z ta lewatywa to sa rozne szkoly, zalezy z kim sie rozmawia. jak chodzilam w I ciazy do szkoly rodzenia to tam polozna mowila, ze od tego sie juz niby odchodzi, bo personel medyczny nie takie...
rozwiń
z ta lewatywa to sa rozne szkoly, zalezy z kim sie rozmawia. jak chodzilam w I ciazy do szkoly rodzenia to tam polozna mowila, ze od tego sie juz niby odchodzi, bo personel medyczny nie takie rzeczy widzial i nikogo to nie zszokuje ani nie zgorszy, a zawsze to jakas ingerencja z zewnatrz.
przy pierwszym porodzie maz byl caly czas ze mna i sie bardzo z tego ciesze, choc dochodzi sie do momentu kiedy jest Ci naprawde wszystko jedno kto jest na sali :P chocby i sam papiez, to masz to w glebokim powazaniu. Maz przecinal pepowine i byl bardzo dumny z tego. chyba chodzi o to, zeby faceci czuli, ze maja jakis swoj wklad i tez sie jakos przyczynili do sprowadzenia dziecka na swiat (oprocz oczywistego ;)
zobacz wątek