Naprawdę szkoda czasu na depresję i pesymizm. Trzeba zacząć żyć bo czas płynie w zastraszajacym tempie.
Wiem, że uda Ci się i będziesz szczęśliwa, tylko w to uwierz :)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pamietacie taki cytat: Zycie jest jak pudelko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz???,Ja jakos ostatnio trafiam na te przeterminowane.......Nie jestem pesymistka, tylko troszke ostatnio za czesto mysle, ciesze sie zyciem i tym, ze mam tak wspanialych ludzi wkolo siebie, ciesze sie ze mam dobra prace i ze podejmuje takie a nie inne decyzje tylko wiecie co do calosci potrzebny jest ktos kto Cie doceni, pokocha taka jaka jestes bedzie dzielil z Toba te zle i dobre chwile...........niestety nie naleze do samotnikow i chcialabym z kims sie dzielis zyciem i czekoladkami.......

Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A więc głównie chodzi o to , że brakuje Ci miłości. Hmm, nie wiem co powiedzieć, bo nie wiadomo kiedy spotkamy naszą drugą połówkę, jeśli w ogóle ją spotkamy. Bo przecież może się też zdarzyć, ze nie poznamy nikogo . I co wtedy , czy całe życie mam się martwić i być załamana, bo nie mam faceta ? To nie ma sensu, trzeba żyć, kochać siebie i zajmować się tym co nas interesuje. Miłość przyjdzie lub nie, na to nie mamy wpływu.
Mam nadzieję, że spotkasz swego jedynego i będziecie nierozłączną parą. :))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gosia, moze to naprawdedziwne, ale ja nie jestem stworzona do roli samotnej kobiety intereu, jasne lubie swoja prace ale bez przesady, dla mnie jest bardzo wazne uczucie, milosc, przyjazn w zyciu.Tak chcialabym byc tak naprawde kochana i chcialabym kochac.........Niby nic a tak wiele....Uwazam ze czlowiem bez milosci jest pusty i ja sie tak troszke czuje........pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zgadzam się z Tobą, że życie bez miłości nie jest wiele warte, ale co jeśli własnie nie spotkamy tego jedynego, bo przecież tak też może się zdarzyć. nie można się w kimś zakochać na siłę !
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Niedawno pomyślałam, iż otacza mnie stan, który właśnie mogę nazwać szczęściem. Objawiał się on brakiem potrzeb zastanawiania się nad czymkolwiek... Bywało często tak, iż brałam kawałek papieru i pisałam, czasami cokolwiek, do bliskich mi osób. Tematy rodziły się same. Obecnie biorę kartkę papieru i wpatruje się w jej białą stronę... Nie mam potrzeb dzielenia się jakimkolwiek dylematem, problemem, bo po prostu ich nie mam! Nie mam pytań. Otacza mnie szczęście, które wydaje sie być... właśnie - jakie??? Wyjałowione? Puste? Może nietwórcze? Czy dobrze jest być długo szczęśliwym? Co można robić, gdy jest się szczęśliwym? To chyba jest tak, jak z pierwszym doświadczeniem czegokolwiek... Trzeba nauczyć się z niego korzystać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
...glebokie...:)
sa chwile szcesliwe i nieszczesliwe...bez jednych drugie by nie istnialy...a u mnie to ti ostatnio przewazaly te drugie, wiec ciesze sie z najmniejszych dobrych rzeczy ktore mi sie trafiaja podwojnie...a najbardziej cieszy mnie powrot do polski...pozdrowienia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
... po długim zastanowieniu, nie wiem czy w moim XXletnim życiu doznałam choć gram szczęścia... nie wiem co znaczy być w pełni szczęśliwą i nawet nie wiem czy chciałabym taką być.. mam pracę, studiuję, jestem niezależna, ale to nie szczęście....bo w mojej duszy jest pustka...która nie wiem czy kiedyś się wypełni... pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
..eh szczęście odczuwam osobiście wtedy kiedy czuję sie spełniona w czymś do czego naprawdę łlugo dążyłam. Nie da się zdefiniować szczęścia kojaży sie to z czyms przyjemnym, miłym, gdy jest się szczęsliwym to radość nas niebywale rozpiera. Tego normalnie życzę wszystkim bez wyjatku...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Szczęście to nie jest stan ciągły... czasem trzeba przejść przez wiele nieszczęść, by umieć poczuć się szczęśliwym. Twardowski pisze o małych nieszczęściach potrzebnych do szczęścia. Coś w tym jest. Szczęście znajduję w pięknie przyrody, w ludziach, w miłości (czym jest miłość - oto jest pytanie, czy rzeczywiście istnieje, czasem jej ulegam, czasem rozbieram ją na czynniki pierwsze - ech, życie...) W dążeniu do szczęścia odkrywam wiele pytań... Szczęścia nie można budować na czyimś nieszczęściu... Pozdrawiam wszystkich aktualnie szczęśliwych i nieszczęśliwych.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dla mnie szczęście to taki stan wielkiego wewnętrznego pokoju i radości, wewnętrzne poczucie, że już nic wiecej mi nie potrzeba, patrzę dokoła i widzę piękno, a wszystko, co się zdarza, ma sens... nawet to, co smutne.

ten wielki pokój ducha pozwala nie uciekac przed przykrościami, uśmiechac się do siebie i innych zawsze i wszędzie. ... to wielkie pragnienie dzielenia się wszystkim, co się ma, nawet gdy ma sie niewiele, a może własnie wtedy...

szczęście nie jest zależne od tego co się posiada, gdzie sie pracuje, ile się zarabia, jakich ma się wpływowych znajomych..., czy ma się rodzinę, czy się żyje samotnie ...
chodzi o odnalezienie swojego powołania i życie zgodnie z własnym sumieniem... to świadomość, że to nasze życie jest dobre i że nie skończy się wraz ze śmiercią...

szczęście to Miłość, a doskonała miłość to całkowite oddanie się, poświęcenie...
szczęście to odnalezienie siebie w całkowitym zaparciu się siebie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To piękne co napisałaś (łeś) !
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
piekne, bardzo trudne... i możliwe! trzeba po prostu uwierzyć!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jest to bardzo piekne co powiedziales,
Naprawde mi zaimponowałes i zgadzam sie z twoją definicją szczescia poniewaz podobnie to odczuwam.
Jednakze musze poprawic ze swojej strony teze poruszonego tematu.
Wydaje mi sie iz zbyt bardzo kojazysz szczescie z altruizmem. Wyglada na to, ze szczescie to ( po pewnej czesci) postawa bezinteresownej troski o dobro innych, w myśl której w przypadku kolizji dobra własnego z cudzym należy dążyć do realizacji dobra drugiego człowieka. Altruizm oznacza zwykle każdy rodzaj działania, które jest ukierunkowane na przysparzanie korzyści komuś lub czemuś (sprawie, idei) innemu, z pominięciem własnych. Często związany jest z ponoszeniem kosztów, zarówno realnych (finansowych), jak i psychologicznych (głównie moralnych).
A teraz odpowiedz mi ilu ludzi oprocz Jana Pawla moglo by miec takie podejscie do zycia i szczescic sie czyims szczesciem?
Podkreslam jeszcze raz: piekne slowa, lecz nie do zrealizowania w naszym kapitalistycznym swiecie.
Podziwiam Ciebie jezeli naprawde tak czujesz-------musisz byc kims.
OSKAR
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oskar napisał(a):

> > A teraz odpowiedz mi ilu ludzi oprocz Jana Pawla moglo by
> miec takie podejscie do zycia i szczescic sie czyims
> szczesciem?
> Podkreslam jeszcze raz: piekne slowa, lecz nie do
> zrealizowania w naszym kapitalistycznym swiecie.
> Podziwiam Ciebie jezeli naprawde tak czujesz-------musisz byc
> kims.


Nikt z nas nie żyje dla siebie. żyjemy dla innych. Gdyby wszyscy uswiadomili sobie tę prawdę, o ile radośniejszy byłby świat!
Papiez jest dla mnie wielkim autorytetem, taki wielki Świety naszych czasów... należy się od Niego uczyć...

co do kapitalistycznego świata, to wydaje mi się, ze kazdy może pomagać i powinien to czynic na miarę własnych możliwości. wydaje mi się, ze często zaniżamy pułap tych możliwości... niejednokrotnie moglibysmy zrobić wiecej...
na pewnej ulicy często spotykam wśród innych dwójke ludzi, jeden - jeszcze dość młody -siedział przed kościołem i trzymając świety obrazek spiewał piosenki o Matce Bożej... drugi, staruszek z akordeonem, który ciągnął na wózku, do miejsca, w którym zwykle grał, licząc na datki przechodniów...widać, że biedny, że gra, by miec chleb a nie np. piwo...
ostatnio widziałam, jak ten staruszek, ciągnąc swój wózek z akordeonem, przystanął, by wrzucić pieniążki do pudełka człowieka śpiewającego o Czarnej Madonnie...
wydaje mi się, że bogatemu o wiele trudniej dzielić się swoimi dobrami z innymi... biedny - biednego zrozumie...

a poza tym pomoc nie musi być materialna, są sytuacje, w których można wiele zrobic dla kogoś nawet nic do niego nie mówiąc... szkoda, ze wiele osób uwaza to za "nic"... zresztą - takich potrzebujących pomocy nie-materialnej chyba trudniej dostrzec... starajmy się... czasem wystarczy po prostu sie do kogoś uśmiechnąć, a to wiele zmienia w jego świecie - robi się jaśniej...

a ze czasem trzeba zrezygnowac z własnych interesów?... cóż - to wcale nie jest gorzkie, jeśli pomagamy naprawdę bezinteresownie...

co do tego, kim jestem... takim samym, zwyczajnym człowiekiem jak inni, niczym się nie wyróżniam, i cieszę się, bo nie chce...

Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Towarzyskie

terapia (119 odpowiedzi)

wątek dla wszystkich, którzy chcą się poczuć lepiej :) będzie to terapia grupowa ... zaproszone...

Zadbanego Pana do towarzystwa (25 odpowiedzi)

Czy są w 3mieście agencje towarzyskie, z ofertą zadbanych Panów w wieku 30-40 lat? Dziewczyny,...

Para szuka pary (4 odpowiedzi)

Hej, chcielibyśmy się spotkać z fajną parą na drinka- inteligentni i zadbani - ona 34 on 42....

do góry