Re: Szkoła w Baninie czy inna i jaka?
Dowozimy do Gdańska do Sokratesa. Decyzja była prosta, choc jest to dość upierdliwe jezeli trzeba dowozić i odbierać a pracuje się z domu. Nie podoba mi się wszystko, co stało się ze szkola po...
rozwiń
Dowozimy do Gdańska do Sokratesa. Decyzja była prosta, choc jest to dość upierdliwe jezeli trzeba dowozić i odbierać a pracuje się z domu. Nie podoba mi się wszystko, co stało się ze szkola po reformie oświaty i nie tylko. Nie chce, żeby dziecko chodziło do przepełnionych klas, gdzie nauczyciel nie ma dla nikogo czasu i nie wie, które dziecko ma jakie mocne strony i braki. Nie jestem bezrobotna i nie mam luksusu przyjęcia na klatę 2 zmian ani kombinowania jak to logistycznie ogarnąć. Chce mieć dostęp do świetlicy do 8 klasy bez łaski, basen i zajęcia dodatkowe bez płacenia za nie, a przede wszystkim, żeby dziecko po odebraniu ze szkoły nie musiało zaczynać drugiego etatu i jeździć na języki na sport i cały ten szał, który jeszcze 99% dzieciaków musi odbebniac po szkole. Jak kiedyś policzyłam ze znajomymi ze szkół publicznych to moje czesne jest niższe, niż te wszystkie angielskie, piłki nożne i robotyki za które płaca, a ich dzieci są wymęczone po tygodniu takiego trybu nauki jak robole w kamieniołomach. Ani dnia nie żałowaliśmy tej decyzji
zobacz wątek