Zawsze darzyłem wielkim szacunkiem Panią Gil, choć na lekcjach chemii łatwo nie było. Szanowałem ją za wybitne możliwości intelektualne. Przypomina mi się też jedna dość komiczna sytuacja...
rozwiń
Zawsze darzyłem wielkim szacunkiem Panią Gil, choć na lekcjach chemii łatwo nie było. Szanowałem ją za wybitne możliwości intelektualne. Przypomina mi się też jedna dość komiczna sytuacja (przynajmniej dla mnie :))), która ukazuje jej ścisły umysł, zero-jedynkowy sposób analizy oraz ciekawy sposób wnioskowania logicznego.
W. po raz kolejny nie pojawił się na lekcji chemii.
Pani Gil podczas sprawdzania obecności:
"Gdzie jest W. ?
Nie przyszedł, to znaczy, że nie umie......
Skoro nie umie - to jest jedynka ! "
zobacz wątek