Widok

Szkola rodzenia - jaka wybrac?

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Jaka szkole rodzenia w Gdansku polecacie? Czy placilyscie za nia? Czy zwiedzalyscie gdanskie porodowki? Czy na wszystkie zajecia chodzilyscie z mezem? Czekam na wasze opinie i sugestie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jaka - żadna :P
Ani ja (mam dwójkę dzieci), ani nikt z mojej rodziny, przyjaciół i sąsiadów nie korzystał ze szkoły rodzenia i z perspektywy czasu nikt nie poleca, bo po co :P Porodówki można zwiedzić i bez szkoły rodzenia. Ale jak koniecznie chcesz to są zajęcia bezpłatne i płatne, to położnej spytaj. Na pewno udzieli ci więcej info co w twojej okolicy można wybrać.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 7

No spoko. Kazda opinia sie przyda :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Miśka jak można coś polecać lub nie polecać nie mając o czymś pojęcia? Ty i Twoi znajomi nie polecają szkoły rodzenia choć nigdy w niej nie uczestniczyli? Dziwne. Możliwe, że są takie nadzwyczajne kobiety, które już rodzą się z wiedzą na temat opieki nad dzieckiem. Ja niestety takiej wiedzy nie posiadałam i uważam, że szkoła rodzenia była mi potrzebna. Wszystkie moje znajome oczekujące pierwszego dziecka również do szkoły rodzenia chodziły.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1

Jedyną osobą w moim otoczeniu która chodziła do szkoły rodzenia to była moja kuzynka. Ona chodziła i powiedziała mi, że tyo strata czasu (i pieniędzy jak ktoś płacił), bo ni c jej to nie dało. Więcej sie nauczyła sama, na czuja, instynktownie i z pomocą np. mamy i innych doświadczonych osób. Powiem ci, że jak położna sie mnie zapytała czy idę do szkoły rodzenia i powiedziałam, że nie to stwierdziła tylko, że mądra decyzja (sama w takiej szkole pracowała). Moja gin też powiedziała, że nie warto, bo każda kobieta instynktownie wie jak zająć się dzieckiem. Jedyna różnica jest taka, że część kobiet boi się porodu i opieki nad noworodkiem. My z mężem nie mieliśmy cienia strachu. I przy porodach i przy opiece nad maluchami. Obyło sie bez mamy, teściowej itd. Strach ma wielkie oczy. Jeśli kobiet chce iść do szkoły rodzenia, bo sie boi jak to będzie to ok, ale są i te, które strachu nie czują. I nie żebym się czuła jakaś super. Po prostu miałam w otoczeniu świeżo upieczone mamy na których porady mogłam liczyć, dobrą położna, która przychodziła do domu jak trzeba było. Poza tym 3 dni w szpitalu nauczyły mnie wszystkiego co na start powinnam wiedzieć. Po to są tam położne żeby pytać za wczasu, a nie potem mieć w domu wątpliwości.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 9

Jeśli Twoja kuzynka mówi, że to strata czasu to widocznie trafiła na złą szkołę rodzenia. Położna i ginekolog odradzający szkołę rodzenia? MASAKRA. Ginekolog powiedział, że każda kobieta instynktownie wie jak zająć się dzieckiem? Co za bzdura. Opieka nad dzieckiem na czuja? Ja tam się może mało znam, ale jeśli nie mam o czymś zielonego pojęcia to wolę się doszkolić niż działać na czuja, szczególnie jeśli chodzi o moje nowonarodzone dziecko. Czyli każda kobieta ma zakodowane w genach w jakiej pozycji bezpiecznie trzymać dziecko, jak przystawiać je do piersi, czego używać do pielęgnacji, z czym od razu jechać do szpitala a co jest zwykłymi potówkami itp. Nie wspominając o tym, że raczej żadna kobieta instynktownie nie wie jak wygląda poród, czego może się spodziewać jakie ma prawa. Potem widzę jak mamuśka trzyma miesięczne dziecko w pozycji siedzącej, trzymiesięczne dopaja soczkiem, a w 30 stopniowym upale dzieciak w czapce, skarpetkach, przykryty kocem i wózek zakryty pieluchą- bo BABCIA wie co dobre dla dziecka.... Szkoda słów. Druga sprawa - o ile kobiecie można wmówić jakiś tam instynkt macierzyński to mężczyzna już raczej go nie posiada i guzik wie o opiece nad dzieckiem. W szpitalu nie nauczyli mnie niczego. Na położną że szkoły rodzenia mogłam polegać w każdej sytuacji.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 4

A ja wszystkiego co potrzebowałam dowiedziałam się od położnej. Wiedziałam co zabrać, a co nie. Co warto i trzeba kupić, co można sobie darować. Na poród byliśmy gotowi. Wiedziałam co i jak mogę, jakie mam prawa, jakie pozycje wybrać (rodziłam leżąc bokiem, wygodnie, polecam), jakie opcje znieczulenia, łagodzenia bólu. Potem w szpitalu pokazali jak kąpać, jak przebierać, jak karmić. Wszystko jakoś wiedziałam. A jak wróciłam do domu to radziliśmy sobie sami. Zawsze mialam kogo spytać, więc taka szkoła nie była potrzebna. Zresztą mąż był tą bardziej doświadczoną stroną u nas. Miał za sobą przebieranie pieluch, karmienie i wszelkie zajmowanie się niemowlakami na przykładzie siostrzeńców i siostrzenic. Zanim urodziło się nasze dziecko przebierał pampersy 5tce niemowlaków, więc to ja mogłam się uczyć od niego jak sie przebiera, ubiera, karmi, podnosi itd. Więc mąż akurat nie miał oporów.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4

A to jednak nie wiedziałaś wszystkiego od razu i dowiadywałas się od położnej... Właśnie po to są szkoły rodzenia. Nie każdy ma możliwość spotkania się z położoną przed porodem (a właściwie to jeszcze nie słyszałam o tym wśród znajomych czy rodziny by dziewczyny miały jakiś kontakt z położoną przed porodem). W mojej przychodni takiej możliwości nie było. Wybrałam położną, która była w szkole rodzenia. Nie wiem jak dawno rodzilaś, ale teraz w szpitalach nie kąpią dzieci a tym bardziej nikt nie pokazywał jak dziecko ubierać. Ja to bym nawet nie wiedziała jak pampersa ubrać, bo nie miałam żadnych małych dzieci w rodzinie. Karmić też nikt mnie nie uczył, dziecko miało problem z chwytaniem piersi to kazali dokarmiać butelką i tak to się skończyło. Ciesz się w takim razie, że mąż miał taką wiedzę. Myślę, że mało który taką ma. Wracając do sedna - jeśli ktoś miał styczność z małymi dziećmi, ma zaufaną położną, która jest "na bieżąco" czy ma zamiar zdawać się na "dobre" rady cioć i babć to ok, może sobie darować szkołę rodzenia. W innych przypadkach, uważam, że jest wręcz konieczna.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2

Położną widywałam na każdej wizycie u mojej gin, więc zawsze była okazja o czymś pogadać i podpytać (tylko wizyty na nfz w przychodni). Dziwne, że ty nie masz żadnej położnej, wśrod moich znajomych każda miała kontakt z położna w przychodni. Rodziłam 7 i 4 lata temu, to nie aż tak odległe czasy i standardy w szpitalach nie wiele się zmieniły. W czasie porodu masz położną. Ona ci mówi co robić, ona jest z tobą i jej warto zaufać. Czytałam tu na forum nie jedną wypowiedź, że dziewczyny chodziły na szkołę rodzenia a potem w czasie porodu i tak nie wiedziały co robić, bo w szoku i stresie myśli nie można zebrać. Po porodzie masz czas w szpitalu żeby się też czegoś dowiedzieć, korzystać z położnej i doradcy laktacyjnego. Wiele dziewczyn dosłownie zamęcza panie pytaniami, bo lepiej zapytać niż być bladą. Też nie miałam kontaktu z małymi dziećmi i tego obeznania zazdrościłam mężowi, ale jak to mówią w reklamie (bambino) - tryb matka odpalił się automatycznie :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4

Nie uważam, że szkoła rodzenia jest zbędna i po co w ogóle ktoś to wymyślił... Po prostu dziewczyny nie dajcie sobie wmówić, e musicie się szkolić jak zostać matką i jak przejść poród. Każda ma obawy mniejsze lub większe, ale jak czasem słyszę "Chyba pójdę do szkoły rodzenia, bo nic nie wiem, nie dam rady, a mama/teściowa/siostra itd. mówią, że nie dam rady itd" to ręce opadają. Nie wierzę, że kobiety są takie gapowate, że gdyby nagle zostały same po porodzie przez dobę odciete od świata to nie potrafiły by ubrać dziecku bodziaka, owinąć w koc, nakarmić czy ubrać pampersa. Każda to potrafi, ale to odkrywa sie po paru dniach :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

" Dziwne, że ty nie masz żadnej położnej, wśrod moich znajomych każda miała kontakt z położna w przychodni. " - Dziwne, że dla Ciebie to dziwne. Od kilkunastu lat, od kiedy chodzę po ginekologach, położną w przychodni widziałam tylko RAZ, i to w dodatku bardzo wredną babę, która tylko rejestrowała pacjentki. To, że masz sensowną położną w przychodni na NFZ, z którą możesz sobie pogadać na każdy temat, oznacza tylko tyle, że masz SZCZĘŚCIE. Nie mówiąc już o tym, że cała masa kobiety prowadzi ciążę w prywatnych gabinetach lub w prywatnych klinikach, gdzie położnych nie ma wcale. I od tego właśnie są szkoły rodzenia - żeby wybrać sobie położną taką, jaka Ci pasuje, niezależną od przychodni.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1

To w takim razie mam faktycznie farta. Na każdej wizycie, nawet jak nie ma to związku z ciążą, jest położna, od ok. 8 lat należę do jednej przychodni i zawsze tak jest. W mojej przychodni każdy ginekolog przyjmuje tylko w obecności położnej. Dlatego jest ona zawsze pod ręką i można o wszystko spytać przy okazji wizyty. I faktycznie dziwi mnie, że może być taki problem z dostępem do położnej, bo moje przyjaciółki, kuzynka czy szwagierki prowadziły ciążę w różnych miejscach i każda mówiła, że szkoła rodzenia jest zbędna, bo właśnie położna dostępna jest zawsze na wizycie u ginekologa. To w takim razie nie tylko ja mam takie wybitne szczęście. Może wybierając lekarza prowadzącego ciążę czy klinikę/przychodnię/gabinet warto w takim razie ustalić czy będzie położna czy nie i czy można bez problemu skorzystać z jej pomocy i porad.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

" Może wybierając lekarza prowadzącego ciążę czy klinikę/przychodnię/gabinet warto w takim razie ustalić czy będzie położna czy nie i czy można bez problemu skorzystać z jej pomocy i porad. " - nie, nie warto. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie rezygnował z usług sprawdzonego, dobrego lekarza, tylko dlatego, że w jego gabinecie nie ma położnej. Położną można sobie wybrać dodatkowo właśnie w szkołach rodzenia, więc nie warto na ten niecały rok (ciąża+patronaż) zmieniać lekarza lub/i przychodni tylko i wyłącznie z powodu braku położnej.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2

No cóż. Wiele osób które znam tak właśnie zrobiło. Na ten wyjątkowy rok starannie wybierała lekarza i położną. Ale oczywiście opcja dodatkowej położnej jest możliwa. Tylko z tego co bynajmniej ja słyszałam często jest to dodatkowy nie mały wydatek, a tak ma sie gratis. Poza tym szkoła rodzenia nie trwa chyba aż 9 m-cy prawda? A tak położna dostępna jest przez całą ciążę, nie tylko przez parę tygodni kursu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Położna od 20 tygodnia ciąży i wizyty patronażowe są na NFZ, więc są darmowe, nie mieszaj. Poza tym cała masa kobiet wybiera starannie ginekologa już od początku, a nie dopiero w ciąży. Moim zdaniem ginekolog jest ważniejszy od położnej, bo to on bada matkę i płód i jest w stanie wykryć jakieś nieprawidłowości u dziecka. Pogadać o porodzie to można sobie z babcią lub sąsiadką, nie ma sensu wybierać ginekologa patrząc tylko na to, czy jest u niego położna.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1

Są darmowe, ale wiele osób o tym nie wie i potem szuka położnej prywatnie. Albo nie maja jej w przychodni to i tak nie skorzystają. Oczywiście, że lekarz jest ważniejszy, ale przy okazji jego wybierania warto się zorientować co oprócz lekarza można dostać "w pakiecie" (położna, usg podczas wizyty, możliwość zrobienia ktg na wizycie itd). Wiele dziewczyn (o czym czytamy tu na forach) nie wie co im sie należy, co gdzie można dostać, bo ma sie do tego prawo itd. A warto sie o to pytać od samego początku, żeby potem np. nie latać na SOR zrobić ktg skoro można to bez tłumu zrobić w przychodni, albo właśnie mieć świadomość, że gdy ma sie obawy to na SORze te ktg zrobią i nie trzeba lecieć prywatnie za 50 zł.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Ja chodzilam do szkoly rodzenia 9 miesięcy na Zaspie, jest bezpłatna. Na pierwszych zajęciach dostaje się rozpiske z tematyką zajęć i można wybrać na co ciągać męża. Na pewno warto na tematy pielęgnacji maluszka, porodu żeby wiedział co się dzieje. Nie zwiedzaliśmy porodówki. Jest za to darmowa sesja zdjęciowa, oprócz tego zajęcia m.in. warsztaty 1 pomocy dziecku, zajęcia fitness, ktg. Za małą dopłata kurs chustonoszenia. Położna ze szkoły potem przychodzi do domu zdjąc szwy, udziela porad laktacyjnych, dostaje się darmowe próbki wielu rzeczy. Moim zdaniem warto, nawet jak ktoś wie że będzie miał CC to jest dużo ciekawostek "okołoporodowych".
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1

Moje znajome również korzystały z tej szkoły i bardzo polecają. Gdybym była teraz w ciąży, to pewnie tam bym poszła.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja nie wyobrażałam sobie porodu bez chodzenia do szkoły rodzenia. Uzyskałam tu wiele przydatnych informacji (czop śluzowy, fazy porodu, typy skurczy, kryzys 7 cm i wiele innych to były dla mnie nowości; pewnie, że teraz wszystko można znaleźć w necie, ale po co grzebać w niesprawdzonych źródłach, jak można zapytać speca?) i czułam się naprawdę przygotowana do porodu. Ważne, żeby wybrać szkołę, w której naprawdę można się czegoś dopytać, dowiedzieć, rozwiać wątpliwości. Chodziłam z mężem, szkoła była płatna.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1

Ja też chodziłam do szkoły rodzenia i byłam zadowolona
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Witam, dyskusja sie rozgrywa czy warto czy nie warto. A w temacie jest pytanie jaką szkołe rodzenia wybrac. Nie padły info o zadnej szkole. A sama bym sie chciala na.jakaś zdecydować. Najlepiej na nfz. Jestem w 19tyg ciąży
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Jak żadnej? Padły info o szkole, czytaj uważniej (podpowiem patrz wypowiedź Ani).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

No właśnie, wracając do tematu. Ja chodziłam do szkoły rodzenia "mama i ja" na Zaspie. Chodziło też tam kilka znajomych i wszystkie polecają. Jest na NFZ, o ile się wybierze ich położoną. Ja miałam zajęcia z Panią Basią i ona też przychodziła do mnie na patronaż, bardzo polecam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Pani Basia już tam nie pracuje, już 1,5 roku temu mówiła, że zastanawia się nad rezygnacją, bo źle się dzieje. 3 lata temu polecałam tą szkołę, teraz - absolutnie nie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

A czy w ostatnim czasie ktoś chodzil do szkoly rodzenia na ul. Walowej w Gdansku? Bo nie mają zadnek str www i wsumie zadnych info oprocz nr telefonu nie znalazłam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0


Ja właśnie stoję przed wyborem szkoły rodzenia, czytam, edukuję się na ten temat... Tu: https://blogkobiety.pl/kiedy-zapisac-sie-do-szkoly-rodzenia/ czytałam, jak do szkoły rodzenia się zapisać. Martwi mnie tylko, że wybór nie jest zbyt duży w trójmieście.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

bol glowy w ciazy (25 odpowiedzi)

co stosujecie na bol glowy w ciazy??wiem,ze nie mozna brac zadnych tabletek przeciwbolowych...

Amniopunkcja - do osób które już to przeszły (285 odpowiedzi)

Z uwagi na poprzednią ciążę z silnym podejrzeniem wady genetycznej, którą poroniłam w 13...

gdzie kupujecie meble dla dzieci? (99 odpowiedzi)

czeka mnie gruntowne urządzanie pokoju córki. Ma 7 lat i czas na wymianę dosłownie wszystkiego....

do góry