Re: Szpital w Kościerzynie ;-)
Cieszę się,że w końcu kogoś zainteresował mój post...pisałam go dość dawno. Zdziwiłam się,że moja opowieść przeszła bez echa,a w koło tylko te zaspy i kliniczne. Ja leżąc w tym szpitalu nie...
rozwiń
Cieszę się,że w końcu kogoś zainteresował mój post...pisałam go dość dawno. Zdziwiłam się,że moja opowieść przeszła bez echa,a w koło tylko te zaspy i kliniczne. Ja leżąc w tym szpitalu nie odczułam jego problemów finansowych ani patrząc na ładne i wyremontowane sale i uśmiechnięty personel. Faktycznie dziś w Panoramie słyszałam,że ten szpital ma problemy finansowe i że oddział ginekologiczny może zostać zamknięty. Nie wierzę w to jednak,bo zbyt dobra jest w Kościerzynie opieka,by oddział ten spotkał taki smutny los. W Kościerzynie czułam,że naprawdę ktoś interesuje się moją osobą,mogłam tam naprawdę odpocząć i dojść do siebie...a z Zaspy "uciekłam" to znaczy wypisałam się mimo,że mogłam jeszcze zostać. Pozdrawiam.
zobacz wątek