Re: Szkoła w Baninie czy inna i jaka?
My świadomie zrezygnowaliśmy ze wszystkiego co dodatkowe także z projektów unijnych. Syn chodził w młodszych klasach. Niestety szybko okazało się że te zajęcia to tylko okazja do zarobienia...
rozwiń
My świadomie zrezygnowaliśmy ze wszystkiego co dodatkowe także z projektów unijnych. Syn chodził w młodszych klasach. Niestety szybko okazało się że te zajęcia to tylko okazja do zarobienia dodatkowej stówki przez nauczyciela. Prowadzone od niechcenia, bez polotu (pani dała grę planszową i kazała grać a sama siedziała przy laptopie) albo oparte na niezdrowej rywalizacjji. Zajęcia mające rozwijać pasje okazywały się przechowalniami dzieci, które odciążały świetlicę.To wszystko jest marketing szkoły, stroszenie piórek jacy to jesteśmy postępowi (robotyka, mali geniusze, programowanie...etc etc. Erazmus jest chyba jedynym wartościowym programem oprócz zajęć sportowych.
zobacz wątek