Re: Szpital Zaspa - najświeższe wieści.
CC na Zaspie - 4 lata temu (ale słyszałam, że nic się nie zmieniło). Sam zabieg miałam sprawnie, ekspresowo zrobiony, ładne szwy, blizny prawie nie widać. Dziecko uratowane, bo było zagrożenie...
rozwiń
CC na Zaspie - 4 lata temu (ale słyszałam, że nic się nie zmieniło). Sam zabieg miałam sprawnie, ekspresowo zrobiony, ładne szwy, blizny prawie nie widać. Dziecko uratowane, bo było zagrożenie życia, lekarz szybko zareagował, a mąż był w sali obok, bo dostał dziecko od razu po wyciągnięciu, ja tylko chwilkę widziałam. Ale to co się później działo. Dostałam dziecko na sali pooperacyjnej, położyli mi go u boku, położna próbowała przystawić do cyca, i tak zostawiła na 2 h. A ja jakby nie było przez ok 8 h nie mogłam się jeszcze ruszyć. Wieczorem przyszła inna zapytać czy smółka odeszła, a ja nadal sztywna leżę, to skąd mam wiedzieć? Opieka do bani. Po dobie, jak już wyjęli kroplówki i cewnik, przenieśli do innej sali, tam już na dzwonek nikt nie zareagował bo przecież można się już poruszać. A ja z bólu głowy i kręgosłupa po znieczuleniu odjechałam na korytarzu. Na szczęście pediatrzy oglądali dzieci. Ale mnie nie obejrzał żaden lekarz.
zobacz wątek