Chylińska miała rację.
Kiedyś wokół tych wszystkich ogólniaków "w starych murach" tworzono atmosferę sztucznej elitarności. Ktoś miał np. problem z przedmiotami ścisłymi/humanistycznymi (obojętnie), to przyklejało się...
rozwiń
Kiedyś wokół tych wszystkich ogólniaków "w starych murach" tworzono atmosferę sztucznej elitarności. Ktoś miał np. problem z przedmiotami ścisłymi/humanistycznymi (obojętnie), to przyklejało się takiej osobie etykietkę "głąba", czy "nieuka" i robiło się wszystko aby pozbyć się takiej osoby ze szkoły.
Technika były wtedy passé (taka 5-cioletnia zawodówka w opinii uczniów liceów).
Proszę spojrzeć jak się czasy (na szczęście) zmieniły. Pokończyli "artyści" te swoje ogólniaki, zasilili grono studentów wydziałów nauk filologicznych i społecznych i potem klops - bo jest nas za dużo i nie dla każdego praca się znajdzie. Trzeba lecieć do Anglii, do TESCO. A tymczasem na politechnice studiują obecnie w większości absolwenci techników.
zobacz wątek